Muzyczny początek roku 2012
W czarownej akustyce solnych ścian
Wyjątkowa muzyczna uczta czekała na wszystkich przybyłych 7 stycznia do wielickiej kopalni na Koncert Noworoczny. Krakowska Orkiestra Kameralna i soliści, z Alicją Węgorzewską na czele, zachwycili swym kunsztem zgromadzoną 125 metrów pod ziemią 700-osobową publiczność.
W głębi ziemi, wśród soli muzyka brzmi wyjątkowo. Nie tylko dzięki znakomitej akustyce solnych ścian, ale także wyjątkowemu klimatowi miejsca. W komorze Warszawa tego wieczoru zaśpiewali: Alicja Węgorzewska (mezzosopran), Jolanta Kowalska (sopran), Tomasz Kuk (tenor) i Jacek Ozimkowski (bas). Towarzyszyła im Krakowska Orkiestra Kameralna PSM II st. im. W. Żeleńskiego pod batutą Stanisława Krawczyńskiego. Artyści zabrali publiczność w ekscytującą, muzyczną podróż od ognistej Hiszpanii po eleganckie salony Wiednia. Przewodnikami po świecie XIX i XX-wiecznych oper i operetek byli Lidia Jazgar i Leszek Mikos.
Pierwsza część koncertu należała głównie do „Carmen” Georgesa Bizeta. Wspaniałe arie z opery Bizeta wykonali Alicja Węgorzewska, Tomasz Kuk i Jacek Ozimkowski. Drugą część koncertu wypełniły szlagiery wiedeńskich mistrzów opery i operetki: „Barona Cygańskiego” Johanna Straussa (wyk. Jacek Ozimkowski), „Wesołej wdówki”" (wyk. Duet Jolanta Kowalska, Tomasz Kuk) i „Krainy uśmiechu” Franza Lehara, „Księżniczki Czardasza” Imre Kalmana (wyk. duet Jolanta Kowalska, Jacek Ozimkowski). Wśród soli rozbrzmiewały także walce i polki Johanna Straussa.
Podziemna odsłona Brathanków
- Niezwykłe miejsce i świetne, nieco nostalgiczne kompozycje Skaldów - będzie pięknie! - zapewniał przed koncertem flecista zespołu Brathanki Stefan Błaszczyński. Artyści dotrzymali słowa. W mroźny wieczór ich muzyka zadziałała na publiczność niczym góralski grzaniec. Na podziemnym koncercie Brathanków bawiło się 5 lutego blisko 400 osób.
125 m pod ziemią nie zabrakło największych przebojów zespołu, były też piosenki z najnowszej płyty „Brathanki grają Skaldów”. „W kinie, w Lublinie”, „Hej góry, hej góry”, „Medytacje wiejskiego listonosza”, „Kulig” wśród soli nabrały niezwykłej mocy.
Wokalistka Agnieszka Dyk szybko poderwała publiczność z miejsc. Poparł ją Stefan Błaszczyński: - Ja wiem, przepiękna komora Warszawa zobowiązuje, ale… chociaż raz krzyknijmy! To przecież koncert rockowy - zachęcał, skutecznie zresztą, bowiem radosne żywiołowe kompozycje aż prosiły się, by do nich zatańczyć.
Ujmująco skromni nie chcą, by mówić o nich „legenda”, jednak nie ma wątpliwości, że w pełni zasłużyli na to miano. Brathanki debiutowały 14 lat temu - wkroczyły na muzyczną scenę, stając się fenomenem i zjednując sobie rzesze oddanych fanów. Odświeżyły folkowe nuty, dodały im blasku i energii. - To było niesamowite doświadczenie 125 m pod ziemią, piękna solna sceneria - mówiła po koncercie Agnieszka Dyk. – Towarzyszyły temu niesamowite emocje, jeszcze nigdy nie występowaliśmy na takiej głębokości. Wielicka publiczność jest wspaniała, udało się nam ją poderwać. Na przełomie października i listopada zwiedzałam kopalnię - polecam wszystkim!
- Uwielbiam grać 125 m pod ziemią, gdybym mógł, grałbym tylko tu - stwierdził Adam Prucnal, skrzypek i klawiszowiec. Muzyk szczególnie chwalił kopalniany mikroklimat.
Zespół wystąpił w składzie: Agnieszka Dyk, śpiew; Janusz Mus, akordeon; Stefan Błaszczyński, flet; Piotr Królik, perkusja; Grzegorz Piętak, gitara basowa; Adam Prucnal, skrzypce, instrumenty klawiszowe; Wiktor Tatarek, gitara. Koncert zorganizowały Kopalnia Soli „Wieliczka” oraz Fundacja Pro Musica Bona, której działalność koncentruje się na upowszechnianiu edukacji artystycznej oraz wspieraniu osób wybitnie utalentowanych muzycznie.
Wkrótce recital piosenki aktorskiej
9 marca o godz. 18.30 w Hotelu Grand odbędzie się recital piosenki aktorskiej pt. „W moim miasteczku” w wykonaniu Marty Grabysz-Ślusarczyk.
Podczas wieczoru poetyckiego znana krakowska artystka zabierze widzów w muzyczną podróż po wyobraźni, „swoim miasteczku”, miejscach snów i fantazji. Inspiracją do swego rodzaju muzycznego widowiska stały się teksty polskich poetów, m.in. Edwarda Stachury, Juliana Tuwima, Wisławy Szymborskiej. Małgorzata Bińczycka stworzyła do nich bardzo różnorodny dźwiękowo, pulsujący życiem obraz istniejącego w wyobraźni każdego z nas „mojego miasteczka”. Ta muzyka wciąga od pierwszego taktu, podkreślając zmysłowy, niski głos aktorki.
Marta Grabysz-Ślusarczyk wziąwszy na swój warsztat materiał czołowych polskich poetów, sprawia że widz nie tylko słucha, ale i uczestniczy w swego rodzaju spektaklu: od początkowej „Szatni teatralnej” Juliana Tuwima po końcowe „ Myśmy aktorzy na życia scenie” w Sonecie Koraba-Brzozowskiego i „Jesteś piękne – mówię życiu…” Wisławy Szymborskiej.
Marta Grabysz-Ślusarczyk - absolwentka krakowskiej PWST, krakowska aktorka, znana m.in. z występów w „Piwnicy pod Baranami”, „Loch Camelot” i muzycznych miejscach Krakowa.
Małgorzata Bińczycka - kompozycja, aranżacja; instrumenty klawiszowe
Zespół muzyczny:
Jolanta Antkiewicz - skrzypce
Łukasz Antkiewicz – skrzypce
Małgorzata Tekiel – gitara basowa
Amina Dargham – gitara solowa