Gwiazdki rekomendują małopolskie karczmy
Rankingi restauracji weszły do współczesnej mody. Polskie media drukowane i elektroniczne uznały za rodzaj sensacyjnego doniesienia wiadomość o przyznaniu gwiazdek Michelin pierwszym krajowym restauracjom. Inspektorzy najbardziej wpływowego przewodnika kulinarnego „Main cities of Europe”, jak dotąd ograniczali się do wizyt w lokalach dwóch miast. Jednym z nich jest Kraków. Gdyby ruszyli dalej od stolicy regionu, na stronach przewodnika mogłyby pojawić się nowe informacje. Między innymi o gwiazdkach karczm „Małopolskiej Trasy Smakoszy”.
Aktualności Turystyczne wspierały od pierwszej edycji w roku 2011, niezwykle udaną w zapowiedziach, i równie sprawnie poprowadzoną, inicjatywę Małopolskiej Organizacji Turystycznej. Certyfikacja Karczm Regionalnych Małopolski. W tym roku MOT rozpoczyna kolejną, czwartą edycję. Efektem trzech poprzednich było przyznanie Certyfikatów „Małopolskiej Karczmy Regionalnej”, ponad 40 lokalom podejmującym gości, między innymi daniami kuchni regionalnej. Kulinarne Certyfikaty MOT są rodzajem rekomendacji dla turystów i mieszkańców Małopolski, którzy nie lubią zdawać się na przypadki. Przynajmniej jeśli idzie o to co na stole. Nadto, dzięki promocyjnej akcji MOT, rośnie liczba zwolenników delektowania się smakiem lokalnych potraw. Zjawisko szczególnie godne podkreślenia. Według tez, które stawiają agencje badające zachowania i gusta społeczne, nasza narodowa kuchnia zdominowana została w ostatnich latach przez tanią pizzę, kebab i chińszczyznę oraz uświęcony kulturową tradycją schabowy z kapustą.
Gdy jedni oceniają innych, wcześniej czy później procedura rodzi zastrzeżenia
Rośnie wartość kulinarnych Certyfikatów MOT. Niełatwo je otrzymać, nietrudno stracić. Procedura jest przejrzysta. Właściciele lokali zgłaszają gotowość poddania się ocenie wypełniając stosowny formularz i wysyłając go do MOT. Ponoszą też pewien koszt. Jest nim bon konsumpcyjny dla dwóch osób zespołu oceniającego. Podstawę ocen stanowi kwestionariusz z długą kolumną rubryk. W każdej osobny detal poddawany wnikliwej uwadze tajemniczych konsumentów. Punkty się sumują i dają odpowiedź. Czy karczma przekroczyła konieczny limit, czy została pod progiem? Na tej podstawie kapituła podejmuje decyzję. Jeśli jest ona pozytywna, kulinarny certyfikat „Małopolskiej Karczmy Regionalnej” trafia do zainteresowanego właściciela karczmy. Zachowuje ważność przez dwa lata. Do następnej edycji.
Jak zawsze, gdy jedni oceniają innych, tok postępowania wcześniej czy później rodzi zastrzeżenia, kontrowersje, pytania. Nie inaczej było w tym przypadku. Wyrażana była uzasadniona wątpliwość. Dlaczego identyczny przywilej posługiwania się Certyfikatem Kulinarnym przyznany zostaje lokalowi, który zdobył komplet regulaminowych punktów, i innemu, z ledwo ledwo uciułanym minimalnym limitem. Pytanie na miejscu. Z tego też względu IV edycja certyfikacji przebiegała będzie według zmienionych reguł. Organizatorzy wprowadzają dobrze znane, sprawdzone rozwiązanie. System gwiazdek. Od jednej do trzech. Czytelna kategoryzacja. Przekraczając próg restauracji, turysta nie będzie zaskoczony. Dowie się czego może się spodziewać i wymagać. Liczba gwiazdek zawiera wskazówkę. Mówi o regionalnym klimacie, standardzie wyposażenia, jakości potraw, fachowości i kulturze obsługi. Jak podkreśla Paweł Mierniczak, dyrektor Małopolskiej Organizacji Turystycznej – im większa liczba gwiazdek, tym więcej gości. Tę prawidłowość potwierdza Elżbieta Tomczyk-Miczka z MOT, twórczyni Małopolskiej Trasy Smakoszy, autorka poczytnych przewodników kulinarnych po Małopolsce. – Nim ktoś zanurzy łyżkę w misce strawy, powinien sprawdzić, w której karczmie ją zamówić – doradza z przekonaniem.
