To jest biznes, który wymaga serca

Rozmowa z Bożeną Srebro, dyrektorką Sądeckiej Organizacji Turystycznej – liderką pomysłów na promocję swojego regionu.

- 142 projekty i 36 publikacji w 15 lat działalności. A za to co roku deszcz nagród od resortu turystyki, władz regionu, na targach turystycznych i agroturystycznych oraz konkursach. Ile osób pracuje na taki efekt?

- Po pierwsze to jest praca społeczna. Nikt z nas nie ma etatu. Ja prowadzę biuro, a wspiera mnie siedmioosobowy Zarząd, składający się z przedsiębiorców na co dzień prowadzących swoją działalność. Co oznacza, że możliwości mamy ograniczone, a jednak mnie udaje się zawsze przeprowadzić zamierzone działania. Nasz roczny budżet ze składek członkowskich wynosi zaledwie 35 tys. zł. Rocznie realizujemy więc 6-10 projektów, w zależności od tego gdzie i w jakiej wysokości możemy pozyskać na nie środki. Do każdego przedsięwzięcia dobieramy osobno zespół ludzi.

- Sztandarowe projekty to „seria”: Małopolska Wieś Pachnąca Ziołami, Małopolska Miodowa Kraina, Małopolska Wieś w Siodle, Małopolska Wieś dla Dzieci i Małopolska Wieś dla Seniorów 60+. To był od początku do końca pomysł SOT, a zaczęło się od ziół?

- Rzeczywiście, Małopolska Wieś Pachnąca Ziołami zapoczątkowała ten szereg projektów. Gospodarstwa objęte tym pierwszym projektem w efekcie bardzo zwiększyły sprzedaż. To nam dało impuls do stworzenia kolejnych produktów. W obecnych czasach turystyka wiejska stała się bardzo modna, zarówno w Polsce jak i na świecie. 30 proc. rodaków deklaruje chęć wyjazdów wypoczynkowych na wieś. Analizując te trendy doszliśmy do wniosku, że trzeba tworzyć specjalizację w agroturystyce. Wygodne łóżko, smaczne jedzenie i czyste powietrze to trochę za mało – należy przygotować produkty dla określonej grupy odbiorców tak, aby spełniały ich oczekiwania i potrzeby. A te się ciągle zmieniają, stąd potrzeba tworzenia nowych produktów.

- Małopolska Wieś w siodle gromadzi dziś 15 gospodarstw agroturystycznych, szlak „zielny” 19 takich gospodarstw, gdzie oprócz uprawiania ogrodów zielno-warzywnych można skosztować zdrową kuchnię. Czy w przypadku wszystkich tych produktów one się rozrastają? Rozszerzają działalność?

- Rozszerzają działalność modyfikując, aktualizując ofertę do potrzeb klienta. W przypadku zielarstwa organizowane są festyny, przeglądy rękodzieła czy kuchni małopolskiej pachnącej ziołami, rozwija się manufaktura zielna. Niektóre gospodarstwa przyjmują studentów Uniwersytetu Ekonomicznego i Rolniczego na zajęcia teoretyczne i praktyczne.

- Który z tych produktów najlepiej się rozwinął?

- To wszystko są nasze „dzieci”, więc trudno nam jedno z nich wyróżniać. Jednak ze względu na to, że jako pierwsza, już w 2010 r. powstała Małopolska Wieś Pachnąca Ziołami, rozwinęła się najbardziej. Ostatnio jedna z gospodyń wydała nawet książkę o tutejszym zielarstwie „Skarby beskidzkiej ziemi”.

- Ile czasu zajmuje przygotowanie takiego produktu?

- Od roku do półtora ciężkiej pracy. Za każdym razem przeprowadzamy badania grupy docelowej, określamy kryteria, dokonujemy wyboru gospodarstw do określonego projektu, organizujemy warsztaty szkoleniowe, przy czym bardzo zwracamy uwagę na wysoką jakość oferowanych usług, budując w ten sposób łańcuch dobrej jakości. Wystarczy bowiem, żeby w jednym coś szwankowało, a ryzykujemy nawet upadek całości przedsięwzięcia. Coraz bardziej świadomi tego właściciele gospodarstw przekazują, przygotowane przez SOT ankiety satysfakcji klienta, dzięki czemu wiedzą na bieżąco, co trzeba poprawić, aby goście się czuli lepiej. Agroturystyka jest biznesem, który wymaga serca. Dlatego my stawiamy na takie gospodarstwa, których właściciele są pasjonatami, a nie osobami nastawionymi wyłącznie na zyski.

