Jeśli mieć marzenia, to realistyczne
Bez silenia się na grę słów, można stwierdzić, że dawna przemysłowa Łódź i region łódzki przestały się kojarzyć stereotypowo z tą częścią kraju, w której przemysł zajmujący się zagospodarowywaniem ludziom wolnego czasu, nie ma cienia szans rozwoju. W Łodzi zachował się jeden poprzemysłowy (niedymiący) komin, w weekendy brakuje miejsc w hotelach dla turystów lubiących łódzki clubbing, shopping, wydarzenia kulturalne, sportowe a także zabytki, zwłaszcza że Łódź znalazła godne miejsce na liście Pomników Historii Narodu Polskiego. Co więcej, regionalne uzdrowisko geotermalne ogranicza reklamę do minimum i szuka nowych form obsługi nadwyżki klientów.
Skoro tak, turystyka prozdrowotna, jako przyszły wizerunkowy produkt regonu łódzkiego, nie wydaje się do tego stopnia irrealna, jak mogłoby się jeszcze niedawno wydawać. Zapowiedź podjęcia pracy nad realizacją tej koncepcji wyrażona została podczas ostatniego spotkania w Stacji Nowa Gdynia w Zgierzu, kończącego cykl szkoleń „Wiedza, produkt i współpraca” w ramach wspólnego projektu Polskiej Organizacji Turystycznej i regionalnych organizacji turystycznych.
Analogia dość odległa, ale coś w niej jest
Mimo wszystko, brwi unoszą się w odruchu zdziwienia. Gdyby o zamierzeniu budowy produktu z tego sektora gospodarki turystycznej, poinformowało na przykład któreś z nadbałtyckich uzdrowisk, słynących z obleganych przez okrągły rok ośrodków sanatoryjnych i szerokiej oferty usług, które pomagają powrócić do zdrowia osobom niedomagającym, a zdrowym wzmocnić siły witalne – takiej wiadomości tylko by przyklaśnięto. Co innego łódzkie. Szaraczek wśród regionów o rozwiniętej turystyce medycznej. Zbigniew Frączyk z Regionalnej Organizacji Turystycznej Województwa Łódzkiego, równocześnie nauczyciel przygotowujący do zawodu organizatora turystyki kolejne pokolenia młodzieży, zachęca by podejść do sprawy pragmatycznie. Pomaga mu w tym, jak podkreśla, postawa... marzyciela. Przywołuje analogię. W latach trzydziestych ubiegłego wieku władze amerykańskiego stanu Newada sprzyjały rozwojowi przemysłu rozrywkowego na swoim terenie. Pierwszy wybudowany na pustyni luksusowy „Flamingo Hotel”, który zapoczątkował rozkwit całego stanu, nie powstał pod potrzeby produktu turystycznego, jakim jest podglądanie węży i skorpionów w ich środowisku naturalnym. W każdym razie w mniejszym stopniu. Zdecydowała skłonność rzeszy Amerykanów do bardziej emocjonujących przeżyć, jakie dawały gry hazardowe. A tylko w tym stanie hazard był oficjalnie dozwolony. O Las Vegas możemy mówić, jako o doskonałym w każdym calu produkcie turystyki przyjazdowej, który został stworzony i wypromowany przez przemysł hotelarski. Analogia dość odległa, ale coś w niej jest.
