Konferencja „Marka- region - promocja” w Uniejowie
Promocja ponad podziałami

W niezwykłej scenerii Zamku Arcybiskupów Gnieźnieńskich w Uniejowie, samorządowcy i eksperci od promocji turystyki dyskutowali 7 października o tworzeniu i promocji marki regionu łódzkiego. Szczególnie pierwsza sesja konferencji: „Marka „Łódzkie” czy marka „Środkowopolskie” wzbudziła wielkie zainteresowanie słuchaczy. Przy sali wypełnionej po brzegi dyskutowano, które określenie jest trafniejsze.
Ani temat, ani miejsce nie było przypadkowe - Uniejów leży na granicy województwa łódzkiego z wielkopolskim, a tamtejszy kompleks basenów termalnych jest uznawany za jedną z największych atrakcji turystycznych Ziemi Łódzkiej.
Uczestników konferencji powitał burmistrz Uniejowa - Józef Kaczmarek, który przekazał radosną wiadomość: - Jesteśmy już po zatwierdzeniu statusu uzdrowiska w Ministerstwie Zdrowia, więc lada chwila będziemy funkcjonować jako Uniejów Zdrój - informował.
Rolls-Royce i marketing szeptany
W trakcie konferencji premierę miał też oryginalny produkt turystyczny: komiks dla dzieci o uniejowskich termach. - Porusza on też tematykę ekologii, łącząc w ten sposób dwa kluczowe projekty Uniejowa - „Termy Uniejów” i „Eko-Uniejów”, który chcemy zacząć niedługo realizować - tłumaczył Andrzej Malinowski, sekretarz Miasta Uniejów.
Sesję o marce regionu rozpoczął Ryszard Bonisławski, szef łódzkiego Centrum Informacji Turystycznej. - Najpierw trzeba w ogóle zdefiniować pojęcie marki. Marka to coś jednoznacznego, oczywiste skojarzenie, krótkie hasło, które mamy w głowie. Zawsze towarzyszą jej emocje. Kiedy słyszymy „Rolls-Royce” czy „Chanel” to wiemy, co to za marki, nie trzeba ich opisywać. Proces budowania marki jest trudny, żmudny i kosztowny. Może coś o tym powiedzieć Polska Organizacja Turystyczna, która od lat konsekwentnie buduje markę „Polska”, a mimo to, nasz kraj nadal za granicą wielu osobom kojarzy się negatywnie - tłumaczył. Jednoznacznie opowiedział się za marką „Łódzkie”, wyjątkowo surowo wypowiadając się o propozycji „Środkowopolskiej”: - To jakiś sztuczny twór, wymyślony przez pseudonaukowców. Nic nikomu nie mówi „Środkowopolskie”, bo niby gdzie jest środek Polski? W Piątku? A może w Warszawie albo w Łodzi? - pytał retorycznie. Dodał, że do budowania marki, trzeba przekonać także mieszkańców regionu: - Jeśli już nawet uda nam się ściągnąć gdzieś turystów, ale spotkają się z nieżyczliwym przyjęciem, to już nigdy tu nie wrócą. A jeśli mieszkańcy będą gościnni, to ten turysta, poprzez „marketing szeptany”, bardzo skuteczną metodę promocyjną, zaprosi tu innych turystów - dodał Bonisławski. Na potwierdzenie tej tezy, Zbigniew Frączyk, dyrektor ROT WŁ, podał przykład mieszkańców Uniejowa, którzy są w pełni zaangażowani w rozwój produktu turystycznego „Termy Uniejów”: - Macie tu wielką świadomość potencjału term. Jeśli mieszkańcy pytają mnie, do której szkoły turystycznej posłać nastolatka z Uniejowa, to znaczy, że wiedzą, że turystyka to słuszny kierunek rozwoju miasta - tłumaczył. W swoim wystąpieniu wskazał także sub-marki, wchodzące w skład głównej marki. Moderator dyskusji, dziennikarz Jacek Grudzień, chciał rozwinąć ten temat i spytał, czy Uniejów jest sub-marką Łódzkiego, a szef ROT WŁ zaskoczył wszystkich mówiąc: - Docelowo tak, ale nie wiem, gdzie dziś jest środek ciężkości, bo wydaje się, że to Łódzkie jest sub-marką Uniejowa - dodał.
Wskazał na czynniki istotne w budowaniu marki Łódzkie: dostępność komunikacyjna, obecny wizerunek, społeczność lokalna i informowanie jej o budowanie marki, lokalne atrakcje, infrastruktura towarzysząca i... ceny. - Marka wiąże się z konsumpcją i nie powinniśmy się tego wstydzić, tylko zadać sobie pytanie: w jaki sposób turysta może zostawić tu pieniądze - podsumował Frączyk.
- poprzednia
- następna »»