Rozrywka, edukacja, dochodowa moda

Parki dinozaurów w Polsce są przykładem dobrego biznesu nakręcającego lokalną koniunkturę.

Choć nazwa dinozaur jest zbitką greckich słów deinos ‘straszny’ i saros ‘jaszczurka’ to w rzeczywistości nie miały z nimi nic wspólnego. Stanowią osobną grupę gadów, których najbliższymi krewniakami prócz ptaków są krokodyle. Odkrycie pierwszych skamielin dinozaurów na początku XIX w. zapoczątkowało modę na nie – pojawiły się ich szkielety w muzeach, a w 1854 r. otwarto Crystal Palace Dinosaurs w Londynie, będący obecnie najstarszym dino-parkiem na świecie. Między 1977 a 1991 r. mianem największego na naszym kontynencie był Traumlandpark w niemieckim Bottrop.
Publikacja „Jurrasic Park” Michaela Crichtona w 1990 r. uruchomiła nową modę na tematyczne parki rozrywki z prehistorycznymi gadami w roli głównej. Do nas zawitała na początku nowego stulecia.

Dziś parków dinozaurów w Polsce jest już blisko 20. Cieszą się rosnącą popularnością, bo wokół prehistorycznych gadów budują coraz szerszą ofertę turystyczną, angażując lokalne społeczności. Pionierem był w tym zakresie Bałtów, dziś kompletny, wielokrotnie nagradzany produkt znany pod nazwą Bałtowski Kompleks Turystyczny z niekończącymi się pomysłami na dalszy rozwój. Świetnie prosperuje też Zatorland w Zatorze. Są i mniejsze placówki, niekiedy ambitnie goniące peleton albo działające na skromniejszą skalę, ale mimo to zasługujące na uwagę.

Zaczęło się od Bałtowa

320 tys. turystów odwiedza rocznie Bałtowski Kompleks Turystyczny. Położony na 100 ha wsi Bałtów w woj. świętokrzyskim, jest teraz największym obiektem rozrywkowym w kraju. Od niego też zaczęła się moda na parki dinozaurów w Polsce. Odkryte w okolicach tropy górnojurajskich, prehistorycznych gadów stały się szansą rozwoju gminy, co Stowarzyszenie Delta we współpracy ze Stowarzyszeniem Na Rzecz Rozwoju Gminy Bałtów „Bałt” potrafiły wykorzystać. W 2004 roku powstał Park Jurajski z modelami dinozaurów naturalnej wielkości. Po jego sukcesie Stowarzyszenie Delta uruchomiło JuraPark w Solcu Kujawskim w woj. kujawsko-pomorskim, JuraPark Krasiejów w Krasiejowie k. Opola i pierwszą placówkę zagraniczną, Paleo Safari Moa Giant w amerykańskim stanie Utah. W międzyczasie zaś z kolejno dodawanych atrakcji tworzył się sam Bałtowski Kompleks Turystyczny.

– Powstał ośrodek jeździecki, Zwierzyniec, w którym po otrzymaniu zgody na hodowlę żubrów zadebiutował elitarny ośrodek rozmnażania tych królewskich zwierząt, park rozrywki, stacja narciarska – wymienia Monika Pękala, specjalista ds. marketingu Bałtowskiego Kompleksu Turystycznego. Na jego terenie znajdują się jeszcze: Muzeum Jurajskie, Prehistoryczne Oceanarium, Żydowski Jar z odkrytymi śladami dinozaurów, Wioska Czarownic, Skansen Pszczeli, rollercoaster, kino 5D. Ofertę uzupełnia Gościniec Bałtowski Zapiecek, którego sale pomieszczą do 300 gości i punkt gastronomiczny w samym parku, a także 120 miejsc noclegowych w domkach o trzech standardach zakwaterowania. – Prawdopodobnie latem 2017 r. otworzymy Polskę w Miniaturze czyli park 50 najpiękniejszych w kraju zamków i pałaców w skali 1:25 umieszczonych na mapie topograficznej z zaznaczeniem głównych rzek, łańcuchów górskich, ale też granic województw i autostrad – opowiada Monika Pękala. – W 2019 r. rozpocznie się budowa Centrum Konferencyjno-Rekreacyjnego – dodaje. Istniejące już atrakcje też stale są konserwowane i rozbudowywane. – W ubiegłym roku dodaliśmy nowe modele dinozaurów w naszych trzech obiektach: Bałtowie, Krasiejowie i Solcu Kujawskim – informuje Monika Pękala. Figury autorstwa paleoartystów powstają już od wielu lat we własnej fabryce w Ostrowcu Świętokrzyskim, po konsultacji z międzynarodowymi sławami naukowymi w tej dziedzinie, ponieważ placówka chce być postrzegana jako edukacyjno-turystyczna. Otwarta przez cały rok, dostosowuje część atrakcji do pór roku i organizuje imprezy, jak popularny bieg Huntrun czy „największa w Polsce trzydniowa impreza o charakterze przeprawowym prezentująca esencję klasycznego off-roadu”, czyli Bałtowskie Bezdroża. Wygodna w obsłudze, nowoczesna, ale nie przeładowana nowinkami technologicznymi strona internetowa pozwala sprawnie nawigować po wszystkich atrakcjach, a nawet obejrzeć cały teren z perspektywy drona. Przybywających zaś do Bałtowa zmotoryzowanych turystów witają pierwsze modele latających nad drogą dinozaurów.

