Gniezno: u nas się dzieje!
Gniezno staje się coraz popularniejszym celem podróży wycieczek i osób indywidualnych. Rok 2015 r. zamknęła dwukrotnie większa liczba turystów, niż 2014. - rozmowa z Damazym Gandurskim Inspektorem Wydziału Promocji i Kultury Urzędu Miejskiego w Gnieźnie
DG: Doprecyzowując, ta liczba turystów, którzy postanowili odwiedzić Gniezno, była ponad dwukrotnie większa. Zgodnie z danymi dostarczonymi nam przez Informację Turystyczną, w okresie od stycznia do połowy września b.r. punkt Informacji Turystycznej odwiedziło 10 tys. turystów indywidualnych, z czego niecały tysiąc stanowili przybysze z zagranicy. Dla porównania, w 2015 roku było to 4300 osób, a w 2014 – 3000. Jeśli chodzi o grupy zorganizowane, we wspomnianym okresie od stycznia do połowy września, miasto odwiedziło ok. 500 wycieczek, co daje blisko 25 700 tys. osób. Te ostatnie nastawione były przede wszystkim na atrakcje historyczne – a więc poznanie Gniezna jako pierwszej stolicy Polski. Warto podkreślić, że wspomniane liczby to jedynie turyści, którzy skorzystali z Informacji Turystycznej; zapewne byli również turyści którzy tego punktu nie odwiedzili.
Z racji tegorocznej 1050. rocznicy Chrztu Polski, Gniezno z pewnością już odnotowało wzrost przyjezdnych, zwłaszcza, że szczyt sezonu czyli czerwiec i lipiec już minęły. Statystykom przysłużyło się też kilka tysięcy młodych ludzi goszczonych tutaj przy okazji Światowych Dni Młodzieży. Czy są już jakieś dane szacunkowe?
Co prawda strona kościelna zapowiadała w związku z ŚDM przybycie nawet ośmiu tysięcy młodych, jednak ostatecznie nie było ich więcej niż tysiąc. Z kolei okrągła rocznica chrztu Polski bez wątpienia pomogła statystykom. Z roku na rok coraz więcej jednak zainteresowanych przyciąga Królewski Festiwal Artystyczny, organizowany od 2012 r. przez Urząd Miejski w Gnieźnie. Od początku jego mottem jest odkrywanie „6 stanów skupienia” czyli wydarzenia muzyczne, literackie, teatralne, filmowe, ze sfery sztuk plastycznych i fotografii. Rok temu, z inicjatywy nowego prezydenta Tomasza Budasza, ograniczający się do kilku dni projekt przyjął nową formułę i został wydłużony na cały okres letni, od połowy czerwca do końca sierpnia.
Ile wynosi średnia długość pobytu turysty i ile wydaje on dziennie?
Niestety gros przyjezdnych nadal tylko „wpada” do nas tylko w ciągu dnia, aby obejrzeć miejsca związane z chrztem Polski i stołecznością Gniezna. Dotyczy to przede wszystkim grup. Z kolei goście indywidualni coraz częściej zatrzymują się tu na weekend. Nie mamy danych na temat wysokości dziennych wydatków.
Ostatnio został otwarty pierwszy w mieście ibis styles, którego właścicielem jest prywatna, wielkopolska firma Hotele Pietrak sp.j., a franczyzobiorcą Orbis. Dysponuje 70 pokojami. Z kolei zamknięte zostało jedyne w mieście schronisko młodzieżowe. Jaką bazę noclegową oferuje miasto?
W Gnieźnie działa jeden hotel czterogwiazdkowy, również należący do firmy pańtwa Pietrak, kilka obiektów trzygwiazdkowych – w tym „W Starej Kamienicy”, „Adalbertus”, „Awo”, „Atelier”, „Feniks” oraz „Nest”; hostele, w tym otwarty w roku bieżącym „Staromiejski” na samym rynku. W centrum miasta mieści się też nasz hotel „Lech”, zarządzany przez Gnieźnieński Ośrodek Sportu i Rekreacji. Co do schroniska, które podlegało Starostwu Powiatowemu, Miasto nie chcąc, aby z mapy zniknęła jedyna tego typu oferta noclegu dla mniej zasobnych podróżników w Gnieźnie, przejęło teraz obiekt. Po remoncie zostanie ponownie otwarte.
