Turyści dobrze oceniają Warszawę, warszawiacy jeszcze lepiej
„Turystyka w Warszawie. Raport 2015”. Autorzy drugiej edycji tego metodycznego opracowania wyselekcjonowali szczegółowe dane z ponad 120 źródeł. Wyodrębnione elementy, interesujące z osobna, połączone w całość układają się w wizerunek stolicy, a raczej wizerunki w oczach turystów krajowych i zagranicznych. Raporty przygotowuje Dział Marki Turystycznej Stołecznego Biura Turystyki.
Publikacja podzielona jest na dziewięć bloków tematycznych. Podstawowe dane dotyczą między innymi wielkości ruchu turystycznego, bazy noclegowej w Warszawie, najważniejszych stołecznych atrakcji, ale także potencjału gospodarczego miasta, dostępności komunikacyjnej i jakości życia w opinii mieszkańców.
Przybyć i zostać na noc
W ubiegłym roku, według dostępnych statystyk, w Warszawie przebywało dłużej, krócej i przejazdem prawie 8,5 mln turystów i odwiedzających, o ponad 5.5 proc. więcej niż rok wcześniej. Większość, ponad 6.6 mln stanowili przyjezdni, którzy według kryteriów definicji zaklasyfikowani zostali przez instytucje statystyczne do kategorii „turyści”. Liczebnie dominowali w niej rodacy, stanowiący szacunkowo 4-milionową grupę. Ponad jedna trzecia obcokrajowców pochodziła z dwóch krajów. Z Niemiec i Wielkiej Brytanii. Odpowiednio 560 tys. i ponad 390 tys. Tuż poniżej progu 10 proc. uplasowali się Amerykanie, Hiszpanie i Francuzi. Sporą rzeszę, przekraczającą 20 proc. tworzyli inni obcokrajowcy z mozaiki wielu krajów, którą statystycy umieszczają w jednej zbiorczej rubryce. Prawie dwie trzecie polskich turystów, przyjeżdża do stolicy najczęściej samochodami i pociągami. Najrzadziej, około 4 proc. wybiera drogę lotniczą. Odwrotnie cudzoziemcy. Niemal 70 proc. przybyłych rozpoczyna wizytę w Warszawie od lotniska na Okęciu po opuszczeniu pokładu samolotu. Pociąg wybiera ponad 20 proc. Tylko około 6 proc. jest uczestnikami wycieczek autokarowych.
90 proc. turystów odwiedzających Warszawę zostaje na noc. Polaków, z reguły, w około 40 proc., przyjmuje pod dach rodzina mieszkająca w stolicy. Blisko połowa obcokrajowców zatrzymuje się w hotelach, przy czym ponad 60 proc. wybiera obiekty o najwyższym standardzie pięciu gwiazdek. Pomimo utyskiwań stołecznych hotelarzy, wskaźniki statystyczne dowodzą, że w tym dziale usług nie jest źle. Średnie wykorzystanie pokoi w roku przekraczało 70 proc., a w trzech miesiącach, w maju, wrześniu i październiku, sięgało lub przekraczało 80 proc. Dane udostępniane przez instytucje zajmujące się stanem stołecznych finansów również świadczą o rosnącej rentowności warszawskich hoteli. Średni przychód z jednego pokoju wyrażany wskaźnikiem RevPAR, wzrósł od 2014 do 2015 roku o ponad 9 proc. Średnie ceny hotelowego noclegu dla dwojga osób, według internetowej wyszukiwarki trivago, kształtowały się na poziomie 260 zł. Relacje cen za ten typ usług do ich jakości, około 60 proc. turystów krajowych i blisko 70 proc. zagranicznych biorących udział w badaniu sondażowym – uznało za odpowiednią. Inspektorzy przewodnika Michelin „Main Cities of Europe”, za hotel o najwyższym poziomie usług w Polsce uznali Intercontinental przy ulicy Emilii Plater, przyznając obiektowi maksymalną liczbę pięciu piktogramów dużych budynków oznaczających „Luxury in the traditional style”. Na podstawie zebranych danych, przeciętną długość pobytu statystycznego turysty w Warszawie, autorzy raportu szacują na 4 dni. Jakiego rodzaju aktywnościom poświęcali się oni w tym czasie?
