Zimowe resorty coraz popularniejsze
Do intensywnie modernizowanych stacji narciarskich w Tatrach, Beskidach i Sudetach zjeżdżają już nie tylko rodacy oraz Czesi, Słowacy, Rosjanie i Niemcy. Nasze stoki chwalą sobie też goście z zachodu Europy, a nawet z Azji.
Kotelnica Białczańska, Zieleniec Ski Arena, Czarna Góra Resort, Jaworzyna Krynicka, Dwie Doliny Muszyna&Wierchomla to bez wątpienia najlepsze ośrodki narciarskie w Polsce. Stworzyły kompleksową ofertę, rozciągniętą nierzadko na sezon letni, co pozwala im się utrzymać cały rok. Oferują coraz dłuższe trasy, lepsze wyciągi, przyzwoitą bazę gastronomiczno-noclegową i bogaty program rozrywek. Prężnie działają przez strony on-line i media społecznościowe. Tylko z jednym nadal jest kłopot – rzetelnymi statystykami przyjazdów, nie tylko gości krajowych, ale i zagranicznych. Jakby to wcale nie było ważne. A przecież tylko dzięki tym liczbom można realnie ocenić, na ile ośrodek jest rzeczywiście atrakcyjny i konkurencyjny w stosunku do innych. Zaplanować przyszłą promocję.
Na szczycie list
Został wybrany jako Poland’s Best Ski Resort 2016 w konkursie World Ski Award organizacji World Travel Awards, która od 24 lat przyznaje nagrody w branży turystycznej. Zajmuje pierwsze miejsca wszystkich rankingów stacji narciarskich w Polsce. Zauważony i doceniony również przez brytyjski dziennik The Guardian za świetne warunki jazdy zwłaszcza dla początkujących narciarzy. Ośrodek Narciarski Kotelnica Białczańska, bo o nim naturalnie mowa uważany jest zarazem za największy na Podhalu, a leży dokładnie w samym sercu Białki Tatrzańskiej. Dysponuje 14 km trasami zjazdowymi, częściowo z homologacją FIS oraz kilkunastoma km szlaków biegowych w formie naśnieżonych i oświetlonych pętli od 1250 m do 4380 m. Co roku odbywa się na nich Red Bull Bieg Zbójników. W tym sezonie ośrodek zyskał siódmą kolejkę – nowoczesną, 6-osobową kanapę z podgrzewanymi siedzeniami i osłonami. Taka sama została zainstalowana również przed rokiem. Uzupełnieniem jest regulowany przenośnik taśmowy umożliwiający wsiadanie, wyposażony w automatyczny pomiar wzrostu. Te inwestycje współfinansowała UE. W najbliższych planach jest parking na 500 samochodów. Burton snowpark uzupełnia pakiet zimowej oferty, którą wzbogaca pękające wręcz w szwach kalendarium imprez jak zawody snowboardowi Oscyp, Zawody Narciarskie BMW&Driver Challenge czy Honor Winter Sport Festiwal w połowie lutego, podczas którego na specjalnie przygotowanej skoczni będą rywalizować narciarze, snowboardziści i, co nietypowe rowerzyści z całej Europy. W ośrodku odbywają się też bezpłatne testy markowych nart dla każdego. Amatorzy, którzy przyjeżdżają do Kotelnicy, mogą korzystać z karnetu NartySki aprobowanego nie tylko w Bani i Kaniówce, lecz i na Litwince, Kozińcu – Czarnej Górze, w Jurgowie, w słowackiej Bachledovej (Zdziar) i na szczawnickiej Palenicy. Wspólny karnet to też w znacznej części inicjatywa Kotelnicy Białczańskiej. Interaktywna strona FB zaprasza użytkowników do wspólnej zabawy, proponując liczne konkursy.
Oprócz rodaków, na Kotelnicy jeżdżą Ukraińcy, Węgrzy, Słowacy. Pojawiają się sporadycznie Anglicy. Niestety ośrodek nie prowadzi żadnych statystyk korzystania ze stoków. A szkoda. Kotelnica przygotowała też różnorodną ofertę na lato trasy downhillowe dla rowerzystów, wypożyczalnię hulajnog górskich Monsterroller i Mistrzostwa Polski Cross Monster dla amatorów tego środka lokomocji, tętniący kulturą góralską Festiwal Białczański w sierpniu, a dla najmłodszych Wioskę Skrzatów na szczycie Kotelnicy.