Wspólne przedsięwzięcie przyniesie zysk
Zainicjowana przez ROTWŁ koncepcja wiodącego dla województwa łódzkiego produktu turystyki prozdrowotnej, opiera się na współpracy władz samorządowych i przedsiębiorców turystycznych. Wspólne przedsięwzięcie przyniesie zysk. Każdej ze stron. Nieprzekonanym przemawia do wyobraźni przykład Uniejowa, pierwszego w Polsce uzdrowiska termalnego. Kompleks basenowy cieszy się fenomenalną frekwencją zwolenników gorących leczniczych solanek. Przy tej okazji poszerza się oferta pielęgnacji ciała, aktywności turystycznej i sportowej. Tablice rejestracyjne aut, parkujących w okolicy kompleksu, świadczą że ich właściciele są nie tylko mieszkańcami Łodzi. Przyjeżdżają z Poznania, Warszawy i bardziej odległych miast. Fenomen Uniejowa przybrał regionalnie skalę masowego ruchu turystycznego. Dochodowego, lecz trudnego do opanowania. Tym uzasadnia się mniejsza potrzeba działań promocyjnych. Sukces motywuje do rozwoju. Plan stworzenia regionalnego produktu prozdrowotnego wypali, jeśli uwierzą weń przedsiębiorcy. Powinni. Przemawiają za nim argumenty formalne, ekonomiczna koniunktura i szczęśliwy traf geologiczny, co podkreśla dyrektor biura zarządu ROTWŁ Marek Lawin. Po pierwsze rozwój turystyki prozdrowotnej jest zgodny ze strategią rozwoju województwa łódzkiego. Turystyka prozdrowotna przeżywa boom. I najważniejsze. Według analiz Wydziału Geologii Akademii Górniczo-Hutniczej, w północno-wschodniej części Niecki Mogileńsko-Łódzkiej, w zbiorniku dolnokredowym znajdują się bardzo obiecujące złoża wód termalnych o temperaturze powyżej 80 °C. Jak zapowiada Zbigniew Frączyk, pierwszym krokiem będzie opracowanie syntetycznego studium obejmującego obecny stopień zróżnicowania ofert przedsiębiorców turystycznych w województwie łódzkim i wskazanie usług, które partnerzy przedsięwzięcia powinni w przyszłości rozwijać, określenie zadań, jakie staną przed samorządem, dokonanie dokładnej selekcji grupy klientów krajowych i zagranicznych oraz określenie konkurencyjności i rentowności regionalnego produktu w założonym okresie. Zgromadzona wiedza posłuży do opracowania koncepcji produktu turystyki prozdrowotnej, która zostanie przedstawiona uczestnikom konferencji „Zdrowie i turystyka”, przyszłym partnerom projektu.
Obracamy się w realnym świecie biznesu
Turystyka stała się w pewnym sensie rozwinięciem wielkiej kulturalnej tendencji końca ubiegłego wieku, jaką jest robienie zakupów. Punktem odniesienia mogą być hipermarkety. Narzuciły one Polakom nowy model spędzania czasu. Na zakupach. Centra handlowe wyznaczyły reguły. W wymiarze organizacyjnym wprowadziły unifikacje i jednolity standard, styl zarządzania i obsługi klientów. Pod wieloma względami stały się wielobranżowymi centrami usługowymi z turystycznym shoppingiem, wydarzeniami kulturalnymi, rozrywką i rekreacją. Czy podobną pozycję rynkową zdobędą regionalne marki turystyczne? Łódź może służyć za przykład uniwersalnych reguł handlu w gospodarce turystycznej. Łódzka Manufaktura. Przypadek, który powinien dać do myślenia, każdemu, kto pomija znaczenie tego zjawiska. W 2010 roku Apsys Management otrzymała Złoty Certyfikat Polskiej Organizacji Turystycznej w konkursie na najlepszy Produkt Turystyczny. Trochę na wyrost. Teoretycy problemu zarzucali kapitule ósmej edycji konkursu, naciąganie definicji produktu turystycznego. Jednego nie można jednak członkom gremium przyznającego Certyfikaty POT zarzucić. Przywidywania. Umiejętności rzucenia okiem w przyszłość. Poddania inwestorom sugestii, aby prosty handel nie przytłumił magii miejsca, a kampanie reklamowe nie ograniczały się tylko do rynku lokalnego, ale aby o Manufakturze było głośno daleko poza granicami regionu. Przewidywania jurorów były trafne. W