Bałtowski Kompleks Turystyczny za sprawą prężnie rozwijającego go Stowarzyszenia Delta nie tylko bezpośrednio daje pracę mieszkańcom gminy, zatrudniając w sezonie nawet do 250 osób. Dzięki niemu wokół wyrasta wiele współpracujących z nim inicjatyw: lokalni rzemieślnicy sprzedają w sklepikach parku swoje wyroby, na turystach zarabia ok. 30 okolicznych gospodarstw agroturystycznych, które bez juraparku by nie powstały. Zgłodniałych, którzy nie zmieszczą się w Zapiecku przygarnie druga restauracja w Bałtowie, mieszcząca się naprzeciwko wejścia do parku. Za tak proturystyczną działalność Stowarzyszenie Delta doczekało się wielu nagród. Certyfikat w konkursie Polskiej Organizacji Turystycznej na Najlepszy Produkt Turystyczny bałtowski park otrzymał w 2005 roku. W 2014 kapituła konkursu przyznała mu Złoty Certyfikat POT.

Partnerami merytorycznymi kompleksu są Uniwersytet Śląski w Katowicach i Państwowy Instytut Geologiczny.

Mamo, on leje!

Zatorland w małopolskim Zatorze reklamuje się jako „największy w Polsce park ruchomych dinozaurów”. Nota bene tamtejsze makiety nie tylko ruszają kończynami, ale zieją ogniem i ...siusiają. Na początku istnienia Zatorlandu czyli w 2009 r. stanęło ich w starym lesie pełnym wiekowych drzew 90. Teraz wycieczki mogą podziwiać ponad setkę modeli. W międzyczasie za sprawą spółki Lemarpol stopniowo zaczęły powstawać obok nowe parki: mitologii, owadów, bajek i stworzeń wodnych, lunapark i park św. Mikołaja. W ten sposób powstał cały kompleks, a poza stałymi atrakcjami ożywia go bogate kalendarium wydarzeń jak Majówka w świecie Piotrusia Pana czy nocne zwiedzanie parku dinozaurów. W 2016 r. przybyły parkowi nowe modele dinozaurów i zabawki dla dzieci: karuzela słoniki, diabelski młyn, dinocoaster.

Zatorland współpracuje z pobliskim Ośrodkiem Wypoczynkowym River Park ze 134 łóżkami w domkach letniskowych i dodatkowymi 68 w Wiosce Indiańskiej – w namiotach tipi i jurtach. To właśnie wioska była projektem współfinansowanym przez Szwajcarię w ramach szwajcarsko-polskiego programu współpracy z nowymi krajami członkowskimi UW. Ośrodkiem zarządza osobna spółka, należąca jednak do tego samego właściciela, co Zatorland, rodziny Łysoniów. Choć powstał wcześniej niż park, to wzrost obłożenia zawdzięcza właśnie amatorom dinozaurów. Zatorland zgromadził już 10 nagród, w tym Lidera Biznesu Małopolski Zachodniej w kategorii „Turystyka”.

Jak Zatorland nakręcił lokalną koniunkturę pokazuje fakt, że w tej samej miejscowości dwa lata temu ruszyła Energylandia – park rozrywki z ponad 30 atrakcjami na 26 ha za 75 mln złotych, inspirowany wzorcami w Niemczech i Francji. Docelowo park rozrośnie się do 112 ha.

Licząca niespełna 10 tys. mieszkańców Gmina Zator jest liderem pod względem wydatków na inwestycje w Małopolsce zachodniej. W latach 2013-2015 wydano tam 1071 zł w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Od kilku lat działa tu Strefa Aktywności Gospodarczej.

Co rok nowa atrakcja

Taki cel wyznaczył sobie Park Rozrywki i Edukacji „Dream Park” Ochaby, położony na 5 ha wsi Ochaby Wielkie przy drodze krajowej 81 w woj. śląskim.