Gdzie na narty? Do Zieleńca
Tak reklamuje się na stronie „topowy” Zieleniec Ski Arena w Sudetach i aż chęć bierze, aby wrzucić narty na bagażnik i ruszyć we wskazanym kierunku. Dlaczego właśnie tam? Bo na pierwszy rzut oka widać atuty miejsca, które potrafi się dobrze reklamować. Po kliknięciu na stronę od razu wyświetlają się temperatura w danym dniu, grubość pokrywy śnieżnej (maksymalna i minimalna), liczba czynnych tras i wyciągów. Sama strona jest przejrzysta, łatwa w nawigacji i zawiera najpotrzebniejsze informacje: o samej miejscowości, bazę noclegową (z zaznaczeniem obiektów oferujących darmowy karnet narciarski), wyciągi, szkółki, wypożyczalnie sprzętu, trasy i disk golf, przekierowanie do najnowszej atrakcji czyli pierwszego w Polsce DiscGolfParku. To pokazuje, że Zieleniec chce być postrzegany nie tylko jako kierunek zimowy – potwierdzają to zresztą wymienione na stronie atrakcje. Na razie ich niewiele, ale przynajmniej są niebanalne (ranczo Ryglówka z nauką jazdy w stylu westernowym, pstrągi, torfowisko, 200 km tras rowerowych po Górach Orlickich).
Zimą Zieleniec oferuje 21 km stoków z 41 trasami różnorodnej trudności, wśród których przeważają niebieskie, co czyni ten ośrodek celem dla rodzin z dziećmi (najdłuższa liczy niemal 3 km). Obsługuje je 27 wyciągów – ewenementem na skalę europejską jest skrzyżowanie dwóch wyciągów. Powstał też wyciąg tranzytowy za czeską granicę do Masarykovej Chaty. Są też snowpark i rynna snowboardowa. Wszystkie trasy i wyciągi objęte są jednym karnetem.
– Tegoroczną nowością jest taśma samobieżna – informuje Grzegorz Głód, menadżer marketingu Zieleniec Ski Arena. – W ubiegłym roku zamontowaliśmy nową, 4-osobową kanapę, a dwa lata temu kanapę 6-osobową. Co sezon uzupełniamy naszą ofertę – dodaje Grzegorz Głód. Trasy są dośnieżane i ratrakowane. Poprzez stronę można wybrać się na wirtualny spacer po Zieleńcu, ale też przez kamerki podejrzeć ruch na stokach w czasie realnym. Zieleniec oferuje też trasy biegowe. Zieleniec Ski Arena ma ciekawą stronę na FB: mnóstwo zdjęć, filmików, informacje o wydarzeniach, a przede wszystkim błyskawiczne reagowanie na wpisy czyni z niej dobre narzędzie komunikacji z potencjalnym klientem.
- W ubiegłym sezonie odnotowaliśmy 300 tys. użytkowników stoków – informuje Grzegorz Głód. – Z cudzoziemców przyjeżdżają do nas Czesi i Niemcy. Z ubiegłorocznym rankingu Skionline.pl Zieleniec wyprzedzała tylko Białka Tatrzańska.
Kto ma armaty, ma śnieg
Czarna Góra Resort od lat zajmuje miejsce w pierwszej trójce rankingów najlepszych ośrodków narciarskich w kraju. Położona na stokach góry o tej właśnie nazwie, w sudeckim masywie Śnieżnika może śmiało określać się z angielska mianem „resort”. Potwierdza to pierwsze miejsce Czarnej Góry właśnie jako Poland Best Ski Resort w 3. edycji międzynarodowego konkursu World Ski Award, który odbył się w 2015 r. w austriackim Kitsbuhel.
W ciągu przeszło trzech dekad od otwarcia Czarnej Góry ta stała się nowoczesnym, stającym w szranki z zagranicą kurortem. Na jej modernizację wydano w sumie 220 mln zł. Na amatorów desek czeka ponad 10 km tras, w tym sześć o długości ponad 1000 m. Trasy zjazdowe w ośrodku posiadają 11 homologacji FIS. Połowa z nich jest oświetlona, co pozwala na szusowanie wieczorami do godz. 22.30. Na 16 tras, dwie są biegowe – po 5,7 km każda.
