Co roku w lipcu emocje Wielkiej Pętli
Po raz szósty Lokalna Organizacja Turystyczna „Marina" poprowadziła spływ kajakowy „Szlakiem śluz Wielkiej Pętli Wielkopolski". Wzięło w nim udział 119. kajakarzy wisłujących na 60. kajakach, 20. wolontariuszy i załogi pięciu motorówek zabezpieczających imprezę. Zamieszczamy relację z tej organizowanej cyklicznie, bardzo udanej imprezy służącej promocji turystyki w regionie. Przysłała ją Iga Janiszewska-Pawlak z Centrum Informacji Turystycznej w Koninie.
Tegoroczny spływ poprowadzony został trasą rzadko wykorzystywaną w dotychczasowej historii spływów organizowanych przez „Marinę". Kajakarze wystartowali z plaży w Łuszczewie, na brzegu Jeziora Gopło. Pierwsze kilometry trasy wiodły zatem przez malownicze wody polodowcowego jeziora, położonego na Obszarze Natura 2000. Następnie uczestnicy wpłynęli na wody Kanału Ślesińskiego, a stamtąd na Jezioro Czarne i Ślesińskie. – W nazwie imprezy od zawsze pojawiają się śluzy, i dbamy o to, by co roku znalazły się na trasie spływu. Tym razem kajakarze musieli pokonać śluzę w Koszewie oraz Gawronach. To część spływu, która zawsze przynosi najwięcej emocji i wrażeń, zwłaszcza dzieciom – mówi kierownik biura LOT oraz komandor spływu Aneta Mizgalska. Łącznie kajakarze pokonali w tym roku około dwudziestu kilometrów i, inaczej niż bywało w latach poprzednich, musieli liczyć głównie na siłę własnych mięśni. - Szlak w tym roku wiódł wyłącznie przez odcinki jezior i kanałów, gdzie nie można liczyć na pomocny nurt, tak jak na rzece. Przez to trasa była bardziej wymagająca – podkreśla Aneta Mizgalska. Na mecie spływu w Ślesinie na uczestników czekał ciepły posiłek oraz namiot Centrum Informacji Turystycznej, w którym złaknieni wiedzy kajakarze i plażowicze mogli zapoznać się z informacją na temat turystyki, nie tylko wodnej, w subregionie konińskim.
Spływ kajakowy „Szlakiem śluz..." to wydarzenie z sześcioletnią już historią, które przez ten czas doczekało się statusu jednej z największych i najbardziej wyczekiwanych imprez kajakarskich w subregionie. - Pytania o spływ docierają do nas na wiele miesięcy przed rozpoczęciem naboru, miejsca rozchodzą się w ciągu zaledwie kilku dni, a zgłoszenia napływają nie tylko z całej Wielkopolski, ale także Śląska i Mazowsza – mówi Aneta Mizgalska. W tym roku spływ doczekał się także prawdziwie mistrzowskiej obsługi – za opiekę medyczną i techniczną nad uczestnikami odpowiadali bowiem druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej w Licheniu Starym, czterokrotni laureaci mistrzostw Polski w ratownictwie wodnym.
Realizacja VI spływu kajakowego „Szlakiem śluz Wielkiej Pętli Wielkopolski" współfinansowana była ze środków Samorządu Województwa Wielkopolskiego, a patronat honorowy nad wydarzeniem objął marszałek Marek Woźniak.
Iga Janiszewska-Pawlak
Corocznie w lipcu organizowane przez LOT „Marina" spływy kajakowe, cieszą się dużą popularnością wśród braci wodniackiej. Tym, którzy się spóźnili i nie zdążyli zaklepać miejsca w tym roku, radzimy wkodować do kalendarza w telefonie (lub w innym nośniku) daty rozpoczęcia przyjmowania zgłoszeń na przyszłoroczną imprezę. Zresztą jest ona tradycyjnie ta sama – 1 czerwca. (red)