W roli tajemniczego konsumenta
Z pozoru wydaje się, że praca arbitra kulinarnego jest prosta, jak pichcenie postnego bigosu. Jednak tak nie jest. Wymaga wiedzy, otrzaskania, rutyny (w dobrym tego słowa znaczeniu) pozwalającej wychwycić niuanse, których nie dostrzegają przypadkowi konsumenci. Nie wystarczy być smakoszem, trzeba zjeść zęby na praktycznym doskonaleniu się w tej dziedzinie usług.
Aktualności Turystyczne uczestniczyły w jednej z tur kwalifikujących małopolskie karczmy. Zaznaczmy na wstępie, że nie aspirujemy do miana znawcy kuchni. Mieliśmy jednak ułatwione zadanie. Odwiedzany przez nas lokal cieszył się ogólną renomą zapowiadającą przyjemność wpisywania do kwestionariusza wysokiej punktacji we wszystkich kategoriach. Zespoły MOT pojawiają się w karczmach z zachowaniem incognito. Nasz podobnie. Bez opowiadania się kto zacz. Pierwsze wrażenie doskonałe. Stylowe wnętrza, ujmująca obsługa w stroju regionalnym, menu uwzględniające tradycyjne potrawy. Obsługiwani jesteśmy, jak zwykli klienci. Jedni z wielu. Bez silenia się na wyszukane uprzejmości, nadskakiwania personelu. Niczego, co mogłoby zmącić obiektywizm werdyktu. My, wyposażeni w karty ocen restauracji, zachowując stosowną dyskrecję, częściowo wypełnimy je jeszcze w trakcie pobytu w lokalu. Większość rubryk drobiazgowo uzupełniamy już po jego opuszczeniu. Osoba oceniająca przyznaje punkty już od progu. Jakie odniosła pierwsze wrażenie? Czy została powitana przez kierownika sali (choć nie jest to konieczne)? Kolejne punkty przyznaje za ogólną aranżację wnętrza. Zainteresowanie skupi na estetyce stolików, weźmie pod lupę świeżość obrusów, wypróbuje wygodę krzeseł. Potem zanotuje czas, po jakim przy stoliku pojawił się kelner. Krytycznym okiem, niby juror telewizyjnego castingu, zlustruje wygląd, powierzchowność, sposób nawiązania rozmowy. Następnie zagłębi się w lekturę menu. Podsumuje liczbę potraw i zastanowi się nad czytelnością ich opisu. Poprosi o wskazanie specjalności karczmy. Dokona zamówienia i ponownie odnotuje minuty oczekiwania na podanie do stołu. Przystawek, dań głównych, deseru, napojów. Skupi się na sposobie przyrządzenia potraw regionalnych, ich wyborze, wykorzystaniu produktów ekologicznych z atestem, pobudzającej zmysł apetytu wizualnej finezji kompozycji, grze smaków i doznaniach podniebienia.
Niektóre punkty mogą arbitra wprowadzić w zakłopotanie. Na przykład punkt nazwany „Brak tandety”. Na szczęście w naszym przypadku nie musimy tego rozstrzygać. Po prostu znamion kiczu i bezguścia nie dostrzegamy. Na koniec pozostaje kwestia rachunku. W tym miejscu dostrzegamy lukę w kwestionariuszu. Przydałby się punkt oceny proporcji wysokości cen do serwowanych posiłków, jakości obsługi. Tego nam brak. Nie tylko. Naszym zdaniem liczy się także ceremoniał uwalniania klienta z gotówki. Okoliczności płacenia za usługę mogą popsuć humor, lub wprost przeciwnie. Zachęcić do sutego napiwku. Tego nie dane nam było sprawdzić. Kelnerowi wręczamy bony konsumpcyjne. Zaskoczenie pełne. Nic dziwnego. Kto lubi podobne niespodzianki? Pozostaje niezmiernie istotny aspekt testu, od którego tak na prawdę rozpoczynamy obrządek degustacyjny. A raczej warunek, przesądzający o tym, czy w ogóle do niego przystąpimy. Starannie myjemy ręce, przeprowadzając jednocześnie pedantyczną kontrolę stanu toalet. Ostatnie paragrafy arkusza ocen dotyczą metod promocji, marketingu i zawartości stron internetowych. Na koniec, podsumowanie. Noty wysokie. We wszystkich kategoriach.