Miasto reklamuje się jako Pierwsza Stolica Polski – czyli kładzie nacisk na wielowiekową spuściznę historyczną. „Okrętem flagowym” wszystkich działań promocyjnych jest, jak rozumiem, wspomniany już Królewski Festiwal Artystyczny? To on ma być magnesem przyciągającym turystów?
I już jest. Obserwujemy rosnące zainteresowanie festiwalem, który pomyślany został w ten sposób, aby w każdy z 12-13 weekendów, jakie obejmuje, działo się coś interesującego, a zarazem innego. Dominuje muzyka, przede wszystkim koncerty masowe. Tegoroczną edycję uświetniły duże koncerty takich artystów jak Łona, Webber & The Pimps, Dawid Podsiadło, Piersi, Lao Che i The Dumplings, ale były też bardziej kameralne wydarzenia: po raz pierwszy odbył się Przegląd Piosenki Żeglarskiej „Rynek pod żaglami”, z bardzo dobrym odbiorem spotkała się druga edycja Weekendu Grajków Ulicznych „Po drodze”.
KFA to jednak nie tylko muzyka. Są Gnieźnieńskie Spotkania Teatralne „Bez kurtyny”, a dla najmłodszych akcja „Gniezno na szczudłach”. Największym wydarzeniem historycznym jest Festiwal Kultury Słowiańskiej „Koronacja Królewska”, inspirowany gnieźnieńskimi koronacjami pierwszych pięciu królów Polski. W tym roku, wyjątkowo z okazji 1050. rocznicy chrztu Polski poświęcona Mieszkowi I. Na ten czas Plac św. Wojciecha u podnóża Katedry Gnieźnieńskiej przemienia się na dwa dni w średniowieczne grodziszcze. „Koronacja Królewska” jest od lat jedną z największych imprez historycznych w kraju i ma dłuższą historię niż Festiwal, ale wpisała się pięknie w kalendarz KFA. Festiwal wzbogacają coraz liczniejsze wydarzenia towarzyszące. W tym roku były to plaża miejska na Rynku, Strefa Aktywnego Wypoczynku w Parku Miejskim, transmisje rozgrywek Euro 2016, a także I Międzynarodowy Zlot Cabrio Poland. I naturalnie Światowe Dni Młodzieży na Stadionie Miejskim.
Jednocześnie miasto proponuje nowe inicjatywy jak Gniezno XIX. Proszę o jej przybliżenie
XIX-wieczne Gniezno jest jedną z inicjatyw zgłoszonych oddolnie. W tym roku finansowana jest z budżetu obywatelskiego, a bogaty program wydarzeń: prelekcji, wystaw, zwiedzania (Tydzień Wojskowy, Tydzień Staromiejski, Tydzień Przemysłowo-Kolejowy) zajął aż trzy tygodnie września, czyli czas już po zakończeniu Królewskiego Festiwalu Artystycznego. Na brak takich inicjatyw oddolnych nie możemy narzekać, gdyż środowisko NGO-wców, jakkolwiek może niewielkie, działa bardzo prężnie. Dzięki niemu możemy się pochwalić Konwentem Fantastyki stowarzyszenia Fantasmagoria czy Festiwalem Filmowym „OFFeliada”, którego organizację od miasta przejęło stowarzyszenie „Ośla Ławka”. Do tego dochodzą festiwale i imprezy miejskie będące tak naprawdę hybrydami, czyli realizowane przez nas wespół ze stowarzyszeniami jak Festiwal Literacki „Preteksty”.
I przy tym wszystkim Urząd Miasta, prezentując na plakatach program kilkudziesięciu w miesiącu wydarzeń opatruje go prowokacyjnym tytułem „Gniezno - nic się nie dzieje!”
