Z Ukrainy do Polski na pokładach samolotów, pociągami i autokarami
Sukces akcji „POLSKA ZOBACZ WIĘCEJ – WEEKEND ZA PÓŁ CENY” przekracza granice. Dzięki wiosennej promocji ofert turystycznych w obniżonych cenach, można spodziewać się większej liczby gości z Ukrainy. W kijowskim centrum turystycznym Travel Hub, zorganizowana została konferencja prasowa związana z nowymi połączeniami lotniczymi pomiędzy Ukrainą i Polską. Jednym punktów spotkania była informacja na temat atrakcji turystycznych po przylocie do Polski, które prezentował zespół ośrodka Polskiej Organizacji Turystycznej w Kijowie.
Turyści z Ukrainy są godnymi uwagi klientami. Będąc w Polsce, nie skąpią grosza na wydatki. Według danych publikowanych przez Główny Urząd Statystyczny, ukraińscy turyści wydają średnio ponad 720 złotych podczas jednej podróży do naszego kraju. I wysokość tej kwoty daje do myślenia przedsiębiorcom działającym w sektorze usług turystycznych. Wynika to choćby z prostego porównania. Przyjezdni z zamożnych Niemiec sięgają do portfeli znacząco oszczędniejszym gestem. Średnie koszty, jakie decydują się ponieść składając w Polsce wizytę, wynoszą trochę ponad 470 złotych. Zwielokrotniona w ostatnim roku liczba rejsów lotniczych z Ukrainy do Polski nie dowodzi sympatii przewoźników do turystów, lecz jest prostą reakcją w odpowiedzi na rosnącą liczbę pasażerów. Ten trend przełoży się z pewnością na frekwencję ruchu turystycznego i zsumowaną wysokość wydatków po przylocie. Między innymi zyskają na atrakcyjności krótkie wypady weekendowe.
Rewolucja bardziej niż prawdopodobna
Praktycznie każdy miesiąc przynosi kolejną informację. Po uruchomieniu połączenia z Charkowa do Warszawy, PLL LOT ogłosiły uruchomienie połączeń z portami regionalnymi. Bilety sprzedawane są na trasy z Lwowa do Bydgoszczy i Poznania, od marca na pokładach lotowskich maszyn będzie można ruszyć w rejs z Lwowa do Olsztyna. Zgodnie z zapowiedziami, w nieodległym terminie wystartuje pierwszy samolot w barwach LOT z Zaporoża do Warszawy. Przy czym liczba lotów pomiędzy stolicami obu naszych krajów wzrosła dwukrotnie. W tyle nie pozostaje narodowy przewoźnik ukraiński. W drugi dzień świąt Bożego Narodzenia, zainaugurowane zostało codzienne połączenie ukraińskimi liniami z Kijowa do Krakowa. Prym wśród lowcostów wiedzie na Ukrainie WizzAir, który na swoich pokładach przewozi pasażerów między innymi do Gdańska, Poznania, Katowic, Lublina, Wrocławia i Warszawy. Ostatnio do konkurencji włączył się też ukraiński Yanair, rozpoczynając sprzedaż biletów na trasie z Odessy do Krakowa. Z nieoficjalnych informacji wynika, że z podobnymi zamiarami nosi się na trasie z Kijowa do Krakowa. Mozaika wpływów na rynku podniebnych przewozów pasażerskich może ulec dalszej defragmentacji, co zapowiada planowane wejście na ukraiński rynek irlandzkiego Ryanaira. Informacje o zamiarach największego w Europie niskobudżetowego przewoźnika lotniczego, przekazał ukraiński minister infrastruktury Wołodymyr Omelyan. Rewolucja w tej mierze jest więc bardziej niż prawdopodobna. Oczekiwać jej można już tegorocznej jesieni.
Na weekend niższych cen do Polski
W konferencji prasowej w nowym centrum informacyjnym Travel Hub, wzięło udział blisko sześćdziesięciu dziennikarzy. Miejsce wybrano nieprzypadkowo, nawiązuje stylizacją architektoniczną do głównego tematu. To dworzec lotniczy w miniaturze z własnymi drogami kołowania i oznaczeniami. Największa sala konferencyjna nosi nazwę Terminal. – W programie konferencji o nowych połączeniach lotniczych, była prezentacja największych polskich atrakcji turystycznych, zwłaszcza z dziedziny city break. Praktyczny kontekst marketingowy stanowiło zaproszenie do skorzystania już wiosną z tańszych ofert w ramach akcji „POLSKA ZOBACZ WIĘCEJ – WEEKEND ZA PÓŁ CENY” – mówi Włodzimierz Szczurek, dyrektor kijowskiego ośrodka Polskiej Organizacji Turystycznej. Turyści z Ukrainy zachęceni poziomem usług branży turystycznej, być może zarezerwują je ponownie już w sezonie letnim. Dodatkową ku temu zachętą będzie komfort podróżowania z Kijowa do Warszawy. PLL LOT, już w lipcu, wprowadza do ruchu nowe samoloty typu Boeing 737 Max.
Koleje nie stoją w korkach
Komunikacja lotnicza, szybka i wygodna, stanowi alternatywę połączeń kołowych. Obecnie, z większości miast i miejscowości, szczególnie w zachodniej Ukrainie, kursują do Polski autobusy. Problemem są uciążliwe korki na przejściach granicznych. Pomimo wydzielenia osobnych pasów odprawy, tworzą się gigantyczne zatory. Kto nie chce w nich tkwić wybiera się w drogę koleją. Zachęcają obniżki cen biletów, wprowadzone za przejazd pociągami Ukrzaliznycy. Zawarcie międzynarodowych porozumień umożliwiło uruchomienie bezpośrednich połączeń do Przemyśla z Kijowa i z Odessy. W tym samym czasie ruszyły pociągi do Chełma, ułatwiając podróż do Lublina i Warszawy. Jak każde rozwiązanie, tak i podróż koleją ma obok zalet, także gorszą stronę. Przede wszystkim droga zabiera wiele godzin, co nie jest bez znaczenia dla mieszkańców wschodniej i południowej Ukrainy.