Życie dla turystyki, krajoznawstwa i sportu : Mieczysław Orłowicz 1881-1959

Życie dla turystyki, krajoznawstwa i sportu : Mieczysław Orłowicz 1881-1959 / Tomasz Kowalik. Zarząd Główny PTTK, Wydawnictwo PTTK „Kraj”, Warszawa 2009, – 498 s.; ISBN 978-83-7005-513-4
Przedmowa od wydawcy. Doktor Mieczysław Orłowicz zajmuje w polskiej turystyce miejsce szczególne. Był założycielem Akademickiego Klubu Turystycznego we Lwowie – pierwszej akademickiej organizacji turystycznej w Polsce – oraz autorem niezwykle wartościowych przewodników turystycznych, które dzisiaj określa się mianem książek,,pierwszej generacji”. Swoim znakomitym piśmiennictwem, opartym na niezwykłej kompetencji i bezpośrednim poznaniu, przecierał szlaki nowatorskiego piśmiennictwa turystycznego w Polsce. Zajmował się w sposób pionierski edukacją turystyczną i kształceniem kadr dla turystyki. Stworzył pierwszą formułę obecności turystyki w systemie nowo odrodzonego państwa polskiego. Kochał wędrować, kochał poznawać i kochał ludzi. Z tego brała się Jego niekwestionowana wysoka pozycja w olskim, społecznym ruchu turystycznym. To właśnie Mieczysław Orłowicz był w kresie przedwojennym przewodniczącym Komisji Górskiej Odznaki Turystycznej w Polskim Towarzystwie Tatrzańskim. Należał też do najwybitniejszych krajoznawców skupionych w Polskim Towarzystwie Krajoznawczym. To on swoimi polskimi książkami odważnie przekraczał granice ówczesnej Rzeczypospolitej. Tak było na przykład z jego Ilustrowanym przewodnikiem po Mazurach Pruskich i Warmii.
Brał udział w tworzeniu zrębów Polskiego Towarzystwa Schronisk Młodzieżowych; był też reprezentantem Polski na pierwszym spotkaniu sekretarzy krajowych stowarzyszeń schronisk młodzieżowych powołującym Międzynarodową Federację Schronisk Młodzieżowych (International Youth Hostel Federation).
Po drugiej wojnie światowej Mieczysław Orłowicz kształtował mądre zakorzenianie się Polaków na odzyskanych po wiekach ziemiach. Nie przypadkowo Główny Szlak Sudecki nosi jego imię. Wędrował po całej Polsce i uczył innych smakowania wędrówki. Można powiedzieć, że cudownie przenosił w czasie te wartości, towarzyszące twórcom polskiego ruchu krajoznawczo-turystycznego, do których jest zasadnie zaliczany. Był niezapomnianym inicjatorem i serdecznym wodzem tysięcy wycieczek. Ci, którzy z Nim wędrowali podziwiali Go, a jednocześnie – zwyczajnie po ludzku – cieszyli się wspólną z Nim obecnością w górach, w lasach, w otwieraniu schronisk PTTK, jak na przykład na Szyndzielni w Beskidzie Śląskim. Wnosił oprócz poczucia ważności odwiedzanych miejsc dużo osobistego czaru.
Jako jedyny był członkiem honorowym trzech towarzystw: Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego, Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego i Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego.
Można powiedzieć – a lektura książki autorstwa Tomasza Kowalika – da temu potwierdzenie, że był Człowiekiem jednocześnie dalekowzrocznej wizji i codziennej konsekwentnej pracy. Parafrazując słowa Stanisława Wyspiańskiego, traktował polską turystykę jako teatr ogromny. Był cudownym reżyserem i aktorem tego teatru. Nie był scenografem, bo w tym teatrze scenografię stanowił polski krajobraz – zróżnicowany i piękny.
- poprzednia
- następna »»