Wakacje dla kilkorga
Najdrożej kosztuje samotność. Nie inaczej w czasie wakacji. Single płacą więcej, najkorzystniej dla budżetu kształtują się ceny wyjazdów z rodziną lub przyjaciółmi, a i w grupie zawsze raźniej.
Jeśli rzecz nie dotyczy zdeklarowanych utracjuszy trwoniących pieniądze na lewo i prawo lub ludzi, którzy nie muszą liczyć z groszem, z reguły w planowaniu budżetu turystycznej podróży, poczesne miejsce po stronie wydatków zajmuje pozycja należność za noclegi. Analitycy internetowej porównywarki cen HomeToGo, udostępnili wyniki zestawienia wykonanego przed sezonem urlopowym. Potwierdza ono znane nie od dziś prawdy towarzyskie i rodzinne, że w grupie żyje się ciekawiej oraz regułę sprzedażową mówiącą, iż większe zakupy jednostkowo wypadają taniej. W przypadku wakacji, na przykład wynajęcie dla kilku osób domku letniskowego lub apartamentu.
Późną wiosną i w pełni lata
Do wyciągnięcia średniej ceny krótkoterminowego wynajmu, posłużyło zestawienie wysokości rachunków jednego noclegu dla umownych dwóch par przyjaciół, rezerwujących za pośrednictwem portalu wspólne lokum na tydzień, tyle dni bowiem najczęściej trwa przeciętna eskapada towarzyska. Właściciel domu lub apartamentu inkasował od owej czwórki turystów późną wiosną, a następnie w czasie letniego sezonu, średnio 330 złotych za noc. W zależności od pory roku, ceny domków i apartamentów oczywiście falują, raz się wznoszą, to znów opadają, co ma znaczenie dla kogoś planującego wyjazd w konkretne miejsce. Na przykład czwórka przyjaciół wybierająca się do Warszawy jeszcze w porze wiosennej, przepłaci, o ile nie przesunie wyjazdu na późniejszy termin. Niewiele, ale jednak. Wiosną należność za nocleg wyniesie 340 zł, latem o 10 zł taniej. Tegoroczna majówka pozostaje tylko wspomnieniem, niemniej jednak z uwagi na porównanie różnic sezonowych cen, warto ją przywołać. W te dni, które rozpoczynają sezon żniw dla gestorów usług turystycznych, najdrożej czwórka turystów płaciła za nocleg w Wrocławiu. Około 500 złotych. Wysokie ceny uzasadnione popularnością wydarzeń. Trwał Jazz nad Odrą. Najlepiej chłonie się muzykę tego gatunku w gronie bliskich ludzi, szczególnie że pierwszy raz we Wrocławiu koncertował Jeff „Tain” Watts, jeden z najbardziej cenionych perkusistów, przez wiele lat związany z zespołami Wyntona i Branforda Marsalisów. Po nocnym jam session z udziałem sławnych muzyków, można było odprężyć się między innymi w Aquaparku, którego atrakcją w tych dniach były organizowane w kompleksie basenów rekreacyjnych zajęcia aquaareobiku. W lecie tak spektakularnych wydarzeń we Wrocławiu nie zaplanowano, i choć na przykład w połowie lipca, Festiwal Mood4Food w Hali Stulecia wabi amatorów atmosfery imprez kulinarnych, to liczba fanów zatrzymująca się na noc nie jest na tyle wysoka, aby uzasadniała średnią cenę oferowanych apartamentów wyższą niż około 370 złotych, jak wynika z kalkulacji internetowej wyszukiwarki. Jeszcze taniej city break wypada latem w Poznaniu. Poniżej 310 złotych za nocleg dla czworga osób. Poznań zawsze szczycił się wypełnionym kalendarzem wydarzeń. Pozostając przy koncertach, latem przypomnieć można będzie sobie na żywo dokonania fińskiej grupy Amorphis, specjalizującej się w death metalu oraz legendy amerykańskiego hardrocka, grupy Kansas, która z upływem lat łagodnieje w wyrazie twórczym posuniętym do włączania w aranżację utworów partii smyczków. Bilet na koncert amerykańskich weteranów rocka nie jest tani, osiąga nieomalże równowartość noclegu dla całej czwórki fanów w wynajętym apartamencie. W Krakowie w miesiącach letnich rojniej jest, aniżeli wiosną, co odczuwają portfele turystów. Nasza umowna czwórka turystów wyda średnio 350 złotych za nocleg. W tym wypadku nie może narzekać. Przyjmując że do historycznej stolicy również sprowadza ją chęć udziału w dynamicznej imprezie muzycznej, na przykład koncercie The Dillinger Escape Plan, reprezentującej dalece skomplikowany styl nazywany przez znawców mathcorem – koszt noclegu wyniesie o około 50 złotych mniej aniżeli należność za cztery bilety do klubu muzycznego.
