Temperatura spada, rosną ceny
Jednym z istotnych elementów kształtującym atrakcyjność tak zwanej turystyki na obszarach miejskich, są, jak i w innych sferach życia, ceny usług. W tym tej podstawowej. Koszty noclegów.
Pilnie śledzący tendencje na rynku popytu i podaży miejsc hotelowych, analitycy wyszukiwarki trivago, postarali się prześledzić wahania cen, które proponowali klientom hotelarze w europejskich stolicach oraz miastach najchętniej odwiedzanych przez turystów. Październik powinien sprzyjać oszczędnościom docenianym przez turystów, którzy zwykli oddawać się atrakcjom city break po zakończeniu sezonu letniego, choć nie zawsze ta reguła się sprawdza w miastach rozwijających turystykę konferencyjną.Po letniej przerwie, jesienią ożywia się sezon przemysłu spotkań, dzięki niemu, w porównaniu z europejskimi stolicami, Warszawa cenowo nie musi specjalnie nęcić jesiennymi rabatami. W dwóch powakacyjnych miesiącach, średnie ceny dwuosobowego pokoju hotelowego wzrosły w stosunku do sierpnia z 275 zł za noc, i ustabilizowały się na poziomie o 30 zł wyższym. Jednak przeciętna para turystów odwiedzających Warszawę w ubiegłym roku o tej samej porze, powinna być mile zaskoczona płacąc rachunek. Wtedy opiewał na kwotę o kilkadziesiąt złotych wyższą. W ogóle, jeśli planowanie wizyt w stolicy dwójka przybyszy uzależniałaby od kosztów noclegu, powinna wybierać pierwsze miesiące roku. Szaleństwa imprez karnawałowych z pewnością przyciągają do metropolii gości, którzy w atmosferze zabawy chętniej akceptują wyższe koszty pobytu, ale ich rzesze nie są tak liczne, aby tłumnie wypełniać pustawe stołeczne hotele. Stąd, średnia cena dwuosobowego pokoju wyświetlana w przeglądarce trivago kształtowała się na poziomie około 230 złotych. W styczniu i lutym najtaniej jest także w historycznej polskiej stolicy, średnio płaci się nawet nieco mniej niż w Warszawie. W październiku tego roku są jednak porównywalne. Tylko trochę wyżej swoje usługi wyceniają w tym miesiącu hotelarze krajowej stolicy nadbałtyckiej. Po najbardziej dochodowych miesiącach letnich, w których stawki cennikowe uśrednione przez system wyszukiwarki internetowej, osiągały, stosownie do popytu, około 600 złotych za pokój dwuosobowy, tak na początku jesieni z redukowane zostały o ponad połowę. W stolicy polskich Tatr, w październiku, trwa oczekiwanie na zmianę aury. Przełom jesieni i zimy nieszczególnie służy frekwencji turystycznej. Wczesny zwiastun śnieżny nie pokrywa dostatecznie stoków narciarskich, jest jednak wystarczająco duży, aby utrudnić wycieczki w góry. Nie dziwią więc średnie ceny dwuosobowych pokoi poniżej 220 złotych, atrakcyjne dla osób, które potrafią na przykład znaleźć przyjemność w takich formach aktywności, jak spacer po Krupówkach i odwiedzanie gościnnych góralskich gospód. Wkrótce śnieg i temperatury spadną – poszybują ceny rachunków hotelowych. Średnio o około 100 złotych.
Jeśli porównamy różnice cen w polskich i innych europejskich stolicach, największe obniżki cen hotelowych noclegów według analityków trivago, zauważyli podróżni udający się na północ kontynentu. W najdalej na północ położonej stolicy świata, w Rejkiawiku, należność za dwuosobowy pokój wynosi w październiku około 850 złotych i jest niższa o prawie 20 proc. w stosunku do września. Jeszcze większy gest w kierunku gości kierują hotelarze w Kopenhadze, obniżając cenniki o prawie 25 proc. z średniego poziomu w wrześniu oscylującego w okolicach 730 zł. Niewzruszenie obojętni pozostają na koniunkturę miesięcy jesiennych, gestorzy miejsc hotelowych w największym (wciąż jeszcze) mieście Unii Europejskiej. Nad Tamizą płaci się około 800 złotych, mniej więcej tyle ile miesiąc wcześniej. Prawie sto złotych taniej kosztował w Londynie nocleg dla dwojga w styczniu, za to najwięcej, ponad 900 zł, płacili oni średnio w czerwcu. W jednej z najzamożniejszych stolic, w Luksemburgu, ceny hoteli nie są przesadnie wygórowane jeśli odnieść je do imponująco wysokich dochodów generowanych przez gospodarkę turystyczną. Średnio około 700 złotych dla dwójki szukających hotelowego lokum. To taniej o około 50 zł niż na przykład w Sztokholmie i Kopenhadze, a tylko trochę drożej niż w Paryżu, centrum światowego ruchu turystycznego, przyszłego, największego po Brexicie, unijnego miasta. Natomiast w Luxemburgu, w jedynej stolicy z pierwszej dziesiątki najdroższych hoteli, ceny w październiku nie spadły, lecz nawet o parę procent podskoczyły. Dla równowagi wskażmy stolicę, w której turystyka w obszarach miejskich, w październiku wiązałaby się z najniższymi wydatkami dla dwóch osób rezerwujących nocleg za pośrednictwem wyszukiwarki internetowej. Jest nią naddnieprzański Kijów położony wśród zalesionych pagórków po obu brzegach rzeki, słynący starymi cerkwiami zwieńczonymi złotymi kopułami i świętymi pieczarami z zmumifikowanymi szczątkami mnichów. Po zwiedzaniu miasta para turystów zatrzyma się w hotelu za około 230 złotych. I jest to prawdziwa okazja. Według zestawienia trivago hotel price index odnotowującego wahania cen oraz trendów noclegowych dla ponad miliona hoteli na świecie, w październiku ubiegłego roku, wspomniana para podróżnych musiałaby wydać na ten cel około 400 złotych.