Top 5 stołecznych atrakcji
Analitykom badającym zwyczaje turystów udało się pogrupować motywacje kierujące osobami, które turystycznie bawią w Warszawie. Blisko 40 proc. turystów krajowych za główny cel stawiało sobie w ubiegłym roku zwiedzanie zabytków. 12 proc. zamierzało wypocząć. Po pięć procent kierowało się chęcią poznawania kultury, historii i miejscowych zwyczajów oraz udziałem w wydarzeniach kulturalnych. Zwiedzanie zabytków pociągało, co czwartego turystę zagranicznego, co piąty liczył na udany wypoczynek, 15 proc. interesowało się kulturą i miejscowymi zwyczajami, i tylko 2 proc. wydarzeniami kulturalnymi. Najbardziej doceniane atrakcje sklasyfikowane zostały przez autorów Raportu w przejrzystej formule Top 5. I tak, około 20 proc. biorących udział w sondażu krajowych turystów za największą uznali warszawską starówkę, nieco mniej wskazało Łazienki Królewskie i Centrum Nauki Kopernik. Trochę ponad 10 proc. głosów zebrały Muzeum Powstania Warszawskiego i Pałac Kultury i Nauki. Cudzoziemcy w niemal 45 proc. jako pierwsze wymieniali Stare Miasto. Kolejne cztery atrakcyjne miejsca, Łazienki Królewskie, Pałac Kultury i Nauki, Pałac w Wilanowie i Muzeum Historii Żydów Polskich, otrzymały zbliżoną liczbę wskazań, 10 proc. i kilka punktów powyżej. Trzy przykłady obrazujące w liczbach poziom popularności wskazywanych obiektów. Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie zwiedziło w ubiegłym roku 2.5 mln osób, Muzeum Łazienki Królewskie – ponad 2 mln, Muzeum Powstania Warszawskiego niewiele mniej niż 700 tys. Z wybranych wydarzeń kulturalnych największą frekwencją cieszyła się Noc Muzeów, w której uczestniczyło ponad 300 tys. zwiedzających. Pomimo że miasto rozwija się, przybywa nowych obiektów i modnych miejsc, nieodmiennie symbolem najbardziej kojarzącym się z Warszawą pozostaje pałac kultury, za którym opowiedziała się niemal połowa badanych mieszkańców. Następna w kolejności, stołeczna starówka jest daleko w tyle z kilkunastoprocentowym dorobkiem procentowej popularności miejscowej symboliki.
Po pierwsze trzeba coś zjeść
Inne spojrzenie na zachowanie turystów, ich zwyczaje, przyjemności i ciągoty może dać wiedza o tym, ile i na co wydają pieniądze w czasie podróży. O ile wierzyć deklaracjom osób, które zgodziły się dać ankieterom odpowiedź na to pytanie, średnia kwota przeznaczana na pobyt to niecałe 720 złotych. Na tę wielkość złożyły się dane zebrane od turystów krajowych i zagranicznych. Tych pierwszych pobyt w Warszawie kosztował średnio około 400 zł, zagranicznych ponad półtora tysiąca. Najmniejszą skłonność do liczenia się z groszem wykazali przybysze z Bliskiego Wschodu, których budżety statystycznie przekraczały 2,5 tys. złotych. Mieszkańcy Ameryki Północnej dysponowali swoimi funduszami nieco oszczędniej, wydając około 2 tys. Mniej więcej podobne sumy, około 1.4 tys. zł przeznaczali na potrzeby związane z pobytem w polskiej stolicy sąsiedzi z Unii Europejskiej i rejonów dalekiej Azji. Proszeni o wskazanie, za co przede wszystkim płacą w Warszawie, wskazywali kilka niezbędnych, podstawowych potrzeb. Pierwsza deklarowana w 90 proc. przez cudzoziemców i o 10 proc. rzadziej przez rodaków, dotyczyła konieczności i przyjemności zarazem, czyli kulinariów. Najwięcej środków szło na jedzenie. Kolejność