Na stronie internetowej ośrodka wszystkie trasy ujęte są w tabelę z wyszczególnieniem ich długości, stopnia trudności, oświetlenia, zaśnieżenia, a stale aktualizowane są informacje dotyczące ich otwarcia i grubości pokrywy śnieżnej. Do dyspozycji narciarzy i snowboardzistów są trzy koleje linowe krzesełkowe, sześć orczyków i cztery samobieżne wyciągi taśmowe, przeznaczone przede wszystkim dla dzieci – najwięcej z całej konkurencji w Polsce. System wyciągów w Czarnej Górze charakteryzuje się jedną z najwyższych przepustowości w Polsce wynoszącą 10 tys. osób/godz. Kolejną propozycją dla narciarzy i snowboardzistów jest także Winter Fun Park (snowpark, flybag, tor snowtubbingowy, wioska igloo, trampoliny, Kąciki Malucha z zabawkami dla dzieci).
Ośrodek na swojej stronie bardzo przejrzystej i funkcjonalnej ma osobne zakładki na zimę i lato, co pokazuje jego dostępność przez cały rok. Zimą, oprócz danych dotyczących stoków i pogody, można termin przyjazdu dostosować do kalendarza zawodów, a na firmy czeka propozycja zorganizowania zawodów z całym, profesjonalnym zapleczem w ramach wyjazdu integracyjnego. Najlepszą reklamą dla tej usługi są znane marki, które już z takiej opcji skorzystały. Ośrodek promuje też własne noclegi w czterech obiektach: apartamentach, aparthotelu, hotelu oraz willi, a także usługi gastronomiczne w sześciu różnych miejscach na każdą kieszeń. Strona działa w czterech wersjach językowych.
– W ubiegłym sezonie odwiedziło nas 250-300 tys. narciarzy, w tym chcielibyśmy osiągnąć rezultat 350 tys. – mówi Anna Haczkiewicz-Mazur, przedstawiciel Czarna Góra Resort. – Z zagranicy przyjeżdżają Niemcy i Czesi, a w tym sezonie obserwujemy po raz pierwszy napływ narciarzy z Wielkiej Brytanii. To bez wątpienia wynik naszych najnowszych inwestycji. Rozbudowaliśmy system sztucznego naśnieżania oraz kupiliśmy 27 nowych armat śnieżnych. W sezonie 2016/2017 do naśnieżania stoków używanych jest łącznie 35 lanc i 62 armat. Bez nich w klimacie niegwarantującym śniegu nie mielibyśmy szans, zgodnie z popularnym teraz powiedzeniem: „kto ma armaty, ten ma śnieg”. Flagową inwestycją jest nasza LuxTorpeda, najszybsza w Polsce, 6-osobowa kolej linową. Wyposażona jest w miękkie, podgrzewane siedzenia oraz żółte osłony przeciwwietrzne. Wjazd na szczyt Czarnej Góry trwa 3 minuty i 40 sekund (6 metrów na sekundę) – dodaje Anna Haczkiewicz-Mazur.
Od sezonu 2013/2014 Czarną Górę połączyła z ośrodkiem narciarskim Kamienica i Lądek Zdrój wspólna inicjatywa Ski Region Śnieżnik, dzięki której narciarze mogą szusować na ich stokach z jednym karnetem BlackCard, oferującym dodatkowo system bonusów i zniżek. Projekt wspierany przez gminy Stronie Śląskie i Lądek Zdrój ma docelowo połączyć wspólnym karnetem wszystkie najważniejsze stacje narciarskie Sudetów.
W talii PKL
Plasująca się w peletonie naszych ośrodków narciarskich Stacja Jaworzyna Krynicka zajmuje wschodnie stoki góry o tej właśnie nazwie położonej w Beskidzie Sądeckim. Należy do spółki Polskie Koleje Linowe, podobnie jak sześć innych stacji w Beskidach i Tatrach: Mosorny Groń, Góra Żar, Palenica, Góra Parkowa, Gubałówka i Kasprowy Wierch. Jaworzyna Krynicka ma własną stronę www z nieco przestarzałym layoutem, jednak zawarte na niej informacje odnośnie do oferty zimowej i letniej nie rozczarowują. Stacja ma też stronę w ramach portalu PKL, gdzie, poza bocznym i górnym paskiem nawigacji, informacje podzielone są na trzy bloki tematyczne: aktualności, zima i lato. Choć przy pierwszym wejściu na stronę odnosi się pewne wrażenie nadmiaru „wrażeń” – zbyt dużo zdjęć, ramek, pstrokacizny.