- Współpraca to na naszym rynku usług turystycznych słowo niejako tabu. Czy te gospodarstwa w ramach produktu współpracują i promują się nawzajem?

- Ma pani rację. W przeszłości ta współpraca lepiej wyglądała. Dlatego my poprzez szkolenia i warsztaty staraliśmy się uzmysłowić gospodarzom jakie to ważne, aby zrozumieli, że nie są dla siebie konkurencją, ale wsparciem. I to już działa w każdym z tych projektów. Nasze gospodarstwa pomagają sobie, wymieniają wiedzą i produktami między sobą. A gdy wysyłamy kogoś za granicę, to też po przyjeździe dzieli się wiedzą, nowościami czy otrzymanymi na targach materiałami lub produktami.

Mimo to bowiem, że w ramach każdego z nich jest ten sam profil działalności, to już propozycje poszczególnych uczestników różnią się między sobą. Na amatorów jazdy konnej czekają oferty nauki dla początkujących, ale i zaawansowanych, lekcje doszkalające, propozycje pobytów indywidualnych i grupowych w różnych kategoriach wiekowych, również dla szkół, zajęcia teoretyczne wprowadzające do nauki jazdy, szkolenia jak władać bronią historyczną – pieszo i z konia oraz wiele innych. Rajdy czy gonitwy mobilizują do współpracy bo przecież obywają się pomiędzy poszczególnymi placówkami.

- Co jeszcze zyskali sami właściciele gospodarstw poza know-how?

- Dzięki zdobytym z naszą pomocą środkom unijnym doposażyli i unowocześnili swoje gospodarstwa. Część obiektów dla najmłodszych udostępnia dodatkowe atrakcje jak park linowy czy basen albo mini-ZOO. W profesjonalnie prowadzonych stadninach pojawiły się różne rasy koni.

- Czy jest przewidziana kontynuacja serii? Na przykład Małopolska Wieś dla Biznesu – czyli odskocznia dla zestresowanych Wilków z Wall Street w agroturystykach w dworkach?

- Mogę uchylić rąbka tajemnicy i zdradzić kolejny pomysł, bo konkurencja nam nie grozi. To Małopolska Wieś żyjąca Tradycją z naciskiem na wielokulturowość i rękodzieło. Nie jest to proste bo do realizacji potrzebuję 16-18 gospodarstw. Na taką ofertę jest teraz zapotrzebowanie, czego dowodzą raporty Światowej Organizacji Turystyki, ale i pytania, jakie zgłaszają do nas bezpośrednio zagraniczni turyści. Szkoda tylko, że nie dysponuję krajowymi danymi na temat, czego oczekiwałby gość gospodarstw agroturystycznych za pięć lat! Bardzo by się one przydały do zaprogramowania określonych działań. Badania tego typu trendów prowadzą za granicą na przykład duże sieci hotelarskie, regiony, miasta i w oparciu o wyniki budują strategię na przyszłość. Inwestują w nie ogromne pieniądze, ale w rezultacie wygrywają, bo mają z tego profit w postaci znaczących zysków. Przygotowując zatem program dla seniorów przygotowałam ankietę, którą rozprowadziłam na kilkunastu Uniwersytetach Trzeciego Wieku i bardzo mi ona pomogła. Zresztą my jako pierwsi w Polsce przygotowaliśmy ofertę dla ludzi starszych. Dopiero po nas inne podmioty w kraju zainteresowała ta kategoria wiekowa jako potencjalny klient.

- Aby stworzenie takich produktów było możliwe trzeba było najpierw zrobić przegląd bazy noclegowej. I SOT tego dokonał, skategoryzował obiekty wiejskie i prowadził szkolenia dla prowadzących gospodarstwa agroturystyczne. Na ile te obiekty były tym zainteresowane, zwłaszcza kategoryzacją. Jaki procent całości dostał gwiazdki?

- Kategoryzacją zajmuje się Polska Federacja Turystyki Wiejskiej. My faktycznie w jednym roku ją przeprowadziliśmy, poprzez certyfikowanych kategoryzatorów PFTW. Województwo Małopolskie stawiając bowiem mocno na jakość jednocześnie dofinansowywało tę kategoryzację, która będąc dobrowolną, jest jednak odpłatna. Przy czym warto wiedzieć, że w Polsce jest skategoryzowanych jedynie 259 obiektów turystyki wiejskiej, z czego aż 118 w Małopolsce.