zrewitalizowane budynki pofabryczne Izraela Poznańskiego, legendarnego króla łódzkiej bawełny z czasów ubiegłowiecznej przemysłowej świetności miasta, inwestorzy tchnęli współczesnego ducha. Do dzisiejszego Centrum Rozrywkowo-Kulturalno-Handlowego Manufaktura zjeżdżają tłumy łodzian i turystów, aby spędzić tu czas. W muzeach, kinach, restauracjach, dyskotekach, wziąć udział w imprezach kulturalnych i rozrywkowych, a nawet zostać na noc w luksusowym, stylowo zaaranżowanym hotelu. Oczywiście przy okazji zrobić zakupy w którymś z wielobranżowych butików. Zanim jednak całość inwestycji zagrała, energii życiowej dostarczał handlowy rdzeń – market spożywczy nakręcający frekwencję, bez którego przedsięwzięcie nie nabierałoby tempa. W tym przypadku, to czy nowa marka turystyczna produktu prozdrowotnego województwa łódzkiego zaistnieje na rynku regionalnym (ale też miejmy nadzieję krajowym i międzynarodowym), zależy od wiodącej roli, posiadającego Certyfikat POT przyznany w 2012 roku w konkursie na Najlepszy Produkt Turystyczny, Uzdrowiska Uniejów. Wokół niego skupią się z ofertami uzupełniającymi pozostali partnerzy.
Dyrektor Uzdrowiska Uniejów Park Paweł Czarnecki podczas konferencji „Wiedza, produkt i współpraca” złożył deklarację gotowości przystąpienia do rozmów nad koncepcją produktu. Wiele jest do uzgodnienia. Model organizacyjny i finansowy. Takie ustalenia nie zapadają z dnia na dzień. Wymagały będą czasu i zaangażowania menedżerskiego, ale tak jasno wyrażone stanowisko, powinno przekonać innych, że obracamy się w realnym świecie biznesu. Gotowość i zaangażowanie wykazał już prezes Stacji Nowa Gdynia Marcin Ciupa, umożliwiając ROTWŁ organizację pierwszego spotkania w tematyce zdrowotnej w regionie. Powodzenie w sprzedaży produktu wynika w dużym stopniu z efektywności działań promocyjnych. Zdaniem dyrektora Uniejowa województwo łódzkie nie powinno wizerunkowo kojarzyć się z chorobami, lecz profilaktyką i wykorzystaniem dla dobrego zdrowia walorów naturalnych regionu, w tym uzdrowiskowych. Na pewno wzięcie miałaby między innymi oferta dla osób z nadwagą. Według badań Instytutu Żywności i Żywienia, połowie Polaków przydałoby się zrzucenie kilku zbędnych kilogramów, a co piątemu pozbycie się otyłości. Uzdrowisko prowadzi w tym zakresie program dla mieszkańców powiatu, edukuje w zakresie żywienia i aktywności fizycznej.
Robert Papis, wiceprezes Lokalnej Organizacji Turystycznej w Spale podziela pogląd, że województwo łódzkie posiada ponadprzeciętne walory przyrodnicze i historyczne, które wiążą się z aktywnością i turystyką prozdrowotną. W opinii prezesa Papisa, współpraca nad tworzeniem regionalnego produktu turystycznego koordynowana przez ROT, gwarantuje powodzenie przedsięwzięcia. To ważna opinia człowieka, który wie, o czym mówi. Spalska LOT należy do najlepiej działających w kraju, zrzesza przedsiębiorstwa turystyczne i osoby fizyczne, głównie właścicieli obiektów noclegowych i gastronomicznych, firm świadczących usługi turystyczne, ale również samorządowców. Do grona członków spalskiej LOT należy też gmina Inowłódz – Spała leży w jej administracyjnych granicach. Ta niewielka miejscowość licząca kilkuset mieszkańców odnotowuje rocznie 120 tys. noclegów przebywających tu turystów. Od lat kojarzona bywa przede wszystkim z miejscem zgrupowań sportowców szlifujących formę w Centralnym Ośrodku Sportu. Coraz powszechniej także z rozwijającą się turystyką biznesową, ale również wypoczynkiem weekendowym i pobytami dla podreperowania zdrowia i kondycji fizycznej do czego skłaniają warunki naturalne, czyste powietrze, lasy wokół i leniwe w tym miejscu nurty Pilicy. Wszystko to stanowi obiecujący wkład w ofertę prozdrowotnego produktu turystycznego regionu łódzkiego.
