Jurajskie atrakcje turystyczne
Dinozaury walczą o klientów

Tę modę wprowadził Steven Spielberg i jego Jurastic Park, nad Wisłą podchwycił ją i twórczo rozwinął turystycznie Piotr Lichota tworząc Bałtowski Park Jurajski w województwie świętokrzyskim i kolejny o nazwie Jurapark w Solcu Kujawskim. Idea ma naśladowców.
W Małopolsce zachodniej zaledwie 30 km dzieli dwie atrakcje turystyczne oparte na tym sprawdzonym pomyśle. 1 maja nastąpiło otwarcie DinoZatorlandu w Zatorze, największego parku ruchomych dinozaurów w Polsce. Obok, w podwadowickim Inwałdzie, w lipcu otworzy swe podwoje Dinolandia.
Jeszcze w 2008 roku zapowiadano powstanie w Szklarskiej Porębie parku dinozaurów i 5-gwiazdkowego hotelu. W centrum kraju, między Gnieznem i Bydgoszczą, powstała Zaurolandia, jeden z największych parków w Europie. W Chorzowie wita gości „Skalna Dolina Dinozaurów”. Proces tworzenia skansenów z plastikowymi figurami wymarłych mezozoicznych gadów trwa. Rodzi się pytanie czy w tłoku dinozaury nie zadepczą się wzajemnie? Lub co gorsza nie spowszednieją widzom?
Oby jak najwięcej takich atrakcji
Małopolska kibicuje swoim parkom. W Zatorze prehistoryczne gady już są. Prace przy Dinolandzie w Inwałdzie idą pełną parą. Właśnie pojawił się w nim ogromny spinozaur. Jego prehistoryczni koledzy niedługo do niego dołączą. Zapakowane w kufry przypłyną statkiem zza oceanu. Otwarcie parku przewidziano na lipiec. Te dwie podobne atrakcje dzieli od siebie zaledwie 30 kilometrów, a to spora konkurencja. Jedni przyznają, że dwa parki dinozaurów na tak małym terenie nie mają racji bytu i jeden prędzej czy później przestanie istnieć. Inni są odmiennego zdania twierdząc, że parki nie są dla siebie żadną konkurencją, bo obiekty po prostu się różnią. I oby było jak najwięcej takich atrakcji, dodają.
- poprzednia
- następna »»