Szczecinek w mediach
Miasto z wizją

Od Piotra Misztaka, prezesa Szczecineckiej LOT, aktywnego blogera otrzymaliśmy tekst o dobrych praktykach w dziedzinie marketingu terytorialnego oraz współpracy lokalnej organizacji turystycznej z mediami. Publikujemy go z niewielkimi skrótami.
„Mass media to potęga, czwarta władza, mogą zniszczyć lub - jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki - zrobić z kogoś bohatera. Media ogólnopolskie i media lokalne, telewizja, radio, prasa, internet to różne kanały i nośniki informacji, ale dziś nie o tym... Gdzie w tym wszystkim jest Szczecinek? Miasto z wizją...
Każdy produkt, który chcemy sprzedać, potrzebuje promocji i reklamy. Jeśli chcemy przełożyć to na Szczecinek, czyli na coś bardziej złożonego i skomplikowanego, to musimy skoncentrować się na marketingu terytorialnym. Kiedy kilka lat temu, w Szczecinku, ruszyły inwestycje miejskie, a na horyzoncie pojawiły się inwestycje prywatnych podmiotów, trzeba było to porostu sprzedać potencjalnym klientom..., chociaż bardziej pasuje tutaj określenie poinformować. Informacja o nowej jakości, jaką ma do zaoferowania Szczecinek i jego okolice, powinna była dotrzeć do jak najszerszej rzeszy społeczeństwa. Istniejący wówczas referat w urzędzie miasta, mógł nie podołać zadaniom stawianym przez nową rzeczywistość. Wtedy powstała wizja... Burmistrz jasno określił zadania i priorytety promocyjne, które czekały na ludzi zajmujących się tą dziedziną.
Biorę teraz odpowiedzialność za słowa, które napiszę i może narażę się pewnym osobom, ale o Szczecinku w 2007 roku nikt za bardzo nie słyszał. Nieliczni coś wiedzieli o naszym grodzie i mieli pojęcie, gdzie leży na mapie Polski. Szczecinek??? Dzielnica Szczecina? Gdzieś koło Szczecina? Padały odpowiedzi podczas rozmów z ludźmi z branży promocji miast. Wyjątki kojarzyły jezioro... i jezioro zostało tak naprawdę punktem zaczepienia. Skorelowanie działań inwestycyjnych i promocyjnych, miało przynieść wymierne efekty... i przyniosło. Szczecinek, który jest przyjazny dla inwestorów, sportowców, turystów, ludzi kultury – mieszkańców - tak brzmiała dewiza, którą się kierowaliśmy...
O tym, jak wizja stawała się rzeczywistością
Szczecinek znalazł swoje miejsce w mediach ogólnopolskich. Zadanie było trochę ułatwione, ponieważ powstawały w tym samym czasie nowe bardzo ciekawe i atrakcyjne produkty, takie jak: Tramwaj Wodny Bayern (nagrodzony w 2007 roku za najlepszy produkt turystyczny Certyfikatem POT), Wyciąg do Nart Wodnych w Szczecinku, projekt alternatywnych form transportu Civitas Plus Renaissance, rewitalizacja Mysiej Wyspy, w 2010 roku obchody 700-lecia Szczecinka, i wszystkie towarzyszące mu wówczas wydarzenia. Troszeczkę o tym zapominamy, ale ta okrągła rocznica lokacji naszego miasta spowodowała, że usłyszało o Szczecinku mnóstwo ludzi. Był to pretekst do tego, żeby odwiedzić i ujrzeć na własne oczy, jak dokonują się zmiany na lepsze. Gród nad Trzesieckiem mógł pokazać próbkę swych obecnych możliwości, a także to, co ma do zaoferowania w przyszłości. Notabene ludzie, którzy byli w Szczecinku w 2010 roku po raz ostatni, a teraz zechcieliby go odwiedzić ponownie, przekonaliby się, że plany zostały zrealizowane, i faktycznie można zrobić wiele pozytywnego w tak krótkim czasie. Wachlarz działań promocyjnych i informacyjnych na różnych płaszczyznach spowodował, że Szczecinek rozpoczął swoją misję w mediach. Obchody jubileuszu miasta zakończyły się wielkim sukcesem organizacyjnym i medialnym. Dokończono wiele inwestycji, które były dofinansowane z budżetu Unii Europejskiej i, gdyby nie to zewnętrzne źródło finansowania, trudno byłoby je kiedykolwiek zrealizować. To inwestycje, z których mieszkańcy korzystają nader często w życiu codziennym, jak i w wolnym czasie.
Dobre pomysły - kreatywność to jedna z najbardziej wartościowych rzeczy, która jest potrzebna do osiągnięcia sukcesu. Decyzja o budowie wyciągu do nart wodnych była genialnym posunięciem. Koszt wybudowania był niższy niż wybudowanie wówczas sali gimnastycznej, a te powstawały jak grzyby po deszczu i budowała je każda gmina. Salę trzeba cały rok dozorować, sprzątać, oświetlać, a przede wszystkim ogrzewać w okresie jesienno-zimowo-wiosennym. Wyciąg, oprócz dostarczenia mnóstwa pozytywnych emocjii zabawy, dał nam coś bardziej cennego - narzędzie, wyróżnik w regionie Pojezierza Drawskiego, gdzie przepiękne lasy, jeziora, rzeki to norma, prawie we wszystkich gminach, podobnie jak kajaki, łódki, żaglówki czy ścieżki rowerowe. Chociaż warto nadmienić, że Szczecinek i Powiat Szczecinecki wyróżnia się pod tym względem na tle innych. Telewizje i stacje radiowe podchwyciły jednak nowość - NAJDŁUŻSZY W EUROPIE WYCIĄG DO NART WODNYCH W SZCZECINKU. Dzięki temu wyciągowi, tej kolokwialnie pisząc karuzeli, zostało wykonanych bardzo wiele działań na płaszczyźnie promocyjnej, nie rozpisując się zbytnio o aspektach sportowych i innych, które miały ogromny wpływ na rozpoznawalność Szczecinka. Możemy sami sprawdzić pytając w Polsce, z czym jest obecnie kojarzone nasze miasto. W większości odpowiedź brzmi: „wyciąg", ale też zaczynają pojawiać się nowe elementy. Jest to pozytywny proces. Niestety są też zagrożenia – należy do nich na przykład zły PR.
