Edukacyjne Muzeum Oręża Polskiego im. Jerzego Hoffmana
Jako naród sroce spod ogona nie wypadliśmy

Jantarowy Kasztel wzniesiony w Kiermusach przez Andrzeja Żamojdę, nagrodzony Certyfikatem Polskiej Organizcji Turystycznej – zmienił swoje dotychczasowe funkcje. W jego komnatach otwarto Edukacyjne Muzeum Oręża Polskiego im. Jerzego Hoffmana.
Podniosłego obrządku przecięcia wstęgi muzeum dokonali w obecności licznie zgromadzonych gości, budowniczy kasztelu i twórca Muzeum Oręża Polskiego Andrzej Żamojda oraz świetna osobistość polskiego kina, którego imieniem odtąd placówka będzie się szczycić – Jerzy Hoffman. Fragmenty wystąpienia utytuowanego reżysera, opromienionego powodzeniem ekranizacji sienkiewiczowskiej Trylogii, kilkakrotnie przytaczały media. Do kroniki cytatów weszło zdanie wypowiedziane w trakcie ceremonii. - Jestem autentycznie wzruszony. Najbardziej tym, że są jeszcze ludzie, którzy pamiętają, żeśmy jako naród sroce spod ogona nie wypadli. Jesteśmy dumni z naszych kart historii. Dziękuję panu Andrzejowi za jego pasję, dziękuję wszystkim którzy uznali, że mogę być patronem tego muzeum.
Nie dość wytrwali w ślubach czystości
Inaugurujaca wystawa w murach kasztelu nosi nazwę Świetność Rzeczypospolitej Obojga Narodów od XV do XVII. Zbiory Andrzeja Żamojdy godne są miana kolekcji muzealnej. Eksponaty o wartości historycznej i rekwizyty filmowe. Zbroje, stroje o kroju z epoki, broń, nakrycia stołu. Komnaty stylizowane na wnętrza z epoki. Frajdą dla zwiedzających jest możliwość brania do rąk nieomal wszystkich przedmiotów z ekspozycji, przymierzenia się do karabeli, wycelowania z samopału, wyważenia w dłoni myśliwskich kordelasów. Jednym z wyzwań, któremu nie może oprzeć się męska część zwiedzających jest próba wykonania poprawnego cięcia Zerwikapturem, repliką krzyżackiego miecza dwuręcznego, którym Longinus Podbipieta (wzorem przodka) ściął za jednym zamachem trzy głowy pogańskich napastników szturmujących Zbaraż. Jak pamiętamy wypełnił tym czynem śluby czystości i mógł snuć plany zbożnego płodzenia potomków rodu. Ostaecznie poległ bezdzietny wystawiony przez Sienkiewicza pod ostrzał wrogich łuczników. W sali rycerskiej kasztelu Żamojdy we władaniu jednorącz ciężkim Zerwikapturem trudno sprostać nawet najbardziej krzepkim chwatom. Kto wie, czyż nie dość wytrwale dochowują ślubów czystosci?
Każdy eksponat wiaże się z osobną historią. Jeśli ma się szczęście spotkać tego, który wzniósł mury kasztelu, a także tchnął sarmackiego ducha w Kiermusy, będzie miał sposobność zasięgnięcia szczegółowych informacji u źródła. Andrzej Żamojda chętnie opowiada każdemu, kto chce słuchać, o swojej kolekcji sypiąc jak z rękawa mnóstwem ciekawostek z zakresu płatnerstwa, rusznikarstwa i metod posługiwania się wytworami tych rzemiosł. Na przykład, wyjaśniając właściwości krzywizn szabel i związany z kształtem wpływ na rodzaj zadawanych przeciwnikiom ran. Zresztą z łatwością daje się wciągnąć w dyskusję o historii regionu. Postawił kasztel w tym samym miejscu, w którym prawdopodobnie odnajdywano ślady dawnej warowni na granicy Polski i Wielkiego Księstwa Litewskiego. Jantarowy Kasztel stanowi część sarmackich włości. Turyści zatrzymują się na nocleg w dworku i czworakach, goszczą w karczmie, robią spacery wokół ostoi rodziny żubrów. Długi orszak znamienitych gości podejmował Żamojda w swoich progach. Wielu z nich doceniając gościnnego gospodarza na trwale wpisało się w kronikę (i aranżację) tego miejsca sadząc dąb swojego imienia w alei prowadzącej od dworku nad staw.
W niedzielę, od 12 do 18
Kiermusy robią wrażenie na przybyszach. Nie tylko to pierwsze. Ci którzy tu raz trafią, wracają z reguły powtórnie. Edukacyjne Muzeum Oręża Polskiego im. Jerzego Hoffmana stanowi kolejną do tego zachętę, szczególnie że muzealna kolekcja będzie wzbogacana o kolejne eksponaty, którym towarzyszyły będą aranżacyjne atrakcje z nimi zwiazane. Zainteresowani moga zwiedzać kasztel w każdą niedzielę, w godz. 12.00-18.00. Bilety kosztują 10 zł, ulgowe 7.