Wakacje spędzamy w Polsce, kupujemy polskie produkty. Patriotyzm konsumencki rośnie
Najnowsze badania dowodzą, że patriotyzm konsumencki rośnie. Polacy po prostu, coraz bardziej akceptują samych siebie. Nie chcemy już, aby polskie firmy udawały zagraniczne. Z dumą wyjeżdżamy na polskie wakacje, cenimy polskie produkty spożywcze. To znak, że akceptujemy „polskość”. Nie wstydzimy się jej, bo po wielu latach transformacji, stworzyliśmy silne firmy i rozpoznawalne marki. Wraz z wejściem do Unii Europejskiej poczuliśmy, że jesteśmy częścią czegoś większego, lepszego, że na to zasługujemy.
Jako obserwator city brandingu w Polsce oceniam, że mniej więcej dziesięć lat temu rozpoczęła się moda na promowanie miast i regionów – strategie, loga. To wszystko sprawia, że coraz częściej pozwalamy sobie okazywać nasz patriotyzm poprzez zakupy polskich produktów. Właściwie nareszcie faktycznie zaczęliśmy być świadomymi, polskimi konsumentami.
Patriotyzm konsumencki, łatwo powiedzieć
Przez lata polskie firmy, po prostu nie mogły być polskie. Polacy wiedzieli, że to, co zagraniczne jest „lepsze”, bo Polska to biedny i szary świat. To, co najpierw zobaczyliśmy na taśmach VHS, a potem CD i DVD, było znacznie bardziej kolorowe, pochodziło z lepszego świata, który tłumaczył nam na co dzień głos lektora Tomasza Knapika. Nieobyty jeszcze w świecie Polak, zobaczył w telewizji czarnoskórego Billa Cosbego, który w USA żył jak król. A my cały czas recytowaliśmy przecież jeszcze „Murzynka Bambo”. Słowo "zagraniczne" na moment trafiło do słownika synonimów jako zamiennik słowa lepsze.
Polskie firmy nie mogły przejść obok tego faktu obojętnie, więc stawały się włoskie lub angielskie. Przynajmniej z nazwy. W Święta – na prawdziwie polskim stole – obok karpia zagościła Coca-Cola. Wiedzieliśmy już, że polskie jest gorsze. Kilka lat później okazało się jednak, że wewnętrzny popyt na polskie produkty jest silnym narzędziem stymulacji gospodarki. Natomiast wybory konsumenckie najlepszym dowodem na patriotyzm w świecie kapitalizmu i demokracji.
Dzisiaj Polacy doceniają bez wahania m.in. polskie meble, kosmetyki i artykuły spożywcze. Politycy i instytucje państwowe, w sposób strategiczny, kreują pozycję polskich produktów w kraju i za granicą. Wieloletnia praca owocuje wzrostem sprzedaży, podbojem nowych rynków zagranicznych i wzrostem zaufania do polskich producentów. Najnowsze badania dowodzą, że ta tendencja utrzyma się i wzmocni krajowy rynek.
Badanie „Moda na Polskość” – Konsument 2016
Raport "Moda na polskość" przygotowany na potrzeby projektu "Konsument 2016" przez Ipsos, dowodzi, że niemal 40% z nas zauważa wzrost zainteresowania polskimi produktami wśród bliskich i znajomych. Swój patriotyzm okazuje na zakupach 73% dorosłych Polaków. Jednak, aby coś stało się polskie, musi zostać tutaj wyprodukowane siłą polskiego kapitału – stwierdza 63% respondentów. Rewolucją jest dla mnie liczba 61%, która odpowiada Polakom, uważającym, że za t,o co polskie mogą płacić więcej. To zmiana o sto osiemdziesiąt stopni w mentalności polskiego konsumenta.
Swój raport „Moda na Polskość” przedstawił także TNS OBOP. Wynika z niego, że większość z nas doskonale wie jak wybory konsumenckie wpływają na pozycję gospodarczą kraju. 83% uważa, że kupowanie zagranicznych produktów osłabia pozycję Polski. Na uwagę zasługuje fakt, że co dziesiąty Polak uznaje polski produkt spożywczy za zdrowszy, tańszy i lepszej jakości.
Patriotyzm konsumencki ma jednak swoje granice. Czego dowodzą kolejne tegoroczne badania, tym razem Open Research. Co piąty z nas widząc napis „Made in Poland” na produkcie z kategorii RTV i AGD, nie wrzuci go do koszyka.
Jak coś ma być smaczne, to powinno być „nasze”
IPSOS przytacza w swoim badaniu wiele liczb świadczących o naszym sentymencie do polskiej żywności. Co ważne, także zaufaniu do polskich produktów spożywczych. Gdy zapytamy Polaka, co kojarzy się mu z polskością, więcej niż, co dziesiąty odpowie – polska żywność.
86% z nas uważa, że polskie krajobrazy w niczym nie ustępują tym brazylijskim, francuskim czy amerykańskim – po prostu zagranicznym. Jesteśmy trochę romantyczni... i to już moja prywatna obserwacja. Polskie pola i lasy wzbudzają w nas coś, co odważę się nazwać patriotyzmem lub po prostu miłością do ojczyzny. Polskie produkty spożywcze budzą skojarzenia z rodzinnym domem – czymś smacznym i zdrowym. Takim od mamy lub babci.
Wśród najbardziej docenianych przez nas produktów są wędliny, mięsa oraz nabiał. Gdy o uwagę polskiego konsumenta w telewizyjnych blokach reklamowych zabiegały zagraniczne gwiazdy i najbardziej wymyślne postacie amerykańskiej popkultury, nagle pojawiła się ona i zwróciła uwagę nas wszystkich na mleko. Zwykły, nudny „napój”, stał się od tej pory ciekawą opowieścią o tym co zdrowe i polskie.
Kupując polski produkt, szanujesz swój kraj i jego obywateli
Kilka lat temu w tekście na swoim blogu napisałem o jednej z polskich firm: „Brytyjska nazwa z polskimi korzeniami, adresem na Cyprze i produkcją w Bangladeszu.”. To była krytyka, która miała zniechęcić polskich konsumentów do zakupu ubrań marki odzieżowej. Uznałem, że nie wspierając polskich projektantów i nie płacąc podatków w kraju, nie szanują Polaków – największą grupę swoich klientów. Jeśli chcemy w Polsce lepszych dróg, więcej miejsc pracy czy rozwoju technologii, dbajmy o popularyzację polskich produktów i sami je wybierajmy. To wcale nie jest truizm. Jak widać na przykładzie przytoczonych badań, teraz to co polskie jest już powszechnie modne i akceptowane.
Grzegorz Grzybek
Autor jest wydawcą portalu przedsiebiorczepodlasie.pl oraz bloga citybranding.natemat.pl