I dlaczego tak ważne są duże kampanie medialne
Angażują się w nie wydając przy tym grube miliony - regiony, województwa, miasta... nawet te bardzo znane i bardzo bogate. Jest to dość złożony proces i nie da się w paru zdaniach na to pytanie odpowiedzieć. Jedno jest pewne, że prawa rynku są bezlitosne. Żeby istnieć, ściągać inwestorów, turystów, inicjować rozwój i ruch, trzeba być ciągle na przysłowiowym topie. Badania potwierdzają, że po pięciu latach, bez przypominania o danej marce, zaczynamy o niej zapominać. Nie można na to przecież pozwolić!
Ludzie wybierają chętniej rzeczy im znane. Głosujemy na piosenki, które słyszeliśmy już wcześniej, głosujemy w wyborach na osoby, które znamy (a przynajmniej wydaje nam się, że znamy). Lubimy odwiedzać miejsca, o których się mówi (np., kiedy mówi i zachęca do ich odwiedzin Olivier Janiak). Jest to niekiedy dziwne, ale czasami ludzie przy wyborze miejsca kierują się różnymi kryteriami, na przykład modą lub prestiżem. Można usłyszeć, że ktoś, kto był na urlopie w górach, np. Tatrach, to był... w Zakopanem. No bo przecież nie powie w pracy czy znajomym, że był w Poroninie. Nic nie mam do Poronina, jest fajny i ceny ma lepsze, ale... ale nie jest tak znany jak Zakopane, nie ma marki. Ludzie chcą być doceniani i czuć się wyjątkowo, również podczas spędzania wolnego czasu. Zresztą i tak nikt za bardzo nie wie, gdzie leży Poronin - trzeba tłumaczyć, że koło Zakopanego...
Opowiadać, że było się w Szczecinku i śmigało się na jednym z najdłuższych w Europie wyciągu do nart wodnych i wakeboardu można spokojnie, to może być nawet cool.
Turystyka... na każdej konferencji, gdzie jest o niej mowa, tłumaczy się na dobrych przykładach, ile dobrego wprowadza w dane miejsca i przekonuje, jak jest istotną gałęzią gospodarki. Fakty mówią same za siebie. Mnóstwo regionów, miast czerpie z niej korzyści. Tych z historią, tradycją, jak i pionierów w tej dziedzinie. W Szczecinku są plany na naprawdę wielkie inwestycje pod tym względem, ale ruch należy obecnie po stronie prywatnych przedsiębiorców. Gdy już dojdzie do ich realizacji, niewątpliwie będzie potrzebna konsolidacja działań w tym zakresie.
Nie możemy zapominać o prywatnych przedsiębiorcach w Szczecinku, którzy mają swoje wizje i chcą je realizować. Czasami mało o nich wiemy i słyszymy. Realizują je krok po kroku. Niektórzy są przed realizacją swojego marzenia życia, a niektórzy sporo już osiągnęli na tej niwie. Wszyscy korzystamy z ich inwestycji, a im bardzo zależy na tym, żeby o Szczecinku mówiono pozytywnie w mediach ogólnopolskich. Wtedy będzie im prościej, łatwiej realizować plany...
Nasuwa się pytanie, czy ostatnie inwestycje w Szczecinku znanych marek EMPiK, SOWA, McDonald's czy LOTOS zostałyby zrealizowane w miejscu, które jest kompletnie nieznane. Mało tego, w Szczecinku musi dziać się dobrze, a zarządzanie miastem musi stać na bardzo wysokim poziomie, skoro inwestor określa go mianem niskiego ryzyka i uznaje miejscem perspektywicznym. Takie inwestycje zwracają się długimi latami, a firmy nie mogą pozwolić sobie w dzisiejszych czasach na popełnienie błędu.
Każdy klient jest na wagę złota, ale ten najcenniejszy to taki, który przyjeżdża i zostaje na dłużej. Dopełnia istniejący rynek konsumencki i staje się wartością dodaną. W rekreacji walka trwa o osoby, które z chęcią zostaną na parę dni i skorzystają z naszej bogatej oferty. Jak dotrzeć do potencjalnego klienta spoza naszego regionu? Najlepiej, kiedy sami mówimy i opowiadamy dobrze o miejscu, w którym mieszkamy, pracujemy, żyjemy. To najlepsza reklama. Potrzebujemy jednak dotrzeć ze sprecyzowaną informacją do masowego odbiorcy. W tym wypadku najlepsze są oczywiście mass media ogólnopolskie.
Wizja jest, plany też, są nawet pierwsze realizacje, ale może o nich następnym razem...
Piotr Misztak,
Prezes Szczecineckiej Lokalnej Organizacji Turystycznej
Tytuł i śródtytuły pochodzą od Redakcji