Bo taki się kilka lat temu utarł stereotyp, taka krąży wśród mieszkańców opinia. A przynajmniej jeszcze niedawno tak było. My zaś chcemy z nią „walczyć”, pokazując, że właśnie jest na odwrót. Dzieje się, i to sporo! A na pomysł tego plakatu wpadliśmy z prezydentem Budaszem jeszcze pod koniec 2014 roku. Co ważne, zamieszczamy na nim wszystkie imprezy i wydarzenia - zarówno nasze jak i stowarzyszeń czy prywatnych firm.
A czy będzie się działo jeszcze więcej? Jakie nowe imprezy planuje Miasto?
Przede wszystkim bacznie obserwujemy te już prowadzone starając się je jeszcze bardziej uatrakcyjniać. I jednocześnie analizując, czy formuła niektórych się nie wyczerpuje.
Czy ma Pan na myśli jakieś konkretne projekty?
Wolę mówić o tych doskonale się broniących jak Festiwal Filmowy „OFFeliada”, który swoją listopadową edycją będzie obchodzić okrągły, dziesiąty jubileusz. O statuetki „Ofelii” powalczą 42 filmy, a w jury zasiądą takie sławy jak reżyser Przemysław Wojcieszek, autor nominowanego w zeszłym roku do Oskara obrazu „Nasz klątwa” Tomasz Śliwiński, dziennikarz Ryszard Jaźwiński oraz aktor Krzysztof Majchrzak. Coraz to nowe wydarzenia będą rozbudowywać kalendarium Królewskiego Festiwalu Artystycznego, gdyż każdy może zgłaszać do niego swoje propozycje. Jednym zaś z nowych przedsięwzięć Urzędu Miasta jest organizowany od 2014 r. Jarmark Bożonarodzeniowy na rynku, który wpisuje się w politykę ożywiania centrum. Również zimą – bo już od lat gnieźnianie przyzwyczajeni są do Jarmarku Św. Wojciecha w okolicach 23 kwietnia.
Miasto leży Szlaku Piastowskim, najstarszej w Polsce trasie turystycznej. We wrześniu b.r. po raz pierwszy zostało zorganizowane jego święto, mające na celu ożywienie szlaku. Na ile Gniezno włączyło się w to wydarzenie?
Leży, i to w jego sercu, bo na przecięciu dwóch jego nitek. Sam Szlak Piastowski przeszedł w tym roku metamorfozę. Jeszcze w styczniu osiemnaście wielkopolskich samorządów powołało Klaster Turystyczny „Szlak Piastowski w Wielkopolsce”. Powołanie klastra jest wynikiem trwającej od pięciu lat przebudowy szlaku, jego modyfikacji polegającej na wykreśleniu miejsc nie związanych z Piastami. Dzięki takiemu połączeniu sił będzie można nim lepiej zarządzać, promować go, a w rezultacie ściągnąć więcej turystów. Święto Szlaku Piastowskiego było pierwszą wspólną inicjatywą klastra. Na rynku w Gnieźnie promowaliśmy jego zabytki.
Praktycznie każdy teraz promuje się w mediach społecznościowych. Który kanał komunikacji jest dla Państwa najważniejszy?
Facebook, który wciąż jest najpopularniejszy w Polsce. Co ciekawe, tą drogą kontaktuje się z nami coraz więcej starszych mieszkańców, po pięćdziesiątym i po sześćdziesiątym roku życia. I to nas cieszy. W przyszłości rozważamy również więcej działań poprzez Instagram.
Akcja Gniezno za pół ceny, zapoczątkowana w 2014 r., miała na celu wydłużenie sezonu turystycznego. Wydaje się, że niewiele podmiotów jest nią zainteresowanych, skoro w tym roku wzięło w niej udział tylko 14 placówek spośród muzeów, obiektów noclegowych i gastronomicznych?