Jaworzynę Krynicką przecina siedem tras zjazdowych o łącznej długości niemal 10 km, z czego cztery mają homologację FIS. Słynna, FIS-wska „jedynka” dzierży prymat najdłuższej, bo liczącej 2,6 km oświetlonej trasy w Polsce. Dla miłośników freestylu zbudowano największy i najdłuższy w kraju Krunistler snowpark. Amatorzy desek mogą przemieszczać się 6-os. gondolą, dwoma 4-os. kolejkami krzesełkowymi i siedmioma orczykami. W sezonie zimowym 2014/2015 całkowicie został zmieniony system biletowania na bardziej elastyczny i dostosowany do wymagań klientów oraz standardów rynkowych. Przy stacji dolnej jest dostępny także skipassomat, gdzie będzie można kupić skipass narciarski i bilet turystyczny
Niestety nie sposób uzyskać jest od PKL informacji na temat liczby osób, które w ubiegłym sezonie szusowały w Jaworzynie (prawdopodobnie ten sam problem dotyczy też pozostałej szóstki ośrodków). – Z naszych informacji wynika, że znakomitą większość turystów odwiedzających ośrodki PKL stanowią Polacy – odpowiada Karolina Główczyk z Biura Prasowego PKL. - Liczne wydają się być także grupy z Rosji, Węgier, Niemiec, nie prowadzimy jednak takich statystyk – dodaje. Spółka nie prowadzi też badań, które z jej ośrodków cieszą się największym wzięciem obcokrajowców, ale obok Gubałówki i Kasprowego Wierchu wskazuje właśnie Jaworzynę Krynicką. Jak się dowiedziały Aktualności Turystyczne, utrudnienia w dostępie do informacji wynikają z tego, że spółka właśnie wchodzi na GPW. Stacja Jaworzyna Krynicka będzie w tym roku obchodzić 30-lecie działalności. W ubiegłym sezonie zajęła 3. miejsce na podium w rankingu na najlepszą dużą stację narciarską portalu Skionline.pl. Warto dodać, że w pierwszej dziesiątce najlepszych stacji narciarskich w Polsce plasuje się też Kasprowy Wierch. – Do Zakopanego na narty jeździłam regularnie przez cztery lata mojego pobytu na placówce w Polsce – mówi Roos Diana Iskandar z Sekcji Promocji i Turystyki Ambasady Indonezji w Warszawie. – Moim zdaniem powinniście wypromować zimowe stacje narciarskie w moim kraju, bo to dla nas niezwykle atrakcyjna, bo niezwykła propozycja. Przecież w Indonezji nie mamy śniegu! – dodaje.
365 dni w roku
Dwie Doliny Muszyna i Wierchomla reklamują się na przejrzystej stronie internetowej jako Stacja Narciarska i Hotel w Polskich Górach (pokoje i domki), czyli w Beskidach. Jako pierwsza w Polsce połączyła wyciągami w jeden podmiot dwie stacje. Ośrodek oferuje 11 km tras i dziewięć wyciągów, w tym dwa krzesełkowe zarazem najdłuższe, Wierchomla I o długości 1800 m i przepustowości 2 tys. os. oraz liczący 1750 m Szczawnik I z przepustowością 2400 osób. Stacja i zbudowany przed 10 latami przy wsparciu funduszy UE hotel mają jednego właściciela. Nie ma szacunków dotyczących liczby osób korzystających w sezonie ze stoków, ale hotel w sezonie zimowym 2015/2016 udzielił 11 657 noclegów. – Tylko 0,3 proc. to cudzoziemcy: Czesi, Słowacy i Estończycy – mówi rzecznik prasowy Przemysław Kutnyj. - Nie nastawiamy się na kopiowanie pomysłów ośrodków alpejskich – idziemy własną drogą i to raczej inni korzystają z naszych pomysłów – zaznacza. Ośrodek ma ofertę całoroczną.
– Na turystów czeka przebiegający tutaj Bieszczadzki Szlak Konny, który liczy w sumie 600 km, Szlak Architektury Drewnianej, a przy hotelu mini-ZOO, park linowy i questy. Smakosze mogą skosztować dania kuchni regionalnej. Jednak oferta on-line, jakkolwiek ciekawie podana, jest jak dotąd tylko w języku polskim. – Jest już gotowa nowa strona internetowa z wersjami obcojęzycznymi i mam nadzieję, że zostanie uruchomiona przed latem – podkreśla Przemysław Kutnyj. Dwie Doliny Muszyna i Wierchomla zaliczane są do najdynamiczniej rozwijających się ośrodków narciarskich nad Wisłą. W ubiegłym sezonie zajęła 5. miejsce w rankingu Skionline.pl zarówno wszystkich jak i dużych stacji. Na podobnej pozycji ujął ją Onet.pl i portal Skiinfo.pl w 2014 r. pod względem długości trasy.