innych finansowanych celów związanych z pobytem w stolicy może wzbudzać wątpliwości praktyków, ale z wynikami statystycznymi trudno dyskutować, a jeszcze trudniej niektóre z nich interpretować znając ceny usług. I tak ponad jedna trzecia badanych przyznała, że po zaspokojeniu apetytu najwięcej środków pochłania zwiedzanie muzeów i zabytków, następnie przejazdy i zakwaterowanie. W przypadku tego ostatniego wymogu budżetowego, nożyce statystyczne różnicują znacząco przyjezdnych. Dla ponad 70 proc. obcokrajowców był to wydatek odczuwalny, podobnie stwierdziło niespełna 40 proc. gości krajowych. Najhojniej dysponowały gotówką osoby w drugiej połowie życia, a także po pięćdziesiątce oraz dobiegające sześćdziesiątki i jeszcze starsze. Przedstawiciele zaliczani do tej pierwszej grupy wiekowej wydawały ponad 900 zł. Turyści po sześćdziesiątce, ale i ci przed pięćdziesiątką, wydawali średnio odpowiednio po sto i sto kilkadziesiąt złotych mniej.
Stare stereotypy nie psują dobrego wizerunku
Wizerunek Warszawy w oczach turystów wypada lepiej niż średnio. W skali od 1 do 10, osiągnął w ubiegłym roku poziom bliski 8 punktów pozytywnych opinii. Według źródeł wykorzystywanych przez autorów raportu, zaledwie 3 proc. ankietowanych rodaków odwiedzających stolicę, nie miało zamiaru wizyty powtórzyć, więcej rozczarowanych było wśród cudzoziemców, 15 proc. Wysoki odsetek deklarowanego zadowolenia obcokrajowców oceniających pobyt w polskiej stolicy paradoksalnie szedł u nich w parze z mentalnie najprostszymi i stereotypowo zadawnionymi skojarzeniami z Warszawą. W raporcie zestawiono odpowiedzi uzyskane od Brytyjczyków, Niemców, Rosjan, Francuzów i Hiszpanów. 75 proc. pytanych turystów z tych krajów przywołało skojarzenie najbardziej szablonowe z możliwych, czyli z administracyjną stolicą kraju. Niewielu mniej spośród nich przyszło na myśl odwołanie do historii II wojny, 60 proc. wskazało zabytki, choć po druzgocących zniszczeniach wojennych pozostało ich przecież niewiele. Nadal sporo, 45 proc. respondentów postrzega Warszawę poprzez okres przeszłości komunistycznej. O kilka procent mniej widzi w niej miejsce twórczych dokonań Fryderyka Chopina i odwołań historycznych i kulturalnych do postaci wielkiego artysty. Natomiast w dzisiejszych niespokojnych czasach nie bez znaczenia było zrozumiałe poczucie bezpieczeństwa, jakie odczuwało prawie 90 proc. Na pewno w sporej części właśnie ono sprawiło, że ponad 90 proc. obcokrajowców dobrze czuło się w atmosferze Warszawy, choć tylko na około 40 procentach przyjezdnych sami warszawiacy zrobili wrażenie ludzi miłych. Statystyka bezlitośnie obnaża w tym punkcie tę często wytykaną warszawiakom cechę. Ponieważ jednak statystyka jest też sztuką zadawania właściwych pytań, dla równowagi, pozwala przyjezdnym dać 90 proc. dobrych ocen za życzliwość i gościnność mieszkańców miasta, która jednak po części może wynikać z zadowolenia w kontaktach z doskonale wyszkolonym personelem obsługi ruchu turystycznego. Nie może natomiast zaskakiwać budująco dobre samopoczucie większości warszawiaków. 90 proc. biorących udział w badaniu statystycznym uważa własne miasto za atrakcyjne dla turystów.
Raport w całości zamieszczony został na portalu turystycznym m.st. Warszawy i na portalu www.zarabiajnaturystyce.pl