Biznesowo-rodzinne eventy. Nic o dzieciach bez nich

A gdyby tak zaprosić na event nie tylko partnerów biznesowych, ale też ich dzieci? Takie rozwiązanie wydaje się oczywiste. Szczególnie, że większość firm organizuje różnego rodzaju wydarzenia dla swoich pracowników, a oni mają problem: gdzie na ten czas pozostawić swoje pociechy? Biznesowo-rodzinne eventy są najlepszą odpowiedzią na to pytanie! - doradza Aga Ciesielska, eventowa blogerka.

Nie raz miałam do czynienia z gośćmi eventu – rodzicami martwiącymi się, co zrobić z dzieckiem? Często też otrzymuję sygnały, że fajnie byłoby pomyśleć nie tylko o gościach, ale też o ich rodzinach. Organizacja eventu dla określonej grupy jest prosta w porównaniu z imprezą, która ma zaspokoić potrzeby dużych i małych gości. Jak tego dokonać? Mam dla Was kilka wskazówek.

Kinder miejsce

Z autopsji wiem, że jeśli podejmujemy się wyzwania, jakim jest organizowanie imprezy dla rodziców i dzieci musimy pamiętać, że prosto nie będzie. Schody zaczynają się już przy wyborze miejsca – centrum konferencyjnego, hotelu czy innego lokalu. Dlaczego? Bo nie każda lokalizacja zniesie obecność dzieci. Bo event rodzinny wymaga dodatkowych sal, warunków pozwalających zorganizować zabawy np. na bezpiecznym i ogrodzonym placu oraz obsługi, która ogarnie pełne energii towarzystwo. Co jeszcze jest ważne? Przemyślenie tematu, czy łączymy atrakcje i organizujemy je w środku i na zewnątrz, dzięki czemu będą różnorodne a tym samym... ciekawsze. Zastanówmy się czy będzie to piknik rodzinny – organizujemy zabawy integracyjne, a dzieci bawią się i przebywają w pobliżu dorosłych, czy dzielimy towarzystwo i pociechy spędzają czas w zupełnie innej, oddzielonej części. Bez względu na to, czy razem, czy osobno zadbajcie o każdy detal i sprawcie by miejsce było przyjazne zarówno małym jak i dużym gościom.

Dziecięcy anioł stróż

To, w jaki sposób zaplanujemy dzieciom eventowy wolny czas zależy od tego, ilu maluchów spodziewamy się na imprezie. Znając liczbę młodocianych gości możemy wybrać właściwe formy spędzania wolnego czasu, zaplanować ilość gadżetów do gier, a przede wszystkim zapewnić odpowiednich animatorów. Kim jest idealny opiekun – animator? Z moich obserwacji wynika, że bez względu na płeć jest osobą, która ma duże doświadczenie, potrafi nawiązać kontakt z dziećmi, wie jak radzić sobie w niespodziewanych sytuacjach i najbardziej oporne dzieci przyciągnie ciekawymi propozycjami zabawy, oczywiście z wykorzystaniem eventowych atrakcji. W tym przypadku nasza kreatywność nie powinna mieć granic. Każdy mały uczestnik spotkania powinien znaleźć interesujące dla siebie formy spędzenia czasu. Malowanie twarzy, kuchnia molekularna, warsztaty budowania robotów, zabawy i gry ruchowe, łamigłówki i rebusy, pokazy iluzjonistyczne, konkursy plastyczne, warsztaty taneczne czy kreatywne, puszczanie baniek mydlanych, gdy zespołowe i z chustą animacyjną... to tylko niektóre z godnych uwagi propozycji. Jednym z popularniejszych rozwiązań są urządzenia rekreacyjne m.in. zjeżdżalnie, dmuchane zamki, suchy basen, tory przeszkód czy trampolina. Polecam także łączenie przyjemnego z pożytecznym, czyli zabawy z edukacją. Nie raz widziałam, jak z pozoru „zwykły” pokaz doświadczeń, czy ciekawych zjawisk fizycznych przyciągał tłumy młodych, zaangażowanych odbiorców.

