Silne LOT-y, czyli bez Lokalnych Organizacji Turystycznych nie ma produktu
- Inicjatywa tworzenia LOT-u powinna, wychodzić od podmiotów działających w sektorze turystyki, bo to one są w stanie tworzyć komercyjne oferty dla turystów (...) rozmowa z dyrektorem Zachodniopomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej Zdzisławem Pawlickim.
Czy spotkanie organizowane wspólnie z POT spełniło Pańskie oczekiwania?
Wspólna organizacja szkolenia i debaty przez Polską Organizację Turystyczną i Zachodniopomorską Regionalną Organizację Turystyczną przy współpracy ze Szczecinecką Lokalną Organizacją Turystyczną pokazała przede wszystkim, że:
po pierwsze - możliwe jest sprawne funkcjonowanie i współpraca trzech poziomów systemu POT-ROT-LOT,
po drugie – takie szkolenia merytoryczne oraz debaty nt. systemu zarządzania turystyką w Polsce są potrzebne.
Dla nas była to ponadto okazja do spotkania się nie tylko z członkami ZROT-u, ale także szansa na przypomnienie o sobie lub wręcz przedstawienie ZROT-u tym, którzy, na co dzień z nami jeszcze nie współpracują. Zaprosiliśmy na to spotkanie przedstawicieli stowarzyszeń, organizacji, LGD, LGR i jednostek samorządu terytorialnego, którzy nie są w naszej strukturze organizacyjnej, ale działają na polu turystyki.
Jakie zagadnienia powinny być najważniejsze dla usprawnienia trójszczeblowego systemu zarządzania turystyką POT-ROT-LOT?
Spraw związanych z tym problemem jest cała paleta. Ale zacząłbym od tego, by nie tworzyć LOT-ów na siłę. Ważniejsze jest nie ile, ale jakie są te LOT-y, a ta jakość będzie się brała ze świadomości, po co w ogóle taką organizację tworzymy. LOT-y powinny powstawać wyłącznie tam, gdzie mamy do czynienia z dużą świadomością potencjału turystycznego i gdzie wola stworzenia produktu turystycznego i zbudowania oferty turystycznej jest odpowiednio silna. Inicjatywa tworzenia LOT-u powinna, więc wychodzić od podmiotów działających w sektorze turystyki, bo to one są w stanie tworzyć komercyjne oferty dla turystów. Natomiast niezbędnym partnerem dla LOT-u jest jednostka samorządu terytorialnego (lub kilka), na terenie, której LOT funkcjonuje i która też przykłada odpowiednią wagę do rozwoju turystyki na swoim terenie i jej właściwej, świadomej promocji. Regionalne Organizacje Turystyczne potrzebują silnych partnerów, zarówno instytucjonalnych (takimi są JST wszystkich szczebli oraz POT), jak i solidnych partnerów wśród LOT-ów i branży turystycznej. JST zapewniają, bowiem, a przynajmniej powinny, stabilność finansową i trwałość polityki, POT planuje i realizuje politykę promocyjną Polski (w tym regionów) poza granicami oraz wspiera ROT-y i LOT-y merytoryczną wiedzą, szkoleniami, jest partnerem w dużych działaniach i akcjach. A LOTy i branża turystyczna powinny wnosić ofertę turystyczną. Oczywiście silne LOT-y będą też znakomitymi parterami w działaniach promocyjnych i marketingowych. Niestety w budowaniu tego trójszczeblowego systemu nie obejdzie się bez pieniędzy, ani odpowiedniego dostosowania regulacji prawnych. Jakieś minimum finansowe jest niezbędne dla zorganizowania struktur biura każdej organizacji. Odpowiednie prawo pozwala z kolei bezpiecznie poruszać się zarówno w relacjach z partnerami, jak i prowadzić działalność gospodarczą – w tym sprzedawać ofertę turystyczną, prowadzić niezbędne inwestycje, pozyskiwać środki z innych źródeł, jeśli tylko mamy dość pieniędzy, by zabezpieczyć wkład własny... Temat jest bardzo obszerny i trudno go skreślić w kilku zdaniach, co najlepiej pokazują debaty organizowane przez POT i ROTy we wszystkich regionach Polski.
Który rynek zagraniczny jest dla Państwa priorytetowy?
Każdy turysta, krajowy czy zagraniczny, z bliska czy z daleka jest dla nas tak samo ważny, ale ze względu na liczbę turystów zagranicznych, którzy przyjeżdżają do nas z Niemiec, właśnie ten rynek jest priorytetowy. Dlatego bardzo zależało nam na tym, by przyjechał na nasze spotkanie w Szczecinku Paweł Lewandowski, dyrektor ZOPOT w Berlinie. Bo któż lepiej może scharakteryzować nam niemieckiego turystę, jego oczekiwania i przyzwyczajenia. Kto trafniej podpowie jak przygotowywać ofertę turystyczną dla Niemców i kiedy powinna być ona gotowa, aby mogła trafić do ich kalendarza urlopowego. Dzięki dyrektorowi Lewandowskiemu uczestniczy spotkania dowiedzieli się też, które z narzędzi marketingowych na rynku niemieckim jest skuteczniejsze, a którym nie należy sobie zbytnio zawracać głowy. Myślę, że do świadomości wszystkich uczestników spotkania dotarła też informacja, że teraz jest doskonały czas na przyciągnięcie turysty niemieckiego na Pomorze Zachodnie. Ze względu na niestabilną sytuację w destynacjach, które dotychczas Niemcy wybierali, zyskują nowe, uznawane za bezpieczniejsze miejsca w Europie.
Może jeszcze coś o prelegentach i programie...
Przed przygotowaniem programu spotkania w Szczecinku uważnie „przysłuchiwaliśmy się” temu, czego naszym członkom brakuje. W efekcie wybraliśmy takie tematy, które choć w części spełniłyby ich oczekiwania. Już wcześniej wspomniałem o ciekawej i rzeczowej prezentacji dyrektora Pawła Lewandowskiego z ZOPOT w Berlinie. Ponadto zaprosiliśmy dr Szymona Ossowskiego z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, który w bardzo przystępny i rzeczowy sposób opowiedział, co i jak należy robić, by osiągnąć właściwy skutek w działaniach związanych z tzw. marketingiem miejsc. Z kolei Adam Kasprzyk - dyrektor programowy Radia Koszalin – podpowiadał jak w najskuteczniejszy sposób poukładać sobie relacje i współpracę z mediami, podkreślając przy tym, że wbrew powszechnej opinii najważniejsze są media lokalne, bo to z ich pracy czerpią później serwisy i media regionalne czy ogólnopolskie. Poprosiliśmy też, by swoimi doświadczeniami w budowaniu produktu turystycznego i wykorzystaniu przy tym różnych nowoczesnych narzędzi podzielili się przedstawiciele dość różnych organizacji. Piotr Misztak opowiadał o tym, co i jak robi kierowana przez niego Szczecinecka Lokalna Organizacja Turystyczna (nota bene posiadająca Certyfikat POT 2015). Z kolei Beata Stankiewicz opowiadała o aplikacji „Włóczykije Pojezierza” wyprodukowanej w partnerskiej współpracy pięciu LGD działających na zachodniopomorskich pojezierzach oraz o innych platformach, które Stowarzyszenie Gmin Pojezierza Wałeckiego wykorzystuje w swojej działalności promocyjnej. A dr Piotra Zmyślonego z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu, który u nas moderował debatę, nikomu ze środowiska turystycznego nie muszę chyba przedstawiać.
Dziękujemy za rozmowę