Dobra aplikacja dała unijne pieniądze na otwarcie placówki „it” w Goleniowie
Co łączy Dom Kultury z informacją turystyczną

- Jeżeli klient w naszym punkcie „it” czeka dłużej na informację niż minutę, to zostanie mu zaproponowana herbata - zapewnia Zbigniew Łukaszewski, dyrektor Domu Kultury w Goleniowie. - A jeśli do nas zadzwoni, pracownik powinien podnieść słuchawkę zanim przebrzmi trzeci dzwonek. Takie mamy standardy...
Choć Goleniów to ciekawe miasto, to przez długie lata obywał się bez żadnego punktu informacji turystycznej, a zwiedzający miasto goście byli zdani na siebie. Dopiero przed 13 laty z inicjatywą powołania profesjonalnej Informacji Turystycznej wyszedł dyrektor tutejszego Domu Kultury, Zbigniew Łukaszewski.
- Była już taka duża potrzeba, a przecież naszym zadaniem jest służenie lokalnej społeczności - wspomina dyrektor Łukaszewski. - W owym czasie z materiałów promocyjnych o mieście dostępne były tylko nieliczne ulotki i broszury wydane przez Gminę, dla przeciętnego turysty raczej mało dostępne.
Argumentem za tym, żeby to właśnie Domem Kultury prowadził Informację Turystyczną była świadomość, że punkt „it” może być doskonałym miejscem do promowania wszelkich imprez i wydarzeń kulturalnych odbywających się w mieście.
- Przecież turystyka i kultura wzajemnie się zazębiają, zwłaszcza w niewielkim mieście, takim jak nasze - dodaje dyrektor rozmówca. - Imprezy kulturalne mogą skutecznie zachęcać do odwiedzenia miasta i wydłużać lokalny sezon turystyczny. I bądźmy szczerzy, nie mamy w Goleniowie aż tylu zabytków i takiej klasy, żeby to one były jedynym „magnesem” dla turystów, i żeby tylko dla nich opłacało się utrzymywać punkt „it”.
Miejsce atrakcyjne, ale cokolwiek na uboczu
Czas był dobry na tego rodzaju inicjatywy, bo w tych latach pojawiły się już możliwości pozyskiwania funduszy europejskich. Dom Kultury sprawnie przygotował więc stosowny projekt. I udało się - aplikacja była na tyle dobra, że na zakładany od podstaw Punkt Informacji Turystycznej udało się zdobyć środki z przeznaczonego na pomoc krajom kandydującym do Unii Europejskiej europejskiego funduszu PHARE. Sprawdziło się też założenie, że prowadzenie punktu „it” jest zadaniem własnym Domu Kultury.
Pieniędzy z funduszy pomocowych starczyło nie tylko na uruchomienie punktu, ale również na będący raczej rzadkością w tamtych czasach komputer oraz druk materiałów promocyjno-informacyjnych.
- Do tego czasu był dostępny tylko jeden, niewielki przewodnik po ziemi goleniowskiej, więc zaczęliśmy szukać pasjonatów regionu, by zaproponować im współpracę przy tworzeniu nowych przewodników, broszur i informatorów. - wspomina Zbigniew Łukaszewski. - W efekcie powstały opracowania dotyczące miejskiego szlaku „Niebieskich Stóp” oraz 6 szlaków rowerowych w okolicy o łącznej długości 180 kilometrów.
W związku z powstaniem punktu „it” Dom Kultury zatrudnił na pełen etat nowego pracownika. Od tej pory jest nim zawsze osoba o przygotowaniu zawodowym związanym z turystyką.
Początkowo Informacja Turystyczna mieściła się na pierwszym piętrze Bramy Wolińskiej. To bez wątpienia prestiżowa lokalizacja, bo ta XV-wieczna gotycka wysmukła budowla, z ozdobnym szczytem i eleganckimi blendami jest najcenniejszym zabytkiem Goleniowa i jedną z piękniejszych bram obronnych w kraju. Inna sprawa, że brama leży nieco na uboczu, i jej okolica nie jest najbardziej uczęszczany rejonem miasta, co w tym wypadku nie jest zaletą.
Trudno mieć pretensje do średniowiecznych majstrów
Podczas pierwszych lat działalności placówki rychło okazało się, że dostęp do znajdującej się na piętrze Informacji Turystycznej jest dość uciążliwy dla osób starszych i niepełnosprawnych: przejście jest wąskie, kręte, na dodatek klienci mieli do pokonania kilkadziesiąt stromych schodów. I trudno mieć o to pretensje do średniowiecznych majstrów: schody zbudowano tak celowo, aby utrudnić ewentualnym napastnikom dostanie się wyżej.
W tej sytuacji dyrektor Domu Kultury rzucił pomysł, by punkt „it” umieścić niżej, w samym przejeździe bramy. I tym razem środki na przeprowadzkę i aranżację obszernego przejazdu udało się uzyskać z programu PHARE.
-Jeszcze przed wojną przez bramę przejeżdżały tysiące samochodów - zauważa Zbigniew Łukaszewski.
Adaptacja przejazdu do nowej funkcji kosztowała ok. 300 tys. zł, ale efekt był udany. Punkt „it” okazał się funkcjonalny, otrzymał ogrzewaną podłogę (przez co kaloryfery nie szpecą zabytkowego gotyckiego wnętrza) i sanitariaty. Jest jasno, bo bramy nie zamurowana, lecz zamknięta szklanymi płaszczyznami. Przy okazji przeprowadzki kupiono też kserokopiarkę.
Pomieszczenie okazało się na tyle duże, że można było urządzać w nim okolicznościowe wystawy poświęcone historii i walorom turystycznym miasta i regionu. A było co pokazywać....W roku 2003 podczas otwarcia nowej siedziby „it” zbiór pamiątek z przedwojennego Goleniowa przekazał władzom miasta Ulrich Schroeder, dawny mieszkaniec Goleniowa i jego honorowy obywatel. Sporo eksponatów przynieśli ze swoich domów sami goleniowianie, skoro mieli gwarancję, że ich rodzinne pamiątki będą pokazane szerszej publiczności. Do rozpropagowania punktu „it” przyczyniła się też podjęta w 2006 roku akcja szycia 8 tysięcy ekologicznych toreb, które rozdawano mieszkańcom miasta. Otóż panie z Klubu Seniora szyły je publicznie, w witrynie Informacji Turystycznej, budząc zrozumiałe zainteresowanie przechodniów.
- poprzednia
- następna »»