– Regionalne karczmy Małopolski, wyróżnione umieszczeniem na Małopolskiej Trasie Smakoszy, są ambasadorami naszego regionu – mówi Leszek Zegzda, prezes Małopolskiej Organizacji Turystycznej. – Województwo Małopolskie stawia na turystykę kulturową, w tym kulinarną i te aspekty atrakcyjności regionu wykorzystujemy w naszej polityce promocyjnej – rozwija myśl prezes MOT.
Należy się uczyć od najlepszych w branży gastronomicznej
Bywając w innych karczmach regionalnych (poza Małopolską), miewaliśmy niekiedy wątpliwości, czy nazwa „karczma” istotnie do tego miejsca pasuje, o ile mamy w pamięci formalne punkty weryfikacyjne. Dobrą radą jest podglądanie metod stosowanych przez najlepszych w branży gastronomicznej. Na przykład wizyta w Cichym Kąciku w Krynicy, która należy od lat do elitarnej Regionalnych Karcz Małopolski. – Dzięki temu do grona naszych gości dołączają osoby, które zainteresowane są tradycjami i kuchnią regionalną. Jest to dla nas duże wyróżnienie, podobnie jak tytuł najlepszej karczmy w konkursie 100 Best Restaurants, jaki dostawaliśmy przez cztery kolejne lata. Takie tytuły mobilizują nas i dają satysfakcję – mówi Dariusz Mikulski, właściciel Cichego Kącika.
Z podobnym sukcesem dwie karczmy pod wspólnym szyldem „Gościnna Chata”, prowadzi Irena Sulicz. W Wysowej–Zdroju i w Krakowie. – Gościnna Chata przyjmuje gości w Wysowej, serwując specjały kuchni łemkowskiej, a jednocześnie taka sama karczma działa w Krakowie. Pozwala nam to zachęcać gości odwiedzających Kraków do wizyty w Beskidzie Niskim i odwrotnie. Kuracjuszy z Wysowej zaprosić do Krakowa. Oba lokale posiadają certyfikaty Regionalnej Karczmy Małopolski. Z naszych doświadczeń wynika, że Małopolska Trasa Smakoszy to dobry sposób na promocję naszych obiektów, szczególnie nam miło widzieć relacje z wizyt w Gościnnej Chacie w mediach, bowiem hasło „Małopolska Trasa Smakoszy” przyciąga do nas wielu dziennikarzy, koneserów i poszukiwaczy wrażeń kulinarnych z całego świata – dzieli się spostrzeżeniami Irena Sulicz.
Certyfikat MOT zobowiązuje
Małopolska Trasa Smakoszy jest jednym z najbardziej aktywnych członków powołanego przy Polskiej Organizacji Turystycznej Konsorcjum „Polskie Szlaki Kulinarne”, a Małopolska Organizacja Turystyczna jest najważniejszym naszym partnerem POT w województwie małopolskim – mówi Jacek Janowski, dyrektor Departamentu Produktu Turystycznego i Współpracy Regionalnej POT, podkreślając znaczenie lokalnej kuchni w ofercie produktu turystycznego regionu oraz konieczność dbałości i stałego podnoszenie jakości usług, do czego właścicieli lokali skutecznie motywują kolejne edycje prowadzonej przez MOT Certyfikacji Karczm Regionalnych Małopolski.
Małopolską Trasę Smakoszy tworzy obecnie siedem tras. Wkrótce, po wizytach zespołów oceniających i decyzji kapituły MOT, nastąpią oczekiwane zmiany. Wprowadzenie gwiazdek powinno w znaczący sposób podbić wartość Certyfikatu. Tak należy sądzić wsłuchując się w opinie przedstawicieli sektora gastronomicznego. Turyści, więcej niż pewne, dostrzegą tę zmianę i w odpowiedni sposób frekwencyjnie docenią.
Po przeczytaniu relacji z wizyty Aktualności Turystycznych w roli tajemniczego konsumenta – zapewne niejeden czytelnik chciałby koniec końców, dowiedzieć się cośmy takiego jedli w karczmie, której wystawiliśmy wysokie noty i jak brzmi jej nazwa. No więc, chwilowo tego nie zdradzamy. Wkrótce jednak postaramy się obszerniej opisać postępy IV edycji Certyfikatów „Małopolskiej Karczmy Regionalnej”, i wtedy w treści, pojawi się ona wśród innych wysoko ocenianych lokali.