W połowie roku pierwsi goście w Hotelu Hampton by Hilton Warsaw Airport
Powrót do przyszłości

Toż to prawdziwie imponujące tempo inwestycji. 29 listopada, po godzinie 13.00, liczne grono zaproszonych było świadkami wmurowania kamienia węgielnego pod budowę Hotel Hampton by Hilton Warsaw Airport nieopodal warszawskiego lotniska na Okęciu. Już w kwadrans później budowlana wiecha zwieńczyła szczyt budynku.
Uroczystość udana. Z marketingowego punktu widzenia pomysł zasługuje na uznanie, dlatego też i my postaramy się dostosować do konwencji kronikarsko relacjonując moment, kiedy dwa, teoretycznie odległe wydarzenia, zaskakująco zbiegły się w czasie. Synchronizacja daje pewność, że kaprysy aury nie pokrzyżują harmonogramu inwestycji. Obiekt zadaszono, otwory okienne oszklono. I choć elewacja wymaga nadal dokończenia, prace wnętrzarskie mogą postępować bez przeszkód. Celebrowane wmurowanie kamienia węgielnego miało miejsce w surowej aranżacji, stylowych niebawem wnętrz restauracji. Inauguracja jej działalności stała się jednak faktem. Prezes Port Hotel, spółki która zarządzać będzie hotelami Hampton by Hilton, umieścił w połyskującej złocistej tulei Akt Erekcyjny wraz z egzemplarzem gazety codziennej. Treść dokumentu upamiętnia dzień wmurowania kamienia węgielnego pod budowę, wymienia lokalizację obiektu, przeznaczenie, a nawet charakteryzuje klientów, którzy, już za pół roku licząc od tej daty, przekroczą jego próg. Pod dokumentem widnieją podpisy inwestora, projektanta i głównego wykonawcy. Zatopienie złocistej tulei w rynience płynnej zaprawy budowlanej, miało charakter czysto symboliczny. Betonowy blok zostanie umieszczony w nieustalonej jeszcze części budynku. Varsavianiści nie powinni czuć niepokoju. Miejsce zostanie oznaczone, tak aby w odległej przyszłości, odnaleźć ją było można bez trudu. Badacze, którzy ją wydobędą - odbędą swoistą podróż w czasie. Gazetowe szpalty dostarczą wszelkich informacji na temat wydarzeń tego dnia, w kraju i na świecie. W poszukiwaniu innych danych zmuszeni będą poszperać w innych źródłach. Gdy do nich dotrą, dowiedzą się, że Hotel Hampton by Hilton Warsaw Airport, przy ulicy 17 Stycznia, w pobliżu skrzyżowania ze Żwirki i Wigury, wzniesiony został w odległości około 800 m od głównego terminalu lotniska Chopina w Warszawie. Zatrudniał około 25 osób personelu. Posiadał prawie 4 tys. metrów powierzchni użytkowej, 116 pokoi wyposażonych w łóżka Clean and Fresh Hampton Bed. Wyróżniał go elegancki hol, centrum fitness, ciekawie zaaranżowana strefa publiczna z częścią biznesową. W całym obiekcie bezpłatnie można było korzystać z Internetu. Hotel dysponował salą konferencyjną o powierzchni około 50 m2 oraz parkingiem. Całość zaprojektowana i wykonana w stylu, który na początku XXI wieku znajdował aprobatę podróżujących zarówno w celach biznesowych, jak i wypoczynkowych. Osoby decydujące się zapłacić niewygórowaną stawkę za nocleg w Hamptonie zagwarantowane mieli śniadanie w kwocie rachunku. No i jeszcze jeden ważny szczegół. Hotel, nie zapadał nigdy w całkowity sen, przez całą dobę czynny był bar.
Opuszczając gościnne mury hotelu Hampton by Hilton Warsaw Airport w budowie, sprawdziliśmy, czy przypadkiem, przez nieuwagę, nie wypadło nam zaproszenie na uroczystość 29 listopada. Zachowamy je pieczołowicie, dla naszych redakcyjnych następców.