Dzieci też lubią rywalizować

Stawanie w szranki nie leży jedynie w naturze dorosłych. Dzieci lubią to chyba nawet bardziej! Dlaczego więc nie zaplanować im licznych konkursów i zrobić wszystko by każdy mały gość spotkania mógł w nich wziąć udział. Oczywiście nie może się obyć bez wielu (nawet drobnych) upominków, które będziemy rozdawać po zakończeniu konkurencji. Nie możemy dopuścić by dzieci odeszły z kwitkiem liczy się każda nagroda i ta główna i tak pocieszająca. Istotne jest, by każde dziecko otrzymało jakiś prezent, a poprzez to czuło się dowartościowane. Jest jeszcze jedno rozwiązanie, które polecam i choć niewiele kosztuje jego wartość jest ogromna. Chodzi o wręczanie przy pożegnaniu, na koniec imprezy, prezentów przygotowanych specjalnie z myślą o najmłodszych wraz z dyplomem uczestnictwa w wydarzeniu. Uwierzcie mi strzał w dziesiątkę, a uśmiech dzieci bezcenny!

Pełny brzuszek

Animator, gadżety, gry i zabawy, nagrody to nie wszystko. Dzieci się tym nie najedzą, dlatego warto pomyśleć o właściwym cateringu. Niestety mali smakosze są wymagający, a gwiazdka Michelin nic dla nich nie znaczy. Ważna jest zasada „pysznie, zdrowo, kolorowo”. Potrawy i wielkości porcji muszą być dostosowane do naszych małych smakoszy. Powinny być także poręczne, aby każde dziecko mogło sobie z daniem poradzić i samodzielnie je zjeść. Co zatem serwować? Przekąski, małe kanapki, owoce i warzywa w różnej formie. W odróżnieniu od dorosłych gości nie martw się o kryształową zastawię. Najlepiej sprawdzają się plastikowe naczynia i sztućce. Potrawy nie powinny być zbyt ostre, za gorące, owoce umyte i najlepiej bez dużych pestek. Pamiętaj, że maluchy w dużej mierze „jedzą oczami”, im bardziej kolorowe i ciekawie skomponowane potrawy – tym mają szansę na większe zainteresowanie i w efekcie – ich skonsumowanie. Woda z kawałkami owoców, naturalne kompoty i soki będą też dobrym elementem menu.

Zadbaj o bezpieczeństwo

Wyobraźnia dziecka nie zna granic. Aż strach pomyśleć, co wykombinuje liczne grono małych gości. Dlatego organizując dla nich czas weź pod uwagę ich bezpieczeństwo – począwszy od odpowiedniego miejsca imprezy, poprzez wykwalifikowanych opiekunów, kończąc na zdrowym jedzeniu i niezagrażających nikomu zabawach oraz zabawkach. Pamiętaj, że rodzic, który ufa Ci i oddaje pod Twoją opiekę swoje dziecko powinien mieć pewność, że jego pociecha nie tylko przyjemnie spędzi czas, ale przede wszystkim będzie bezpieczna. Dobrze jest też zapewnić osobę przeszkoloną w kwestii udzielenia pierwszej pomocy.

Co dalej? Czekamy na ten dzień. Zadowolone dziecko to zadowolony rodzic. Zapewne po sukcesie organizacyjnym imprezy każdy z niecierpliwością będzie czekał na kolejne spotkanie. Pamiętajcie, że jeśli rodzice skorzystają z eventu firmowego i zobaczą, że ich pociechy miały zapewnione liczne atrakcje wrócą do Was nie raz. Nie bagatelizujmy małych klientów, bo często od nich zależy nasze bycie w branży.

Autor: Aga Ciesielska (Eventowablogerka.pl)