Czeka zaproszenie do konsorcjum „Zdrowie i Uroda”
Idea stworzenia produktu prozdrowotnego w województwie łódzkim nie pojawiła się na chybił trafił. Dane pochodzące z sieci punktów informacji turystycznej świadczą o rosnącym zainteresowaniu tego typu usługami turystów krajowych i zagranicznych przebywających lub przejeżdżających przez region łódzki. Jak przypomina Zbigniew Frączyk, w przeszłości ROT podjął już próbę stworzenia produktu prozdrowotnego. Co prawda zakończyła się ona fiaskiem. Utknęła w martwym punkcie. Być może inicjatywa przepadła z prostego powodu. Było na nią zbyt wcześnie. Projekt realizowany był we współpracy z Akademią Medyczną. Szkolono personel placówek leczniczych województwa łódzkiego w obsłudze pacjentów przyjeżdżających z zagranicy. Sytuacja w służbie zdrowia była jednak niejasna. Kierownictwa szpitali słabo rozumiały język wspólnych korzyści. Na koniec Akademia Medyczna straciła samodzielność wcielona w struktury Uniwersytetu Łódzkiego, co ostatecznie pogrzebało projekt. Ale trudne momenty potrzebne są do wzmocnienia sił. Z porażki wyciągnięto wnioski. Zmieniły się realia. Gospodarczym błędem byłoby zrezygnowanie z drugiego podejścia. Właśnie teraz, kiedy turystyka prozdrowotna jest na fali, i popyt stale rośnie. Koniunkturę należy wykorzystać. Polskie uzdrowiska, kliniki, ośrodki sanatoryjne i wellness & spa przystępują do utworzonego z inicjatywy Polskiej Organizacji Turystycznej konsorcjum „Zdrowie i Uroda”. Członkowie konsorcjum uczestnicząc w kampaniach promocyjnych za granicą pod wspólną marką, są bardziej zauważalni i osiągają daleko lepsze efekty marketingowe aniżeli reklamując się indywidualnie. Z pewnością zaproszenie przyłączenia się do konsorcjum „Zdrowie i Uroda” otrzymają także przedsiębiorcy współtworzący regionalny produkt z tej dziedziny w województwie łódzkim, o czym zapewnia Jacek Janowski, dyrektor Departamentu Współpracy Regionalnej i Produktu Turystycznego POT, koordynujący pracę konsorcjów powołanych z inicjatywy narodowej organizacji turystyki.
Powszechną i najpopularniejszą formą marzeń są te nierealistyczne. Zwalniają marzycieli od trudu ich realizacji. Usprawiedliwiają brak działania. Marzenia o regionalnym produkcie markowym sektora turystyki prozdrowotnej, o których mówi Frączyk, mają charakter z gruntu rzeczowy, umotywowany i dalekowzroczny. Punktem wyjścia będą rozwiązania systemowe i postawa samorządów regionalnych, skłonnych (mniej lub bardziej) do rozwijania usług turystycznych, jako źródła dochodu. Samorządów widzących perspektywiczną korzyść w zapewnieniu potencjalnym inwestorom warunków do bezpiecznego i realistycznego kalkulowania zwrotu zainwestowanego kapitału w infrastrukturę turystyczną.