Ogólne reguły i wyjątki
Większą liczbą zwolenników cieszy się wypoczynek nad Bałtykiem w okresie skwarnych dni latem, niż podczas wiosennej pogody sztormowej, o czym informują cenniki wynajmu domków i apartamentów. Z jednym wszakże wyjątkiem. Nieczuli na sezonowe wahania cen pozostają ich właściciele w głównym kurorcie wybrzeża. Podczas majówki w Sopocie obowiązują już ceny letnie. Czteroosobowa rodzina musi wkalkulować w koszty pobytu około 550 złotych za nocleg, czy to wiosna, czy pełnia lata. Inne znane kurorty stosują się do ogólnych reguł popytu i podaży. W niewielkiej portowej Ustce czworo przyjaciół znajdzie nocleg za około 350 złotych. Apartamenty w Pobierowie i Mielnie zdrożeją średnio z 290 zł do 420 zł. We Władysławowie w okresie wiosennym czworo przybyszów może wydać średnio 260 zł za nocleg, latem już 365 zł. Kołobrzeg, najbardziej utytułowane polskie uzdrowisko najbardziej podatny jest na zmianę pór roku. Śledząc fluktuacje cen w miesiącach wiosennych i letnich, dostrzec można wyraźny ich wzrost o 70 proc., do poziomu około 470 złotych.
W teorii majówka kojarzy się turyście z oszczędnością na noclegu podczas pobytu w miejscowościach górskich, w których drogo jest przede wszystkim w okresie, gdy aura motywuje do aktywności miłośników narciarskich eskapad. Kiedy śnieg stopnieje, powinno być taniej. Istotnie tak jest, ceny się stabilizują. Na przykład w Wiśle, według ofert wyszukiwarki HomeToGo, na poziomie około 300 złotych za jedną noc, w czasie majówki i później w okresie wakacyjnym, za domek lub apartament dla umownej czwórki przyjaciół. Podobnie stały pułap cen trzymają takie kurorty górskie, jak Kościelisko czy Zakopane. Pierwsze pozostają mniej więcej na poziomie 340 złotych, drugie 360. Na miano stolicy górskich majówek zasługuje Karpacz, w którym wynajęcie lokum naszej grupce wiosną wiązało się z koniecznością wydania średnio około 425 złotych. Latem magia miejsca nieco traci o czym świadczy wskaźnik średnich cen wynoszący około 340 złotych.
