Wizerunkowa promocja regionu
Koralami oplatają świat

- Przedsięwzięcie promocyjne, którego bohaterami są czerwone małopolskie korale, to szereg spektakularnych akcji, trwających od 2009 roku i mających wciąż kolejne odsłony. Wpisane w promocję wizerunkową województwa małopolskiego, pączkują pomysłami i zaskakują nowymi zwrotami akcji – mówi Leszek Zegzda, prezes Małopolskiej Organizacji Turystycznej. - Koral wyzwala nieograniczoną kreatywność i jest wart tego, by jako symbol regionu był wpisany do strategii wizerunkowej województwa małopolskiego.
Najnowszy pomysł, niezwykłych rozmiarów „naszyjnik”, na który składa się ponad 30 kul korali, zadziwiał warszawiaków i ich gości. Kryjąca się wewnątrz części korali wyjątkowa ekspozycja – trójwymiarowe zdjęcia prezentowały małopolskie skarby, główne atrakcje turystyczne regionu. W centrum stolicy, przez sześć sierpniowych dni, koralowa konstrukcja zdobiła fragment Pałacu Kultury i Nauki.
Tournee po kraju
Koralowa promocja ma długą historię. Po raz pierwszy korale pojawiły się w akcji promocyjnej Małopolski w roku 2009 pod hasłami „Małopolska. Hejnał” i „Zimą. Małopolska”. Zagościły wówczas na billboardach rozmieszczanych w wielu miastach Polski. Trąbka hejnalisty krakowskiego i łańcuch gór utworzone z czerwonych kulek miały zapraszać do regionu mieszkańców Polski i podróżujących po kraju turystów zagranicznych. W kolejnej odsłonie kampanii, realizowanej w 2010 roku pod hasłem „Małopolska – Smak Najlepszego”, czerwone korale pełniły funkcję „pionków” w grze „Kółko i Krzyżyk”, a istotnym elementem graficznym była plansza do tej gry. Kampanie kierowane były do mieszkańców województw: śląskiego, mazowieckiego i małopolskiego, którzy – według badań ruchu turystycznego – stanowią największą grupę wśród odwiedzających Małopolskę. Akcja trwała w sezonie letnim i objęła 750 billboardów na Śląsku oraz w Warszawie, Krakowie, Trójmieście, Łodzi, Poznaniu i Wrocławiu, a także przekaz internetowy - reklamy w portalach: Onet, Wirtualna Polska oraz Nasza-Klasa. Całkowity koszt przedsięwzięcia wyniósł w 2010 roku 600 tys. złotych, a jego partnerem była firma AMS, wybrana na realizatora kampanii outdoorowej w trybie przetargu nieograniczonego.
Eksportowe wariacje targowe
Jednocześnie zapoczątkowana na przełomie 2009/ 2010 koralowa promocja, realizowana przez Małopolską Organizację Turystyczną na zlecenie Województwa Małopolskiego, zmaterializowała się w formie tysięcy drewnianych, czerwonych kulek. Wyjmowane z wielkiej skrzyni, nawlekane na czerwone rzemyki, były ozdobą wielu wystąpień na targach krajowych i zagranicznych, dziennikarskich wizyt studyjnych i imprez promocyjnych w regionie.
- Targi turystyczne, które koordynuje w regionie Małopolska Organizacja Turystyczna, w latach 2011-2103 realizowane są w ramach MRPO, z pieniędzy unijnych – wyjaśnia Paweł Mierniczak, dyrektor MOT. - Koszt całego projektu to około półtora miliona złotych. W tym właśnie zawierają się m.in. koralowe wystąpienia, specjalne wydawnictwa z motywem korala w nakładzie 100 tysięcy egzemplarzy, w 10 językach, oraz koralowe gadżety.
Koralowa promocja nabrała wigoru, gdy na scenę wkroczyli fachowcy od promocji z Agencji Promocji Miast i Regionów z Krakowa. Wtedy to, na potrzeby targów ITB w 2011 roku powstał tzw. „Kukuś”, czyli koralowy joystick, prezentujący, po wrzuceniu wizytówki, filmik o Małopolsce. W kolejnym, 2012 roku, po przestrzeniach targowych podczas ITB w Berlinie poruszał się „Koralowy wehikuł”, dowożący gości na stoisko Małopolski w kapsule wyświetlającej film o Małopolsce. Jednocześnie na Dworcu Głównym Hauptbanhoff w Berlinie odbyła się akcja ambientowa w formie poszukiwania czerwonego korala, przybliżająca skarby regionu podróżnym i mieszkańcom Berlina.
- Czerwony koral ma w sobie wielki potencjał – wyjaśnia Artur Żyrkowski, prezes Agencji Promocji Miast i Regionów. - Mądrość ludowa głosi, że korale posiadają magiczną moc, chronią przed nieszczęściami oraz przynoszą bogactwo. Pewnym jest, że dodają blasku twarzy, podkreślają urodę i... nieodzownie kojarzą się z małopolskimi strojami ludowymi. Dobrze się stało, że już od kilku lat motyw korala jest wykorzystywany do promocji takwyjątkowo barwnego regionu, jakim jest Małopolska. To, na ile sposobów i w jak karkołomnych konstrukcjach przychodzi nam go stosować, świadczy tylko o wielkiej pojemności tego symbolu.
W technice 3D
Najnowszy „hit promocyjny”, finansowany ze środków Województwa Małopolskiego, czyli produkcja sznura korali, prezentowanego w Krakowie, Warszawie i Krynicy to koszt około 300 tysięcy złotych. Spośród 33 korali tworzących sznur największe kule działają na zasadzie fotoplastykonu. Służą do prezentacji fotografii 3D, a zaglądając do wnętrza można obejrzeć na specjalnych ekranach pokaz trójwymiarowych fotografii prezentujących skarby Małopolski, takie jak unikalne kopalnie soli w Wieliczce i Bochni, jaskinie Ojcowskiego Parku Narodowego, widoki tatrzańskich szczytów czy specjały regionalnej kuchni.
- Kampania ze sznurem korali, zainaugurowana 2 sierpnia 2012, rozpoczęła się w Krakowie, ponieważ kierujemy ją nie tylko do turystów, ale także do samych mieszkańców Małopolski – wyjaśnia Natalia Chanek-Vince, kierownik Promocji z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego. – Chcemy, by koral utrwalił się w świadomości Małopolan jako symbol ich regionu. Aktorka Anna Cieślak, która jest Ambasadorką Małopolskiego Korala zachęca mieszkańców województwa, by również zostali „koralowymi” ambasadorami swojej Małej Ojczyzny. Koral Małopolski ma promować nasz region w kraju, dlatego na mapie naszej kampanii promocyjnej nie mogło zabraknąć stolicy - dodaje Natalia Chanek-Vince. - Chcieliśmy, by warszawianie lepiej poznali nasz region. Z pewnością ułatwiły im to wspaniałe fotografie eksponowane w koralach. Mamy nadzieję, że prezent Małopolan, w postaci wielkiego sznura korali, przypadł mieszkańcom stolicy do gustu.
Niecodzienna instalacja, która gościła początkowo na krakowskim Rynku, następnie w stolicy pod Pałacem Kultury i Nauki, zawita jeszcze we wrześniu na deptak w Krynicy-Zdroju, gdzie będzie towarzyszyć kuracjuszom i gościom Forum Ekonomicznego.
Elżbieta Tomczyk-Miczka