Organizacje tej akcji od UM przejęła w ubiegłym roku Lokalna Organizacja Turystyczna, prowadząca również naszą Informację Turystyczną. Rzeczywiście, projekt dopiero raczkuje w świadomości środowisk hotelarzy i restauratorów, których głównie dotyczy. Naturalnie trzeba ten pomysł przetestować. Na przykład zeszłoroczne włączenie akcji do Królewskiego Festiwalu Artystycznego nie przypadło do gustu właścicielom placówek noclegowych i gastronomicznych, bo obniżanie cen w szczycie sezonu, kiedy właśnie mogą najwięcej zarobić dla nich mijało się z celem. Liczymy jednak na to, że w czasem przedsiębiorcy zrozumieją, iż taka akcja w dłuższej perspektywie może okazać się zyskowna, gdyż dzięki niej promują własne lokale.
Na ile Gniezno jest atrakcyjne dla turystyki MICE?
To środowisko raczej nie jest naszym głównym „targetem”. Nie mamy w Gnieźnie dużych centrów kongresowo-konferencyjnych. Cop prawda powstają na miejscu nowe fabryki: w tym roku swój zakład wybudował koncern Kirchhoff Automotive, produkujący podzespoły do samochodów. Z kolei Tajwańczycy z firmy Tex Year budować będą zakład produkujący kleje termotopliwe. Pojawianie się na lokalnym rynku kolejnych międzynarodowych koncernów przekłada się częściowo na zyski dla hotelarzy, na pewno jednak nie jest to główne źródło przychodów. Jako pierwsza stolica Polski stawiamy jednak przede wszystkim na turystykę historyczną i kulturalną, bo w niej drzemie nasz największy potencjał. I to jest priorytet planu promocji miasta na najbliższe lata.
Powiat Gniezno bardzo prężnie i różnorodnie promuje turystykę na swoim terenie, polecając jego aktywne formy na szlakach, w siodle, na wodzie czy rowerze (265 km szlaku) – jak wygląda współpraca? Czy w mieście są szlaki rowerowe?
Te szlaki zahaczają czy też krzyżują się Gnieźnie. Na Rynku stoją drogowskazy dla amatorów dwóch kółek, kierujące ich w różne strony do atrakcji turystycznych miasta i regionu. W miarę możliwości tworzymy też ścieżki rowerowe, jednak w centrum miasta, gdzie mamy układ urbanistyczny pochodzący z XIX wieku, często jest to po prostu trudne ze względu na obowiązujące przepisy drogowe. Staramy się wykorzystywać remonty, jak chociażby ostatnio na prowadzącej do Katedry Gnieźnieńskiej ulicy Łaskiego, gdzie została oddana do użytku dwukierunkowa ścieżka. Rozważamy też zainstalowanie stacji rowerów miejskich. Na tę chwilę nie planujemy natomiast wprowadzenia popularnych teraz w większych miastach segwayów, ponieważ odległości między poszczególnymi zabytkami nie są w Gnieźnie znaczne – praktycznie wszystkie znajdują się w promieniu 20-minutowego spaceru.
Jaki jest budżet na promocję turystyczną miasta?
Nie jest z pewnością tak wielki jak chociażby Poznania, my musimy działać kreatywnie rozporządzajac dużo mniejszymi środkami. Budżet na całą promocję wyniósł w tym roku niespełna milion zł.
A promocja w miastach partnerskich? Gniezno ma ich aż osiem: Anagni we Włoszech, Esztergom na Węgrzech, Falkenberg w Szwecji, Roskilde w Danii, Saint-Malo we Francji, Speyer w Niemczech, Veendam w Holandii i Humań na Ukrainie.
Oprócz współpracy gospodarczej, zakładającej przyciąganie inwestorów, w zakresie turystyki naturalnie promujemy miasto i region. Z Anagni w środkowych Włoszech mamy w tym zakresie doświadczenie przeszło dwudziestoletnie. W ubiegłym roku świętowaliśmy wzajemnie to wydarzenie. Generalnie, z wszystkimi miastami partnerskimi współpraca polega głównie na wzajemnych wizytach delegacji, które zabierają potem do domu wspomnienia z tych wizyt. W tym roku, delegacje miast partnerskich gościliśmy na Festiwalu Kultury Słowiańskiej „Koronacja Królewska”, gdzie mogły uczestniczyć w obchodach 1050. rocznicy chrztu Polski.
Rozmawiała Anna Kłossowska