Sezonowy narzut do standardowej ceny
Czworo internautów dokonujących kalkulacji kosztów noclegu podczas podróży zagranicznej, zauważa, że największa stabilność cen noclegów dotyczy Chorwacji, w której średni koszt noclegu wynosił około 320 złotych wiosną i nie zmienia się w sezonie letnim. Inne miejscowości przebija cenowo Skopje z wydatkiem około 200 złotych, czy to wiosna, czy lato. Andaluzyjska Sewilla więcej wrażeń ma w sobie wiosną niż w upalne lato. Schronienie w wspólnym apartamencie wiąże się z kosztem około 440 zł na noc dla czworga podróżnych. Podczas majówki było o jedną trzecią drożej. Spadki dotyczą też naszych wschodnich sąsiadów, na przykład w Kijowie w okresie wakacyjnym, wynajęcie apartamentu dla czterech osób pociąga wydatek około 250 zlotach, wiosną było średnio o około 10 proc. drożej. Najdroższymi lokalizacjami tegorocznej wiosny i lata są wyspy greckie i hiszpańska Ibiza. Już na wiosnę w tłocznym i rozimprezowanym Mykonos, które budzi się popołudniu odsypiając przeżycia nocy, średnia cena noclegu wyniosła 2,2 tys. zł. Na Ibizie słynącej z dyskotek i rozbawionego międzynarodowego towarzystwa, było taniej, około 1,5 tys. zł. W miesiącach wakacyjnych sezonowy narzut do cen wakacyjnych sięga około tysiąca złotych. Czwórka przyjaciół pragnąca latem zagłębić się w nurt życia europejskich stolic na pewno skieruje się do Londynu. Ogólnie biorąc w brytyjskiej stolicy nie jest drożej niż na Balearach, czworo turystów wynajmie bez trudu apartament w cenie około 1,2 tys. zł za noc. O około 100 zł drożej wypadnie nocleg w Reykjaviku, w którym ceny są stabilniejsze od pogody, która zarówno w zimie, jak i latem jest zmienna i nieprzewidywalna.
Przybywa klientów, poszerza się oferta
Wnioski uzyskane na podstawie zebranych danych z internetowych porównywarek cen mogą być przydatne do nabrania ogólnej orientacji przy podejmowaniu decyzji o podróży i planowaniu budżetu z tym związanego. Mogą też być mylące, jak każde średnie wartości statystyczne, nie zawsze zbieżne w szczegółach ze stanem faktycznym. Pewne jest jedno, poszerza się grupa turystów, którzy korzystają z usług krótkookresowego wynajmu apartamentów i domków wakacyjnych, co z kolei w naturalny sposób zachęca inwestorów do rozbudowy tego rodzaju bazy noclegowej. Przykładem tej pozytywnej tendencji rynkowej jest Szczyrk, który pomimo rozpoznawalnej marki ośrodka narciarskiego i atrakcyjnie położonego w Beskidzie Śląskim miejsca wypoczynku w innych porach roku – przez ostatnie lata odstawał od innych polskich kurortów pod względem unowocześniania infrastruktury turystycznej i bazy noclegowej. Obecnie wychodzi z odrętwienia. Oczekiwana zmiana obejmuje przede wszystkim modernizacje stoków narciarskich, budowę wyciągów narciarskich, kolei linowej do transportu rowerów, i co istotne w dobie rosnącej liczby samochodów, powiększenie parkingów. W 2016 roku, według danych GUS, w Szczyrku udzielono prawie 440 tys. noclegów. Według prognoz w sezonie 2018 po 40 kilometrach tras może szusować nawet pół miliona narciarzy, którzy po dniu spędzonym na stokach, zjadą do kwater. Jedną z rozpoczętych inwestycji jest budowa nowego budynku Apartamenty Słoneczna Góra, kilkaset metrów od centrum miejscowości i głównego deptaku. Projekt dostosowany został do współczesnych standardów i oczekiwań turystów. W budynku będą apartamenty kameralne, a także obszerniejsze, dwupoziomowe, przechowalnia nart, rowerów i sprzętu turystycznego zaś w części wspólnej strefa rekreacyjna ze spa, sauną, jacuzzi, siłownią oraz pokojem wypoczynkowym, dla zmotoryzowanych garaże i miejsca parkingowe. Podobnych ofert obiektów nowocześnie zaaranżowanych będzie w najbliższym czasie przybywać w krajowych miejscowościach turystycznych.