- SOT postawił wyraźnie na agroturystykę, bo trudno by było inaczej. Ile jest teraz takich gospodarstw w całym regionie, nie tylko tych z projektów?

- Bardzo dobre pytanie, na które nie mogę pani odpowiedzieć, bo takich danych po prostu nie ma. Zajrzałam natomiast do najświeższych statystyk GUS, czyli z grudnia 2015 r. Na 7700 obiektów turystyki wiejskiej w Polsce, w Małopolsce mamy ich 1273. Zajmujemy więc pozycję lidera. W rzeczywistości jednak jest ich w kraju dużo więcej, ale nikt nie zna dokładnej liczby.

- Z iloma podmiotami na swoim terenie SOT współpracuje? Czy tylko z tymi z poszczególnych projektów?

- Ze wszystkimi jesteśmy w kontakcie i aktywizujemy ich do współpracy. Zapraszamy na organizowane przez nas wydarzenia, szkolenia, konkursy. W ubiegłym tygodniu w jednym z gospodarstw program przygotowywała telewizja Discovery. To są, jak już wspominałam „dzieci”, które się nam urodziły, a teraz trzeba się nimi opiekować. Nie da się zrealizować projektu i go zostawić bez opieki, bo po prostu zniknie. Namawiam co prawda gospodarzy aby zakładali stowarzyszenia w ramach swoich specjalizacji, ale przecież oni mają już tyle zajęć na co dzień! Poza tym to wymaga dużego zaangażowania i dziś niemodnego społecznikostwa, lidera, który by to dalej pociągnął. Na razie więc są zadowoleni, że wszystko im się „kręci” i mają nas.

W szkoleniach i konferencjach jest moc SOT. Organizowanych jest ich mnóstwo. Przez pierwsze lata praktycznie był to „core-business”. Również na poziomie ogólnopolskim – myślę tu o dziewięciu szkoleniach dla liderów branży hotelarskiej, organizatorów turystyki i agroturystyka. Ale i innych.

- Jak to się stało, że SOT tak mocno zaangażował się w szkolenia na różnych poziomach?

- Wszystko zaczęło się od tego, że wygraliśmy przetarg zamówień publicznych zorganizowany przez Ministerstwo Gospodarki Pracy i Polityki Socjalnej. Musieliśmy w nim stanąć w szranki z zawiązanymi na ten przetarg konsorcjami, z takimi potęgami jak Zrzeszenie Hoteli Polskich czy ówczesny Instytut Turystyki. To była szalona konkurencja, którą udało nam się pokonać. Zaangażowaliśmy profesjonalną kadrę wykładowców. I choć te szkolenia przeprowadziliśmy dawno, bo w latach 2003-2005, to do tej pory ludzie z branży wspominają jako najbardziej efektywne.

- SOT wyraźnie otwiera się na zewnątrz, nie działa tylko w swoich granicach administracyjnych. Widać to choćby przy okazji szlaków turystycznych. Jak realizuje się takie szlaki i współpracuje przy ich wytyczaniu z innymi podmiotami?

- Gości nie interesują granice, a wiedzę, jak to się robi zawarliśmy w poradniku; Karpacki Szlak Rowerowy i szlaki łącznikowe w Małopolsce. Szlaki mogliśmy stworzyć dzięki dofinansowaniu zarówno z resortu gospodarki, jak i województwa. Przy wytyczaniu tras posiłkowaliśmy się kryteriami PTTK-owskimi, ale w przypadku szlaku rowerowego dochodzą dodatkowe obostrzenia: zgoda policji, zarządu dróg powiatowych, wojewódzkich lub krajowych w zależności od ich przebiegu. Tworząc Karpacki Szlak Rowerowy i szlaki łącznikowe, staraliśmy się je poprowadzić przez tereny atrakcyjne dla amatora dwóch kółek. Powstała więc trasa umożliwiająca zwiedzenie Szlaku Architektury Drewnianej, ale i taka, gdzie rowerzysta przez większość drogi może się skupić wyłącznie na jeździe, byciu z sobą samym. Beneficjentami są gminy, których zadaniem jest dbanie o poszczególne odcinki. Korzysta z nich wielu cyklistów, a my organizujemy na nim rozmaite imprezy, w tym maratony z Centralnym Ośrodkiem Turystyki Górskiej. Ponieważ jednak po ośmiu latach użytkowania szlak wymaga renowacji, naszym największym marzeniem byłoby włączenie jego części do EuroVelo, a części zespolenia ze szlakiem słowackim, a przez to międzynarodowym. Mamy nadzieję na zdobycie na ten pomysł środków z programu operacyjnego, bo w przeciwnym razie on po prostu umrze jak inne, nie kontynuowane przedsięwzięcia.