Jest największy, będzie najlepszy
– Szczyrkowski Ośrodek Narciarski jest dziś bez wątpienia największy pod względem obszaru – oferuje 22 km tras – informuje Wojciech Majeran, przedstawiciel na Polskę Tatry Mountain Resorts. Działające od przeszło dekady na rynku przedsiębiorstwo określa się „jako największy podmiot w sektorze turystyki w Europie Środkowej”. Oprócz inwestycji w ośrodki narciarskie na Słowacji (pięć tzw. resortów) i w Czechach, teraz „reaktywuje” Szczyrkowski Ośrodek Narciarski. – Dziś mamy przestarzałą infrastrukturę techniczną z orczykami z lat 70., mniej doświadczonym narciarzom trudno jest wjechać na stok, słaba jest też dostępność ośrodka dla rodzin z dziećmi. Ale już za dwa lata będzie to najnowocześniejszy ośrodek w kraju. Jeszcze w tym roku TMR wybuduje 10-osobową kolejkę gondolową na Hali Skrzyczeńskiej oraz dwie kanapy 6-osobowe na Solisku – wylicza Wojciech Majeran. W 2019 r. narciarze będą już mogli przemieszczać się sześcioma nowoczesnymi wyciągami – oprócz wymienionych powstaną jeszcze dwie 6-osobowe kanapy na Hali Skrzyczeńskiej (na Małe Skrzyczne) i na Czyrnej (na Halę Skrzyczeńską) oraz kanapa 8-osobowa na Hali Pośredniej (na Wierch Pośredni). Trasy zyskają najnowocześniejszy system zaśnieżania (w 81 proc.) i ratrakowania oraz elektryczności (21 proc. oświetlenia nocą). Plan obejmuje też budowę toru saneczkowego. Narciarze zjedzą i zrelaksują się w dwóch nowych restauracjach i trzech barach apre-ski, samochód zostawią na parkingu na 1500 wozów i obejrzą imprezy organizowane w strefie wydarzeń.
– Co najważniejsze, Szczyrkowski Ośrodek Narciarski zostanie połączony z Centralnym Ośrodkiem Sportu/Ośrodkiem Przygotowań Olimpijskich w Szczyrku, w rezultacie czego zyskamy łącznie 40 km tras – podkreśla Wojciech Majeran. Już dziś spina je jeden karnet.
Od przyszłego roku narciarze w Szczyrku skorzystają z karty czipowej GoPass, która jest już popularna wśród gości innych ośrodków TMR. Pozwala ona zniknąć kolejekom do kas po karnety poprzez ich zakup on-line, jest kartą rabatową, więc z nią ceny za korzystanie z wyciągów są niższe, oferuje też zniżki na restauracje, zakupy i inne. Bohus Hlavaty, prezes zarządu TMR zapowiada też zmiany w systemie sprzedaży skipassów. System tradycyjny zastąpi pokrewny stosowanemu przez bloking.com, a więc w dniach większego natężenia ruchu na stokach ceny za karnet będą szybować w górę, zaś przy mniejszej liczbie narciarzy, spadać w dół. Cała inwestycja wyniesie 260 mln zł.
Bohus Hlavaty, szacuje, że po zakończeniu inwestycji do Szczyrku może przyjeżdżać w sezonie nawet pół miliona amatorów zimowego szaleństwa. Obecnie, przy mniej śnieżnej zimie gości tu 75 tys. osób, a w dobrym sezonie 150-200 tys. narciarzy. Tym samym Szczyrk będzie się mógł stać konkurencyjny wobec ośrodków alpejskich. – Już teraz przyciągamy Czechów, Słowaków i Niemców oraz Rumunów i Węgrów, którzy mają do nas blisko – informuje Wojciech Majeran. – Jesteśmy konkurencyjni nie tylko pod względem cenowym, bo tańsi, ale gastronomii, bo nasza kuchnia smakuje obcokrajowcom – dodaje. TMR od pięciu lat jest obecny na parkiecie.
Anna Kłossowska