– Zainaugurowaliśmy działalność w sierpniu 2011 r., proponując od razu park dinozaurów dostępny również dla niepełnosprawnych, oceanarium prehistoryczne, park miniatur z zabytkami z sześciu kontynentów, park linowy oraz kino 6D – wyjaśnia Tomasz Gawlas, pracownik obsługi klienta w spółce Forno, która zarządza parkiem. – Potem co roku dodawaliśmy kolejne, jak dom do góry nogami, strzelnica czy małpi gaj. Od roku działa wystawa krokodyli, a po jej sukcesie postanowiliśmy wprowadzić inne zwierzęta i tak pokazujemy już zwierzęta tropikalne oraz lemury. W przyszłym roku przyjdzie kolej na następne – obiecuje Tomasz Gawlas. W sumie w parku można skorzystać z 18 atrakcji, przy czym tylko w sezonie, czyli od końca kwietnia do października włącznie. Przewidziano dwa punkty gastronomiczne: It!me czyli nową linię Eco-Fast Foodu, który wytwarza dania z wyselekcjonowanych produktów ekologicznych od sprawdzonych dostawców oraz kawiarnię Strong Horse Coffee. – W tym roku odwiedziło nas 150 tys. turystów, z czego 30-40 proc. stanowili Czesi – znajdujemy się bowiem w powiecie cieszyńskim, a więc blisko granicy – dodaje Tomasz Gawlas. Dlatego park ma dwujęzyczną, atrakcyjną i wygodną w obsłudze stronę internetową. W sezonie placówka zatrudnia 60 pracowników z najbliższych okolic. Tomasz Gawlas przyznaje, że w okolicy powstają nowe miejsca noclegowe, co może być odpowiedzią na wzrost turystyki na tym obszarze, którego magnesem jest oddalone o 20 km miasto-uzdrowisko Ustroń. Obecność parku bez wątpienia jest dodatkowym wabikiem.

Wytwórnia smoków

W przyszłym roku Park Dinozaurów Nowiny Wielkie w woj. lubuskim będzie świętował 10-lecie działalności. Główną atrakcja jest 700-metrowa, meandrująca pośród lasu ścieżka edukacyjna, prowadząca poprzez kolejne okresy geologiczne w dziejach ziemi. Stoi na niej 40 modeli dinozaurów naturalniej wielkości. – Pomysł zaczerpnąłem z podobnych parków rozrywki w Niemczech – opowiada właściciel Krzysztof Kuchnio. To w jego własnej „wytwórni smoków” powstały wszystkie figury. On też jako pierwszy wyposażył w nie Bałtów, a następnie parki dinozaurów w Rogowie, Łebie, Krasnobrodzie, Szklarskiej Porębie, Kołacinku, a pojedyncze egzemplarze zasiliły też zasoby Inwałdu i Rybnika, a niedawno Lubinia. W Pracowni Plastycznej Krzysztofa Kuchnio powstają też modele zwierząt z epoki lodowcowej, ryb, grzybów dla innych parków rozrywki. – Szewc bez butów chodzi, więc w rezultacie najmniej czasu poświęcam własnemu „dziecku” – wyznaje Krzysztof Kuchnio. A jednak interes się rozwija. W tym roku park odwiedziło ok. 42 tys. turystów, w tym ok. 5 tys. Niemców, gdyż granica z naszym zachodnim sąsiadem przebiega zaledwie 30 km od Nowin Wielkich.

- Sporo inwestuję w znajdujące się na terenie parku Geo-Muzeum, gdzie zebrałem 500 skamielin i minerałów z kraju i świata – informuje Krzysztof Kuchnio. Zwiedzający mogą podziwiać też oczko wodne czyli leśny staw z kolorowymi karasiami, jaziami i karpiami koi, 700-letni dąb, wybić pamiątkową monetę o nominale 1 dino w tutejszej mennicy, a najmłodsi poszaleją w dwóch parkach zabaw. – Teraz mam w planie stworzenie przestrzeni rozrywki dla starszych dzieci z rodzicami – mówi Krzysztof Kuchnio. – A jeszcze w tym roku oferta parku powiększy się o żywe zwierzęta: kucyki, alpakę i jelenia plamistego sika. Kiedy w sierpniu b.r. podczas budowy drugiej nitki obwodnicy Gorzowa Wielkopolskiego odkryto niemal kompletny szkielet nosorożca sprzed 125 tys. lat, pomyślałem, żeby wykorzystać ten fakt do stworzenia ekspozycji poświęconej temu wydarzeniu, gdyż nasza wieś znajduje się właśnie w powiecie gorzowskim, i to jest mój kolejny pomysł na poszerzenie parkowej oferty – dodaje. Dużą popularnością cieszą się lekcje edukacyjne dla szkół i przedszkoli w multimedialnej sali „Dino-Clubu”, a zimą spotkanie ze św. Mikołajem i Śnieżynką, choć Krzysztof Kuchnio przyznaje, że propozycja na zimę jest jeszcze uboga, ale chciałby ją też w przyszłości rozszerzyć. Jest też możliwość wynajmowania parku na imprezy integracyjne. Placówka nie ma własnego zakwaterowania, ale na stronie poleca dwa okoliczne hotele. Park Dinozaurów może być dopełnieniem programu wycieczek organizowanych do ZOO Safari w pobliskim Świerkocinie.

Anna Kłossowska

Dodaj jako zakładke w Google Dodaj jako zakładke w Ms Live Dodaj jako zakładke w Wykop Dodaj jako zakładke w Gwar Dodaj jako zakładke w Digg Dodaj jako zakładke w Delicious Dodaj jako zakładke w Reddit
Szanowni Państwo,
portal www.aktualnościturystyczne.pl nie będzie już aktualizowany. Ciekawe
i świeże informacje z branży turystycznej znajdą Państwo na naszych pozostałych serwisach lub w newsletterze, do którego subskrypcji serdecznie zachęcamy!