Linie lotnicze optymalizują limity bagażu. Co zrobić, by nie płacić
Prawie jedna trzecia ankietowanych Polaków, jako bagaż podręczny zabiera na pokład samolotu jedynie lekką torbę. Co piąty liczy się z opłatą za dodatkową walizkę.
Nawet najbardziej wytrawni turyści wymieniają rady, dzielą się informacjami i doświadczeniami. Jeśli nie osobiście to za pośrednictwem sieci internetowej. Przydatna wiedza niekiedy daje się przeliczyć na pieniądze. Na przykład dwie trzecie Polaków podróżujących na pokładach samolotów, wie dostatecznie dużo, aby nigdy nie płacić za nadbagaż.
W sukurs kłopotom, w jaki sposób się spakować, aby wejść z bagażem na pokład samolotu, przychodzi między innymi jedna ze znanych przeglądarek. Podręczny sakwojaż zawsze budził problemy. Polacy wydają się być w tej dziedzinie niezwykle zapobiegliwi. Szczegółowo śledzą zmiany w regulacjach obowiązujących z poszczególnych liniach lotniczych.
Wyniki badań przeprowadzonych na zlecenie porównywarki ofert lotów, hoteli i wynajmu samochodów Momondo dowodzą, że prawie jedna trzecia ankietowanych, jako bagaż podręczny zabiera na pokład samolotu jedynie lekką torbę. Co piąty liczy się z opłatą za dodatkową walizkę, jeśli udaje się w dalszą podróż. Tylko 4 proc. Polaków wybiera linie, które posiadają pełen pakiet bagażu rejestrowanego wliczonego w opłatę za przelot.
Koszty bagażu są jednym z najważniejszych czynników decydujących o wyborze linii. Przed nimi plasują się tylko dostępność rejsów w dogodnych terminach i liczba przesiadek. Linie lotnicze starają się optymalizować koszty, ale jednocześnie konkurować spełniając oczekiwania klientów.
Najistotniejsze zmiany dla podróżnych zapowiada, najbardziej restrykcyjny dotąd, węgierski Wizz Air. Od 29 października obowiązywał będzie jeden rozmiar walizki, którą można zabrać na pokład. Wielkość - 55x40x23 cm, waga do 10 kg. Z kolei Ryanair wprowadził rozwiązanie organizacyjne, które uprzywilejowuje 90 pierwszych pasażerów. Tylko oni mają możliwość wniesienia walizek na pokład. Dla porównania limit, do którego muszą się stosować klienci LOT - walizka o wymiarach podobnych jak Wizz Air, o wadze do 8 kg, dodatkowo torba ważąca nie więcej, niż 2 kilogramy.
Bardziej zachowawcza jest Lufthansa, która dopuszcza wniesienie bagażu o podobnych rozmiarach i wadze jak w przypadku LOT, ale bez dodatkowej torby. Pasażer z biletem pokładowym Air France ma prawo umieścić w schowku cięższy pakunek, do 12 kg. Jeszcze bardziej wyrozumiały dla potrzeb pasażerów jest British Airways. Korzystający z tej linii wpuszczani są na pokłady z podręczną torbą ważącą nawet 23 kilogramy, objętościowo mieszczącą się w wymiarach 56 x 45 x 25 cm. Jeśli ktoś posiada taką walizeczkę, i nie chce rozstawać się z jej zawartością, która waży więcej, powinien wybrać easyJet, które ograniczeń w tym względzie nie stosują. Byleby pasażer uniósł bagaż i umieścił go w schowku.
Niezależnie od tych niuansów, umiejętne spakowanie podręcznego bagażu to osobna sztuka. Momondo daje użytkownikom serwisu kilka uniwersalnych rad. Wskazówki należą do najbardziej oczywistych, ale o elementarnych zasadach zapomina się przed podróżą najczęściej. Nigdy nie zaszkodzi odświeżyć je sobie w pamięci.
Nie warto na przykład rezygnować ze sporządzenia krótkiej listy rzeczy niezbędnych, które powinno się mieć pod ręką w czasie podróży. Szczególnie podczas krótkiego wyjazdu. Najtrudniej upycha się ubrania. Co tylko można, lepiej włożyć na siebie. Żeby dodatkowo zaoszczędzić miejsce w walizce najwłaściwiej jest rolować ubrania, zamiast układać je warstwami. Racjonalnym wyjściem jest też do tego celu wykorzystać worki próżniowe.
Na pewno należy zrezygnować z wszelkich przedmiotów o ostrych krawędziach, żyletkach, drutach do szydełkowania, korkociągach, czy przyborach medycznych typu skalpele i igły do strzykawek. W drodze powrotnej doświadczony turysta rozumnie wybiera też pamiątki z wakacji. Regionalne przysmaki odpadają. Sery, wyroby wędliniarskie i inne produkty pochodzenia zwierzęcego, najprawdopodobniej zostaną skonfiskowane podczas kontroli. I najważniejsze. Ostatnią rzeczą, do której nie można dopuścić to zawieruszenie dowodu osobistego, paszportu i karty kredytowej. Najporęczniej mieć je przy sobie w zapinanej kieszeni wewnętrznej lub saszetce, tak zwanej nerce. W przypadku posiadania większego pliku banknotów, sprawdzoną metodą jest podzielenie go na kilka zwitków. Jeśli któryś przepadnie lub w inny sposób zmieni właściciela, strata będzie mniej dotkliwa.