- Jak rozwijana jest działalność on-line? SOT nie ma osobnej strony na FB, ale aplikacje mobilne na wszystkie produkty z serii Małopolskiej Wsi.

- Od razu prostuję – aplikacje mobilne ma teraz produkt; dla dzieci, seniorów oraz w siodle.

- Seniorzy kupują aplikacje mobilne?

- Ich dzieci im kupują.

- Wielu ekspertów turystyki uważa jednak, że wbrew pozorom Polacy nadal wolą korzystać z tradycyjnej informacji turystycznej. Jak Pani uważa?

- Moim zdaniem nigdy nie znikną drukowane wydawnictwa promocyjne. Jednak rośnie zapotrzebowanie na stosowanie nowoczesnych narzędzi. Przy czym my przygotowaliśmy aplikację nie na Iphony, bo te są jeszcze mało rozpowszechnione ze względu na wysoką cenę, ale na smartfony (androidy) i tablety z systemem Android. Nie mamy strony SOT na FB, bo na to już zupełnie brak czasu. Natomiast wszystkie nasze gospodarstwa mają konta na FB i you tube, jednak zbyt mało czasu poświęcają na upowszechnianie tego, co się u nich aktualnie dzieje, a to przecież doskonała forma promocji usług.

- SOT zrealizował w ubiegłym roku dwa filmy „Hity polskiej turystyki” oraz „Wielki test o gotowaniu” wraz TVP1 i Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju wsi”. Jaka była ich oglądalność i jak to się przełożyło na turystykę?

- O oglądalność trzeba by było zapytać telewizję. Natomiast tym produkcjom zawdzięczamy wyraźnie większe zainteresowanie naszą ofertą. Jednak nakręcenie filmów możliwe było dzięki środkom z resortu rolnictwa. Dzięki temu turyści mogli zobaczyć, jak wyglądają gospodarstwa z Małopolskiej Wsi pachnącej Ziołami i Małopolskiej Wsi dla Dzieci. Natomiast w „Wielkim teście o gotowaniu” nasze gospodarstwo uczestniczyło jako jedyne z Polski. Pokłosiem jest wzrost zainteresowania cudzoziemców. Przyjeżdżają do nas goście z Francji, Niemiec, Węgier i Austrii, ale również ostatnio Chin czy Japonii. Warto podkreślić, że w ubiegłym roku Małopolskę odwiedziło 13,940 mln osób, z czego 2,890 mln obcokrajowców. Wydali oni 13,2 mld zł. W turystyce przyjazdowej mamy też do czynienia z ciekawym zjawiskiem. Zgodnie z danymi dostarczonymi mi przez Urząd Marszałkowski, już w 2014 r. jako formę zakwaterowania w Małopolsce aż 31,7 proc. rodaków wybierało wiejskie kwatery i gospodarstwa agroturystyczne, co stanowi zupełne odwrócenie statystyk z lat wcześniejszych, kiedy nocowano przede wszystkim w hotelach i pensjonatach. To efekt naszego konsekwentnego postawienia na agroturystykę. Przecież jesteśmy jedynym regionem w Polsce, który się w niej specjalizuje.

- Jakie kierunki działalności są teraz priorytetem?

-Dalej będziemy inwestować w specjalizację agroturystyczną pod warunkiem, że otrzymamy wsparcie z województwa. Chcielibyśmy też wreszcie przetłumaczyć naszą ofertę na języki obce, bo bez tego trudniej jest pozyskać klienta zagranicznego. Na szczęście właściciele naszych obiektów nie mają już kłopotów z komunikacją po angielsku czy niemiecku. Przede wszystkim zaś pragniemy stawiać na prostotę i autentyczność naszych produktów, bo to stanowi o naszej wyjątkowości.

Rozmawiała Anna Kłossowska

Dodaj jako zakładke w Google Dodaj jako zakładke w Ms Live Dodaj jako zakładke w Wykop Dodaj jako zakładke w Gwar Dodaj jako zakładke w Digg Dodaj jako zakładke w Delicious Dodaj jako zakładke w Reddit
Szanowni Państwo,
portal www.aktualnościturystyczne.pl nie będzie już aktualizowany. Ciekawe
i świeże informacje z branży turystycznej znajdą Państwo na naszych pozostałych serwisach lub w newsletterze, do którego subskrypcji serdecznie zachęcamy!