Agroturystyka w nowym stylu
Gospodarstwo Agroturystyczne „Janczary" w Barczewku odległym 10 km od Olsztyna, leży pośród pięknych lasów w pobliżu jeziora Wadąg. Jest przedsięwzięciem rodzinnym, prowadzonym przez Danutę, Aleksandrę, Adama i Mirosława Olejników.
Gospodarstwo zostało uhonorowane odznaką „Za zasługi dla turystyki", zdobyło wiele nagród, dyplomów branżowych, regionalnych i ogólnokrajowych, jest wielokrotnie wyróżnione wpisem do Honorowej Księgi Dokonań za osiągnięte sukcesy, prowadzenie działalności i upowszechnianie agroturystyki. Posiada rekomendację Stowarzyszenia Zarządców Obiektów Rekreacyjno-Turystycznych.
Obiekt bardziej kojarzy się z kompleksem wypoczynkowym na łonie natury niż z tradycyjną kwaterą dla letników z miasta. W niewielkim hoteliku o regionalnej architekturze zewnętrznej i eleganckim wystroju wnętrz mieszczą się 22 wygodne pokoje z łazienkami. Na parterze jest Sala Kominkowa w staropolskim wydaniu. Tu odbywają się imprezy folklorystyczne z tańcami ludowymi i kapelą, a w sąsiedniej sali zwanej Grzybkiem - uroczystości rodzinne: chrzciny, komunie. Między salami - gotowa do drogi - szlachecka kareta. Nieco dalej stoi pokaźnych rozmiarów „stodoła" z wiejską werandą, w której mieści się Sala Leśna o chłopskim wystroju, z mnóstwem serwetek, kwiatów, starych naczyń, pamiątek z dawnych czasów. Normalnie jest to jadalnia na 160 miejsc, ale też sala imprezowa. Tu odbywają się wesela, oczywiście z zachowaniem zwyczajowego scenariusza, bankiety, konferencje, imprezy firmowe. Serwowane pod fachowym okiem Pani Ewy jadło nie ma nic wspólnego ze zbiorowym żywieniem, mimo że często posiłki spożywa ponad 100 osób. Zresztą tutejsza kuchnia, tudzież grillowane mięsiwo czy warmińskie nalewki znane są w okolicy i wśród osób przyjeżdżających na delegacje służbowe do Olsztyna czy Barczewa. „Janczary" to również świetna baza wypadowa na wycieczki do – licznych na Warmii i Mazurach - miejsc zabytkowych.
Oprócz wygodnego spania i dobrego jedzenia, gospodarze oferują aktywny wypoczynek. „Janczary" słyną ze stadniny koni. Popularne są młodzieżowe obozy jeździeckie prowadzone przez instruktorów jazdy konnej Polskiego Związku Jeździeckiego. Natomiast dzieci chętnie przebywają w towarzystwie kóz, owiec, bażantów, danieli, indyków, kur... mini zoo - to prawdziwa lekcja biologii dla maluchów, także dla uczestników półkolonii, kolonii, zielonych i białych szkół. W pakiecie ofertowym są też: przejażdżki wozami drabiniastymi, bryczkami, quadami, wędkowanie, sezonowe grzybobranie. Tak bogata i różnorodna oferta jest warunkiem udanego agroturystycznego biznesu. Dziś turysta poszukuje wygodnego pokoju z łazienką, telewizorem i możliwością korzystania z internetu, smacznego, wiejskiego jedzenia, różnorakich atrakcji, odpoczynku na łonie natury. I właściciele „Janczar" to zapewniają. Nic więc dziwnego, że prawie zawsze jest tu pełno gości nie tylko z kraju, ale i z zagranicy. - Każdą imprezę traktujemy jak wyzwanie, tworzymy niepowtarzalny klimat, dbamy o każdy szczegół. Staramy się spełniać oczekiwania wszystkich naszych gości – mówi Aleksandra Olejnik. Jej mama Danuta Olejnik dodaje: - Marzy mi się jedna duża sala na imprezy, usługi spa, ujeżdżalnia dla koni... Przydałaby się profesjonalna, regionalna ścieżka edukacyjna. To plan na dziesięć lat. A pieniądze? No cóż, liczę na środki unijne...
Irena Hamerska